Dzień dobry,
:lol: :P :D
akurat wsunęłam śniadanko.... kilka pierogów i kawałek śledzia, pychaaaaaaaaa!
No i mam dość :shock:
papatki
Wersja do druku
Dzień dobry,
:lol: :P :D
akurat wsunęłam śniadanko.... kilka pierogów i kawałek śledzia, pychaaaaaaaaa!
No i mam dość :shock:
papatki
NIEZŁE ŚNIADANKO :):):):):):):) POZDRAWIAM I PRZESYŁAM SERDECZNE UŚCISKI W DRUGI DZIEŃ ŚWIĄT
http://www.fotosearch.pl/comp/phd/PHD296/56326.JPG
Pewnie, że niezłe... :lol: :lol: :lol:
Pierogi raz do roku, śledzie częściej, ale lubię bo ostre :P :P :P
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Aganno, wpadłam na chwilkę i pozdrawiam Cię w ten ostatni Świąteczny już wieczór.
Szkoda,że Święta tak szybko mijają ale mamy jeszcze Sylwestra i Nowy Rok a potem cały następny rok, który miejmy nadzieję, że przyniesie nam dużo dobrego.
http://www.mgpoland.com.pl/szopki/ww...ia/g_023-s.jpg
AGANKO,
czyżby te nasze wichuro-ulewy gdzieś Cię wywiały?
Co się dzieje, słonko?
A może masz masę pracyi brakuje czasu i siły, co?
Odezwij się, bo pusto tu, hop hoooooooooooooop
http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...iaty_27_tn.jpg
Papatki
Aganko,
czyżbyś wyjechała na plener fotograficzny?
Jeśli tak, to czekam na całą sesję zdjęciową.
Papatki cieplutkie http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...zaki_89_tn.jpg
Szukam mojego pamiętnika na 3 stronie, a tu dobre duszyczki zadbały, żeby się nie zakurzył.dzięki 100xxx.
Faceci mi się pochorowali i trochę więcej obowiązków spadło na mnie. Ale dziś mam czas na odrabianie zaległości.
Kilogramy nieubłaganie wracają do mnie drzwiami i oknami, wypycham je rękoma i nogami,ale niezbyt skutecznie. Wagę omijam dużum łukiem i traktuję ją jak intruza w mojej łazience. Niestety mam jeszcze w domu lustra, a z nich wygląda demon obżarstwa i sączy do ucha zachęty- zjędz jeszcze. A potem bezlitośnie obśmiewa i szydzi - na pewno się nie dopniesz, nie żartuj - Ty i taka spódnica !!! Kup sobie namiot.
I niestety taka jest prawda. Trza się za się wziąć.
Ostatnie ciasteczka pożarte, inne owoce zakazane również. Teraz pozostaje tylko postąpić jak każe L.J.Kern
Jeta,jeta, jeta
a potek koniec, kropka dieta!
Poniedziałek - sucharka kawałek
We wtorek - pomidorek
Środa - płatki i woda
Czwartek - jabłuszko tarte
Piątek - ryby kawalątek
Spbota - trochę kompota
Niedziela - sóruwki małewiela
I tak przez kilka tygodni
Aż przestajemy być głodni
Dobrze by było, ale to tylko teoria. Zresztą wierszyk kończy się niezbyt optymostycznie, bo małą ,białą sykienką i małą ,białą trumienką.
Czas wziąć się za siebie radykalnie i , masz rację Jado, wytrwać.Wytrwałość kluczem do wszystkiego, ale jak podtrzymać w sobie ten początkowy zapał??
A ja już zaplanowałam sobie piękną letnią kolekcję sukienek. Uwielbiam sukienki i co lato szyję ich kilka. Ale co to za przyjemność ciągle zakładać tylko 50 i 50. Marzy mi się lato w rozmiarze 44. Czyli początek zrobiony .Od marzeń się zaczyna. Rozłożyłam książki o tym, jak przekonać głowę, by spełniała marzenia duszy i kto wie, może tym razem.....
Właściwie, możw już teraz uszyję sobie taką wymarzoną sukienkę i będę ją oglądać przed każdym posiłkiem. Zrobię sobie jakąś fotkę, potem nad nią popracuję do osiągnięcia ideału i magnesikiem na lodóweczkę. To może się okazać najlepszą kłódką. Jutro od rana do dzieła.
Kto wie, może takie arcydziełko umieszczę sobie jako nick.....
JutroWodnik jako zapowiedź świetlanej przyszłości.
WITAM SERDECZNIE!!!!!!!!!!! NIE MA CO NARZEKAĆ TRZEBA WZIĄĆ SIĘ ZA SIEBIE DOPÓKI JESZCZE NIE JEST ZA PÓŹNO!!!!!!!!!!!! BY MÓC W LATO CIESZYĆ SIĘ Z WYMARZONEGO ROZMIARU, SŁOŃCA I CIEPŁA A NIE ZAMARTWIAĆ SIĘ ZBĘDNYMI KILOGRAMAMI .................... MOŻE AŻ TAKIEJ DRESTYCZNEJ DIETY NIE STOSUJ JAK W WIERSZYKU ALE KONIECZNIE ZASTANÓW SIĘ NAD NAJLEPSZYM DLA SIEBIE WYJSCIEM................. MUSI SIĘ UDAĆ I PROPONUJE USZYC TĄ SUKIENKĘ NAJLEPIEJ Z NIEROZCIĄGLIWEGO MATERIAŁU.............. MAMY JUŻ JEANSY MOTYWACYJNE BIKE CZAS NA SUKIENKĘ AGANNY.................... POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://www.fotosearch.com/comp/IMG/IMG138/148008.jpg
Jakoś nie mam weny do pisania. Nie mam też na koncie żadnych sukcesów - wręcz przeciwnie.
Szkoda gadać.
Poczytałam sobie noworoczne postanowienia na forum. Duch walki unosi się nad całą stronką i rozsiewa dobre fluidy.Może trochę tego zapału spadnie i na mnie.
Przed chilą skończył się na BBC Prime program - Przetrwać dietę. Był świetny i bardzo realistyczny.Jest odcinkowy. Kilka osób będzie walczyć z kg na 4 różne sposoby.Na razie pierwsze 2 tygodnie. W następnym odcinku drugie.
Liczne próby (przeważnie ,niestety nieudane ) schudnięcia i przejrzenie doświadczeń pokazało, że jednak muszę zacząć od głowy najpierw przekonać samą siebie, że schudnę.
Złapałam się ostatnio na bezwiednym myśleniu, że i tak nic z tego nie będzie. Najpierw więc muszę się uporać z wiarą w siebie i swoje możliwości.
Zaczęłam więc zapisywać to co chciałabym aby się stało. Pierwsze zdania pisałam bez wiary, ale w miarę upływu czasu zaczęło mi to sprawiać przyjemność i nieżle się podkręciłam. Dzisiaj trzeci dzień zapisków i myślę o nich z przyjemnością. To chyba moja ostatnia deska ratunku.
ŻYCZE CI JAK ANJWIĘCEJ SILNEJ WOLI I MOTYWACJI BO TO CI BĘDZIE TERAZ NAJBARDZIEJ POTRZEBNE BADŹ DZIELNA :):):):):)
Tyle nowych entuzjastycznych wątków na forum, aż chce się odchudzać.
Po przejrzeniu swoich doświadczeń dietetycznych ( licznych) nieubłaganie wraca motyw diety Atkinsa. Na przestrzeni ostatnich 15 lat ( wcześniej właściwie nie musiałam się odchudzać) okazała się najłatwiejsza i najskuteczniejsza. Efekt bez większych problemów utrzymywał się ponad rok, chudłam jak na siebie błyskawicznie - 18 kg w 3 miesiące i nie byłam głodna.
W dodatku ten program na BBC potwierdza moje doświadczenia. Więc od dzisiaj , na próbę przez tydzień - dieta Atkinsa. Skoro bohaterowie filmu żyją to i ja przeżyję. Tydzień na żadnej diecie mi nie zaszkodzi.
Sniadanie:
parówka z ćwikłą.
Aganko,
ten program na BBC Prime oglądam i też dochodzę do wniosku, że ta metoda Atkinsa coś może dać, ale.....jak mam się przestawić i przestać jeść chleb, który uwielbiam ponad wszystko :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :?:
Chyba tez wezme do ręki książke Zubrzyckiej o diecie bez diety i zaczne od mojej psychiki, bo coś mi się wydaje, że mam ja kompletnie zwichorowaną :evil: :evil: :shock:
Pozdrawiam i ślę serdeczności
Jado
cieszę się, że Cię przywiało na forum, bo się stęskniłam.Może to te wiatry i nostalgiczne pogody zaniżają Ci nastrój, ale idzie wiosna.
Muszę tu jeszcze doskrobać menu.Dużo tego pisania nie będzie.
obiad: udziec z indyka se skórą duszony w majeranku, kapusta pekińska
Kolacja-18.30- 3 parówki gotowane i ćwikła z chrzanem.
Trochę te parówki nieprzepisowe, bo pewnie dorzucają tam jakieś wypełniacze węglowodanowe. Ale mało miałam czasy na zakupy, a bardzo chciałam zacząć od dziś, żeby znowu nie było od jutra.
Jutro rano zaczynam dzień od umartwiania się i tortur - ważenie :oops: :cry: :cry:
I wtedy wzniosę się na wyżyny myśli technicznej i zrobię sobie suwaczek.
Zapowiada mi się seria imprez,niektóre składkowe, więc spokojnie przygotuję do jedzenia to co mogę i w ramach tego sobie poszaleję.
Aganko
czekam na wieści.
Pozdrawiam i ślę serdeczności
Wykorzystam wolną chwilkę i spicę raport.
Wczoraj Atkins niemalże idealny, ale przemyciłam 2 kieliszki szampana. Cieszę się jednak ,że nieżle uporałam się z ilością i jakością jedzenia.
śn: parówka duszona z porem i jajko sadzone
o: biała 200g Cwikła, surówka
ko:ser żółty, orzechy laskowe,szynka z drobiu,surOwka
Gdyby jeszcze nie ten szampan byłoby super. Ale co tam. Najważniejsze, że szłam spać najedzona a jednocześnie z przyjemnym uczuciem lekkości.
Poddałam się rano torturom i weszłam wreszcie na wagę. Była całkiem łaskawa i pokazała 105kg, więc przez Święta i okolice odzyskałam tylko 2kg. Naprawdę nie jest żle, zważywszy na to że nieżle się kulinarnie rozszalałam. A tak się bałam ,żw waga znów pokaże 109 lub więcej.
Tak więc pełna optymizmu zjadłam przepisowe śniadanko - 3 jajka sadzone(głownie środki)
Czuję się naprawdę dobrze i mam poczucie, że robię dla siebie coś bardzo dobrego.
Następne ważenie, gdy poczuję trochę luzu w ciuchach.
Podbudowały mnie też wyniki na BBC. Specjalna maszyna stwierdziła, że ci na Atkinsie tracą tłuszcz, a nie wodę i mięśnie.Mam nadzieję, że to prawda.
od jutra rusza moja akcja
CHUDNE SKUTECZNIE Z ĆWICZENIAMI :wink:
wszyscy chętni mile widziani :D
szczegóły na
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...5007&start=780
mozna włączyć sie w każdej chwili....wystarczy chcieć :D
pozdrawiam :D
Hej, hej, hej.... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
czekam na Twoje raporty, bom okropniście ciekawa sukcesów i jadłospisów atkinsowych
Papatki :lol: :D :P
Jakoś tak mało mam czasu na pisanie, bo dopiero wieczorem, a wtedy nie zawsze mi się chce.
Chyba będę trwać przy Atkinsie, bo nie widzę dla siebie innego ratunku.
Dzisiejszy dzień książkowy.
Śniadanie jajka i kabanosy, obiad dyuszony indyk ze skórką, surówka z kapysty z majonezem, kolacja, kiełbasa krakowska sucha, indyk.
Bardzo smacznie, bardzo pożywnie.Na jutro właśnie upiekłam mój ukochany chleb orzechowy, wię jestem przygotowana,Rano kanapeczki z serem, a dalej co wymyślę to zrobię.Jedno co zauważyłam mimo braku żelaznej konsekwencji to poprawa wyglądu skóry.
Oglądam cały czas Przetrwać dietę i dostarcza mi to trochę pałera, poza tym przekonuje, że jednorazowe odstępstwo od diety to nie koniec świata i trzeba dalej robić swoje.
Tyle kuszących diet jest naforum.
Aż mnie kusi, żeby spróbować czegoś innego, ale wiem ,że najgorszy jest brak konsekwencji. Muszę się na coś zdecydować.
Czeka mnie nadal sporo imprez rodzinnych i towarzyskich i chyba nieco zmodyfikuję mojego Atkinsa ( chyba mi daruje). Wywale dużą część tłuszczu a dorzucę więcej warzyw i owoców. Czyli wracam do początku mojej diety. Jednak na niej chudłam i czułam się dobrze.
Tak naprawdę jestem trochę na rozdrożu. Niby wiem ,że najważniejsze w diecie -
to jej przestrzegać - ale to właśnie jest najtrudniejsze.
Muszę chyba zacząć przekonywać samą siebie jakie wspaniałe korzyści daje szczupłość.
Moja wiedza to niestety ciągle teoria.
Kto znajdzie sposób na grubość - Nobla ma w kieszeni.
Teraz idę szukać natchnienia u innych.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w dietce.Pa pa
http://www.galeria.z-ne.pl/rys2.php?PM970181.jpg
Witaj Aganko,
cóż tu dodać- święte słowa Pani dobrodziejki, święte... :lol: :lol: :lol:
To prawda ,ten, ktro rozwiązałby ten problem , nie tylko, że Nobla by dostał, ale i PRZEOGROMNĄ I NIESKOŃCZONĄ WDZIĘCZNOŚĆ NAS WSZYSTKICH BORYKAJĄCYCH SIĘ Z NADMIAREM TŁUSZCZU W CIELE :!: :!: :!: :!: :!:
Wydaje mi się, że znalazłaś się w podobnym momencie mentalno-dietowym, jak ja.
Tak chce się żeby coś zeszło w dół i najlepiej dość szybko (bo daje motywacyjnego kopa), a jednocześnie szuka, szuka, a może to, a może tamto.... i taka śpiewka w koło.
Aganko, gdy zaczęłaś swoje dietkowani tu na forum pamiętam pełnię energii i optymizmu w Twoich wypowiedziach i myślę, że nie bez powodu Twój wątek ma tytuł "Dietka łatwa, lekka i przyjemna" . Dlatego wg mnie powinnaś wrócić na ten tor, bo to była dobra droga.
Na BBC Prime ogłądam ten program co wieczór i już widać , że atkinsowcy zrównali się ze strażnikami wagi...lecz najlepsze efekty mają ci , niezależnie od stosowanej metody, którzy są wytrwali i trzymają się wytyczonych zasad....więc widać ważnym elementem dietowania jest WTRWAŁOŚĆ ! Czego Tobie (i sobie też) życzę.
Aganko, to co do dzieła :?: Do dzieła.....
Buziolki zimowe, bo śnieżek spadł, ach jaki biały :lol: :lol:
Jado
Twoje słowa to jak zawsze strzał w 10.
Wiedziałaś dokładnie co mam namyśli, widzę że też masz takie stany. Ale po raz pierwszy zastanawiając się nad zmianą diety na inną , nie przerwałam obecnej.
To chyba jest jakiś mały sukcesik?
Cieszę się, że też śledzisz Przeżyć dietę, mnie ten program bardzo motywuje i nieżle nastraja. Trwam więc w tym moim zmodyfikowanym Atkinsie i wierzę, że sama wytrwałość w końcuprzyniesie jakięś efekty
Jeszcze raz serdeczne dzięki, za naprawdę dobrze działające słowa wsparcia. Jesteś w tym genialna.
Aganko,
ja przelotem z informacją , że znowu wyprodukowałam eleborat u mnie na wątku, więc tym razem będziesz miała co poczytać.
Papatki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Troszke czasu mi to zajelo ale przeczytalam prawie caly Twoj pamietnik :D
Moze zdenerwuje nie ktorych to co napisze, ale trudno. W obecnej chwili waze 63 kg (wzrost 162) i jestem na diecie kopenhaskiej. Pewnie niektorzy pomysla - po co ona sie odchuadza? Dlatego, ze jeszcze rok temu wazylam 48 kg, stwierdzilam ze to za malo i postanowilam przytyc tak z 5.... nio i sie stalo, przytylam 5 a pozniej jescze 10. Nie mieszcze sie juz w zadne ciuchy, czuje sie psychicznie okropnie, gruba, nieatrakcyja itp. Wiem ze moze przesadzam, ale to spraw psychiki.
Dieta kopenhaska, nie sluzy mi, ja raczej naleze do roslin-owoco-ozercow i chlebojadow. Dlatego spodobaly mi sie Twoje tajemnice kuchenne :)
Tylko ja niestety nie za bardzo potrafie gotowac...
Dlatego mam do Ciebie Aganna ogromna prosbe !!! Czy moglabys napisac mi przepisy na niektore Twoje potrawy?? One tak smakowicie sie zapowiadaja... Szczegolnie Twoj slynny juz bigosik, ryba po grecku, fazerowane pieczarki, chlebek orzechowy... O ile nie bedzie to dla Ciebie problemem.
Pozdrawiam ccieplutko z zimnego Berlina i przepraszam wszystkich za brak polskich znakow, ale niestety mam tutaj do dyspozycji tylko niemiecka klawiaturke i Windowas
ŻYCZĘ CI POWODZENIA W PROWADZENIU DIETY NIEWAŻNE JAKA ONA BĘDZIE WAŻNE ŻEBYS BYŁA Z NIEJ ZADOWOLONA I ŻEBYŚ CHUDŁA :):):):):)
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...dorki/2909.jpg
Aganko,
wpadam i wypadam z naszej stronki..... ale Ciebie tu nie zastaję, co się dzieje :?:
Ja od jutra przymusowo urlopuję, więc będę miała przez tydzień trochę luzu.
Acha, a na moim wątku troche się rozpisłam, więc zapraszam do lektury ;-)
Serdeczności, paaaaaaaaaaaaaaaaaa
Aganko,
już niemal 2 tygodnie temu wpisywałam sie tu u ciebie, a .... Ciebie nadl nie ma :shock: :!:
Jejku, co się dzieje, ho hooooooooooooooooooop, wracaj :!: :!: :!:
Buziaki weekendowe :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
GDZIE JESTES??
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...rotka/2452.jpg
Hej Aganna!!! :D :D :D
Jaka dietke chcesz teraz stosowac??? A dlaczego chcesz zrezygnowac z Atkinsona??? Moze 1000kcal???
Tyle pytan na raz, ale to dlatego, ze ja nie znam Atkinsona i w ogole nie lubie konkretnych diet, wole te typu MZ jak wlasnie 1000/1200/1500kcal, gdzie mozna wszystko, ale w rozsadnych ilosciach.
Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow w odchudzaniu!!! :D :D :D
Witam Aganna troche odgapiam twoje jedzenie-ale chlebka jeszcze nie zrobilam -nie wiem czy w prodiżu wyjdzie -bo piekarnik mam zepsuty.Pamiętasz jak dyskutowałysmy w wlosach -ja maqm wrażenie ,że przy bardzo ograniczonej ilości węglowodanow tak sie dzieje. Ja dorzuciłam do diety troche fasoli ,grochu,nieraz kawałek chleba,może akurat tych mikroelementow mi zabraklo. Też jestem dobra w teorii
bo niestety ostatnio znowu lodom uległam .Dlaczego u Ciebie nie wolno kieliszka szampana albo wina?? Qurcze to jak żyć? a wódke można?[/u][/quote]
a miało być takimi ładnymi ,kolorowymi literkami -ot-dupa ze mnie[/code][/quote]
AGANKO,
GDZIE SIĘ PODZIEWASZ :?: :?: :?: :?: :?:
PAMIĘTAM I TĘSKNIĘ http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...iaty_31_tn.jpg
Paaaaaaaaaaaaaaa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Musiałam się przebijać aż na trzecią stronę, żeby się znależć, ale byłam tam w niezłym towarzystwie.
Przestałam się odchudzać i zaczynam jeść normalnie , czyli rajonalnie. Można powiedzieć, że zrzuciłam z duszy nie tyle kamień, co wielkie młyńskie koło.
Nieustanna karuzela z dietami doprowadziła mnie do wagi o 10 kg większej niż po urodzeniu 2 dziecka, nie wspominając już o wadze panieńskiej.
pomyślałam,że jak tak dalej będzie, to pomimo wielu wyrzeczeń i tak za rok czy dwa będę ważyła więcej niż dzisiaj.
Więc stop.Nabawiłam się kontuzji uda i na chwilę wylądowałam w szpitalu. ponieważ nie umierałam to nikt się specjalnie nie śpieszył, a ja miałam czas rozejrzeć się i pomyśleć.
Naprawdę są gorsze rzeczy niż duża pupa i wystający brzucha i wystający brzuch.
A ja ciągle cierpię z powodu swojego wyglądu. Koniec.
Jestem zdrowa, w gruncie rzeczy zadowolona z życia i sama je sobie zatruwam.
I nagle okazało się ,że skoro mogę jeść to co chcę i ile chcę, to na kplację starczają mi 3 kromki razowego chleba z dżemem. I już. I od tygodnia
I od tygodnia nie muszę jeść cały wieczór, a jedna czekoladka rzeczywiście smakuje tak jak 10.
Ale nie zamierzam znikać z forum. Bo bardzo mi się tu podoba.
Pozdrawiam wszystkie miłe odwiedzające mnie duszyczki.
Czy ktoś wreszcie wyłączy tem Śnieg :!: :?: :!: :?: :!: :?: :!: :?:
Witaj Aganna!
Jestem u Ciebie pierwszy raz i trafiłam chyba na Twoje pesymistyczne nastawienie do gubienia kilosów. Nie rób tego będziesz żałowała i niepotrzebnie poopychasz się byle czym. Wiem, że to zerwanie mięśnia i pobyt w szpitalu tak wpłynął na twoją decyzje. Spróbój może diety wysokobiałkowej i niskoweglowodanowej. Galaretki w postaci płennej i stałej moga być cieple i ścięte, ale koniecznie bez tłuszczu, są bardzo dobre na te sprawy. Chudy biały ser, a o reszte zapytaj lekarza napewno pochwali Twoja decyzję. Czy nadwaga nie ma dla Twojego mięśnia znaczenia? Błagam nie gniewaj sie na mnie, ja chce dla Ciebie dobrze, bo mamy się tu wspierać. Prawda :?: :?: :?: :?:
Ja nie mam swojej stronki, ale jeśli chcesz coś o mnie wiedzieć zapraszam do DORFA, możesz tam dowiedzieć się czegoś o mnie i zapytać jeśli bedziesz chciała wiedzieć wiecej.
Ślę pozdrowienia, życzę całkowitego wyzdrowienia.
Uśmiechnij się jesteś super dziewczyną i możesz być tylko puszysta a nie gruba.
http://www.gify.org.pl/gify/bajki/pokemony/43.gif
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
AGANKO,
NAWET NIE WIESZ JAK SIE CIESZE , ŻE JESTES ZNÓW NA FORUM :!: :!: :!:
ZASTANAWIAŁAM SIĘ CO SIĘ Z TOBA DZIEJE, A TU MASZ , ALE KLOPS , NABAWIŁAŚ SIĘ NIEBYLEJAKIEJ KONTUZJI. :shock: :roll:
DZIĘKI ZA ODWIEDZINY U MNIE :P
HMMMMMM, TÓRJMIEJSKA GRUPA WSPARCIA, TO BYŁOBY DOBRE, ALE ...... CZY KTOŚ BĘDZIE W STANIE NAS WSZYSTKIE ZEBRAĆ NA RAZ DO KUPY, PILNOWAĆ TERMINÓW I MIEJSC SPOTKAŃ ITD PROWADZIĆ TO ORGANIZACYJNIE......TU MOŻE BYĆ PROBLEM :roll:
NA RAZIE, PAAAAAAAAAAAA
HEJ, HEJ :P :P :P :P
TO ZNOWU JA.
AGANKO Z TYM PSYCHOLOGIEM TO JEST COŚ NA RZECZY.
KOLEŻANKA Z PRACY UCZESTNICZY W PROGRAMIE ODCHUDZENIOWYM WG SUPER LINII I Z NIMI SKONTAKTOWAŁY SIĘ TERAPEUTKI PROWADZĄCE BADANIA NAD ZALEŻNOŚCIAMI UMYSŁ-TUSZA-ŻYCIE-UMYSŁ.
COŚ MI WSPOMINAŁA, ŻE TE TERAPEUTKI BĘDĄ SZUKAŁY LOKUM NA PROWADZENIE ZAJĘĆ GRUPOWYCH. JEŚLI SIĘ CZEGOŚ WIĘCEJ W TYM TEMACIE WYWIEM, TO DAM CI ZNAĆ I MOŻE SIĘ TAM WYBIERZEMY, O ILE NIE ZEDRĄ Z NAS MASY KASY :roll: NO BO JA NADMIAREM FUNDUSZY, NIESTETY NIE GRZESZĘ :?
AGANKO MASZ RACJĘ Z TYM NORMALNYM JEDZENIEM. TEŻ O TYM MYŚLĘ, ALE COŚ MI NIE WYCHODZI...WIĘĆ ALBO BĘDĘ DALEJ MYŚLEĆ, ALBO JEDNAK JAKIEŚ OGRANICZENIE WPROWADZĘ (CHLEB + MASŁO, DUŻE WIEPRZOWE KOTLETY) ŻEBY RUSZYŁO, BO MOJA PODSTAWOWA PRZEMIANA MATERII JEST CHYBA BLISKA ZERU I NIC NIE SPALA :shock: :shock: :roll: :roll:
ACHA, A JEŚLI CHODZI O GRUPĘ WSPARCIA TO MOGĘ SŁUŻYĆ ZA GRUPĘ, BOM TAKA DUŻA :wink: :oops: (żartuję :wink: ) MOŻE, JAK SIĘ DOBRZE WICI POŚLE W KABLE TO ZGŁOSI SIĘ PARĘ OSÓB I JAKOŚ SIĘ POZBIERAMY, CO :?: :idea:
NO TO PAPATKI, http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...fika_44_tn.jpg
Dzięki za błyskawiczny i zwielokrotniony odzew.
Poczytałam z wielką radością.
Ja się oczywiście piszę na te terapeutki i mam nadzieję, że pod patronatem SuperLinii niebędą to ceny amerykańskie . Ciekawa też jestem co to za program odchudzania Twojej koleżanki.
Jak najbardziej jestem za, żebyśmy były zaczątkiem silnej grupy wsparcia. Dwie spore osoby to już całkiem niezła grupa :wink: :wink:
Muszę się tylko trochę uruchomić. Jest już coraz lepiej, ale muszę bardzo uważać, bo pod koniec marca mam sporo pracy , w której nie ma mnie kto zastąpić i nie mogę tego przełożyć, więc bardzo się oszczędzam. Pedzę życie kanapowca - leniwca - podjadacza telewizyjnego, ale waga na razie nie rośnie.
Byłam już naprawdę bardzo zęczona ciągłym myśleniem o diecie i poczuciem winy na myśl o każdym jedzeniu. Teraz czuję się o wiele lepiej i nawet zabrałam się za projektowanie dla siebie kolekcji wiosennej.
LORILAJ
Myślę, że źle mnie zrozumiałaś, bo epizod szpitalny wcale nie był dla mnie niemiłym przeżyciem i jestem w całkiem niezłej formie. Po prostu uwolniłam się od wielkiego ciężaru,który przesłaniał mi radość życia. Polecam podejście do diet,wyglądu i życia wogóle Anny Dymnej. Jej słowa wypowiadane w różnych programach wszystkie okrągłe kobiety powinny sobie powtarzać co rano jak Biblię. Ale naprawdę wzruszyła mnie Twoja troska i nawet nie przyszło mi do głowy obrażać się.
Mam mało czasu , wię kończę i pizdrawiam
Powoli wygrzebuję się zkontuzji, nadal nie mam żadnej diety, ale jem umiarkowanie i na razie nic mi nie przybywa.
Zaczęłam pierwsze nieśmiałe próby spacerowe i nie jest źle, powoli ale da się iść.Coraz bardziej nabieram chęci na długie marsze i myślę, że na razie na tym poprzestanę.
Nie mam siły ani woli do żadnej diety.