-
Następny dzień, także udany, już 8
Nastrój całkiem ,całkiem, dzisiaj po dłuższej przerwie godzina rowerka. Było super.
A do tego morze pachniało tak, jak lubię najbardziej.Nic nie pachnie tak, jak morskie powietrze rano. Miałam power na cały dzień.
Zostało mi jeszcze 34 dni i myślę, że dam radę.
Przede mną długi weekend, połowę rodziny wysyłam w świat, muszę iść do pracy w poniedziałek, ale to dosyć przyjemne, więc nie narzekam. A z moim obecnym jadłospisem nie nadaję się do towarzystwa.
Za to mam już na wolne dni sporo planów, m.in. nicnierobienie. I duuużo rowerka.
Dzisiejsze munu
Na obiad i kolację to samo - robię się leniwa!
cukinia, bakłażan ,cebula, pomidory duszone z przyprawami. I trochę jabłek nad deserem rozmyślam.
Jadeitko
szkoda, że się odwlekło, ale nic to...chociaż już się nie mogę doczekać. Ale może to i dobrze, bo kto wie czy w ten piątek nie będę po południu pracować. A ten tydzień szybko zleci.
Aia
Ty i bez gotowania świetnie sobie z dietką radzisz. Poza tym, kiedy ja mam bardzo dużo pracy to też kuchnię omijam z daleka, jemy jakieś "miastowe" jedzenie. Tylko ,że dla mnie zawsze jest to zgubne, bo trudno mi wtedy o umiar.
Także na razie cieszę się, że mam czas na gotowanie, bo dzięki temu daję radę.
Lektura forum reumatyków przeraziła mnie lekko, co może mnie spotkać ,jak się za siebie szybko nie wezmę.
Kupiłam wreszcie swój ukochany, zielony materiał i myślę co z nim zrobić, szyć już teraz czy może poczekać. Bo choć nie liczę kalorii i naprawdę jedzenia sobie nie żałuję, to jednak jem o wiele mniej, i pewnie trochę schudnę....
To może jeszcze poczekać
Pozdrawiam serdecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki