-
Tyle nowych entuzjastycznych wątków na forum, aż chce się odchudzać.
Po przejrzeniu swoich doświadczeń dietetycznych ( licznych) nieubłaganie wraca motyw diety Atkinsa. Na przestrzeni ostatnich 15 lat ( wcześniej właściwie nie musiałam się odchudzać) okazała się najłatwiejsza i najskuteczniejsza. Efekt bez większych problemów utrzymywał się ponad rok, chudłam jak na siebie błyskawicznie - 18 kg w 3 miesiące i nie byłam głodna.
W dodatku ten program na BBC potwierdza moje doświadczenia. Więc od dzisiaj , na próbę przez tydzień - dieta Atkinsa. Skoro bohaterowie filmu żyją to i ja przeżyję. Tydzień na żadnej diecie mi nie zaszkodzi.
Sniadanie:
parówka z ćwikłą.
-
Aganko,
ten program na BBC Prime oglądam i też dochodzę do wniosku, że ta metoda Atkinsa coś może dać, ale.....jak mam się przestawić i przestać jeść chleb, który uwielbiam ponad wszystko :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :?:
Chyba tez wezme do ręki książke Zubrzyckiej o diecie bez diety i zaczne od mojej psychiki, bo coś mi się wydaje, że mam ja kompletnie zwichorowaną :evil: :evil: :shock:
Pozdrawiam i ślę serdeczności
-
Jado
cieszę się, że Cię przywiało na forum, bo się stęskniłam.Może to te wiatry i nostalgiczne pogody zaniżają Ci nastrój, ale idzie wiosna.
Muszę tu jeszcze doskrobać menu.Dużo tego pisania nie będzie.
obiad: udziec z indyka se skórą duszony w majeranku, kapusta pekińska
Kolacja-18.30- 3 parówki gotowane i ćwikła z chrzanem.
Trochę te parówki nieprzepisowe, bo pewnie dorzucają tam jakieś wypełniacze węglowodanowe. Ale mało miałam czasy na zakupy, a bardzo chciałam zacząć od dziś, żeby znowu nie było od jutra.
Jutro rano zaczynam dzień od umartwiania się i tortur - ważenie :oops: :cry: :cry:
I wtedy wzniosę się na wyżyny myśli technicznej i zrobię sobie suwaczek.
Zapowiada mi się seria imprez,niektóre składkowe, więc spokojnie przygotuję do jedzenia to co mogę i w ramach tego sobie poszaleję.
-
Aganko
czekam na wieści.
Pozdrawiam i ślę serdeczności
-
Wykorzystam wolną chwilkę i spicę raport.
Wczoraj Atkins niemalże idealny, ale przemyciłam 2 kieliszki szampana. Cieszę się jednak ,że nieżle uporałam się z ilością i jakością jedzenia.
śn: parówka duszona z porem i jajko sadzone
o: biała 200g Cwikła, surówka
ko:ser żółty, orzechy laskowe,szynka z drobiu,surOwka
Gdyby jeszcze nie ten szampan byłoby super. Ale co tam. Najważniejsze, że szłam spać najedzona a jednocześnie z przyjemnym uczuciem lekkości.
Poddałam się rano torturom i weszłam wreszcie na wagę. Była całkiem łaskawa i pokazała 105kg, więc przez Święta i okolice odzyskałam tylko 2kg. Naprawdę nie jest żle, zważywszy na to że nieżle się kulinarnie rozszalałam. A tak się bałam ,żw waga znów pokaże 109 lub więcej.
Tak więc pełna optymizmu zjadłam przepisowe śniadanko - 3 jajka sadzone(głownie środki)
Czuję się naprawdę dobrze i mam poczucie, że robię dla siebie coś bardzo dobrego.
Następne ważenie, gdy poczuję trochę luzu w ciuchach.
Podbudowały mnie też wyniki na BBC. Specjalna maszyna stwierdziła, że ci na Atkinsie tracą tłuszcz, a nie wodę i mięśnie.Mam nadzieję, że to prawda.
-
od jutra rusza moja akcja
CHUDNE SKUTECZNIE Z ĆWICZENIAMI :wink:
wszyscy chętni mile widziani :D
szczegóły na
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...5007&start=780
mozna włączyć sie w każdej chwili....wystarczy chcieć :D
pozdrawiam :D
-
Hej, hej, hej.... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
czekam na Twoje raporty, bom okropniście ciekawa sukcesów i jadłospisów atkinsowych
Papatki :lol: :D :P
-
Jakoś tak mało mam czasu na pisanie, bo dopiero wieczorem, a wtedy nie zawsze mi się chce.
Chyba będę trwać przy Atkinsie, bo nie widzę dla siebie innego ratunku.
Dzisiejszy dzień książkowy.
Śniadanie jajka i kabanosy, obiad dyuszony indyk ze skórką, surówka z kapysty z majonezem, kolacja, kiełbasa krakowska sucha, indyk.
Bardzo smacznie, bardzo pożywnie.Na jutro właśnie upiekłam mój ukochany chleb orzechowy, wię jestem przygotowana,Rano kanapeczki z serem, a dalej co wymyślę to zrobię.Jedno co zauważyłam mimo braku żelaznej konsekwencji to poprawa wyglądu skóry.
Oglądam cały czas Przetrwać dietę i dostarcza mi to trochę pałera, poza tym przekonuje, że jednorazowe odstępstwo od diety to nie koniec świata i trzeba dalej robić swoje.
-
Tyle kuszących diet jest naforum.
Aż mnie kusi, żeby spróbować czegoś innego, ale wiem ,że najgorszy jest brak konsekwencji. Muszę się na coś zdecydować.
Czeka mnie nadal sporo imprez rodzinnych i towarzyskich i chyba nieco zmodyfikuję mojego Atkinsa ( chyba mi daruje). Wywale dużą część tłuszczu a dorzucę więcej warzyw i owoców. Czyli wracam do początku mojej diety. Jednak na niej chudłam i czułam się dobrze.
Tak naprawdę jestem trochę na rozdrożu. Niby wiem ,że najważniejsze w diecie -
to jej przestrzegać - ale to właśnie jest najtrudniejsze.
Muszę chyba zacząć przekonywać samą siebie jakie wspaniałe korzyści daje szczupłość.
Moja wiedza to niestety ciągle teoria.
Kto znajdzie sposób na grubość - Nobla ma w kieszeni.
Teraz idę szukać natchnienia u innych.
-