-
No spadłam na drugaą stronę w postach, a to mi sie nie podoba, bo nie lubię być w ogonie, więc postanowiłam sie przypomnieć, dac znac że zyję . Własnie walcze z zapaleniem oskrzeli, czego nie planowałam na urlop, ale ja to mam juz takie szczęście
).
Ale nie narzekam. Pracy sporo, duzo się uczę zwłaszcza gotowac, bo jak wam wcześniej pisałam podjęłam dodatkowa prace, i zaczęłam chodzic po domach, robić prezentację tego urządzenia, o którym wspominałam.
Tak, moja droga Podstolino, to chyba chodzi własnie o to cudeńko na którym pracowałas. Zdjęcia niestety nie mogę umieścić, ale jakby ktoś chciał troche o tym się dowiedzieć, to chętnie służę moją wiedzą, albo wystarczy wbić w wyszukiwarce:
Thermomix TM31 lub
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
i tam już można sobie o nim poczytać.
Mam to urządzenie w domu, faktycznie robi prawie wszystko, lotem błyskawicy, i ja osobiscie jestem tym urządzeniem zachwycona.
Oczywiście na pierwszy rzut poszło w ruch robienie surówek, gotowanie na parze, robienie róznych łakoci z owoców, a przede wszystkim soki-napoje, którymi jestem szczególnie zachwycona.
Jeść sie chce duzo mniej, bo jak sobie zrobie napój z pomarańczy, jabłka, dodam wody..., to jest to nie tylko smaczne, ale nie mam zgagi jak po sokach z kartonów, a dodatkowo, chyba cos jest na rzeczy z tym błonnikiem, którego czyste soki są całkowicie pozbawione. Tu wycinam gniazdo nasienne z jabłuszka, i całe ze skórką wrzycam do przerobienia. Tak samo z pomarańczą, wyciągam tylko pestki ( bo nadaja jak wiecie goryczki), i tez całe "mielę", z tymi błonkami które trzymaja pomarańcz w gronkach.
Surówki które teraz robie w przeciągu parunastu sekund, codziennie cos nowego, to kolejna rewelacja.
No ale zeby nie wyszło na spot reklamowy, to narazie koniec tych zachwytów, po sobie widze różnice, brak kłopotów z trawianiem, i codziennym stekaniem, no i na wadze, tez poleciało, 2 kg.
Ważę więc teraz 93 kg, i mam nadzieję, że utrzymam tendencję spadkową
))))))
Teraz pomalutku poprzegladam wasze osiągnięcia, i mam nadzieję, że znajdę sporo sukcesów
Co do spotkania Dużych Ślicznotek, chetnie przyjade, choć mnie nie będzie tak łatwo, bo mam małe dzieciaki, no i nie ukrywam, że jak narazie finansowo też nie mogłabym poszaleć, ale jakby to było gdzieś na łonie natury, z jakąs jeszcze marszruta po lesie, pisze się w ciemno. Albo plażą....., ech, rozmarzyłam się
)
Wszystkie które o mnie jeszcze nie zapomniały pozdrawiam, te którym uleciałam z pamięci, bez obawy, dam wam sie we znaki
Wszystkim wspaniałego wypoczynku, fantastycznego humoru, i niebotycznych spadków na wadze życze, i do usłyszenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki