Witam wszystkich :D Właściwie odchudzam się od zawsze a tu już 40-tka i coraz gorzej. To znaczy więcej ważyłam w ciąży ale to się nie liczy. Nawet po ciąży udało mi się spaść do 58 kg. I od tego czasu (10 lat) maja waga to coś jak sinusoida z trendem wzrostowym. Przerobiłam chyba wszystko a ostatnio chudnę tylko na Cambridge więc od niej zaczynam. Pytanie co potem? Na tym właśnie zawsze polegam.
Niedługo nie będę miała w czy chodzić cała szafa małych ciuchów ... ja nic nie kupuję no bo przecież schudnę i tak od lat.
Czy teraz wystarczy mi wiary? Pierwszy raz proszę o takie wsparcie! Będę się meldować...
Zakładki