Smacznych pączusiów :D
Wersja do druku
Smacznych pączusiów :D
POZDRAWIAM PACZUSIOWO :D
http://www.gellwe.pl/repository/imag...zki-serowe.jpg
Filigree, no to pączki do rączki!!!
Wpadłam zobaczyć jak tam z pączkami i czytając wątki widzę, że nieżle :!: Ciekawe czy się każda przyzna ile zjadła :?: Ja jak na razie ( a jest dopiero 14-sta) mam ich na koncie 4, ale usprawiedliwiam się że były naprawdę małe. Moja siostra takie niewymiarowe robi żeby można było zjeść więcej z mniejszymi wyrzutami sumienia. W domu pączków nie mam, więc nic mi na razie nie grozi, chociaż obawiam się, że mój mężulek przyjdzie z pracy z jakimś zapasem. Póki co jedzmy :D Smacznego :!: :!: :!:
a ja oparłam się urokom tłustego czwartku....aż sama nie wiem jak to zrobilam!!!!!
Nie zjadłam nawet jednego...a na pocieszenie wcinam własnie napój kakaowy cambridge...jeszcze tydzień i jeden dzień......Jakoś dam radę...oby tylko efekty były.....
hmmm.....zjeść nie zjadłam...ale jaką mam ochotę!!!!!!!!!!
Malgo to ja jestem lepsza :oops: :oops:
Anco, brawo, ale przeciez musiałaś, bo szkoda Twojego poświęcenia dla chwili z pączkiem :D
A u mnie.......... :oops: :oops:
To było pączkowe szaleństwo……najpierw usmażyłam pączki serowe, ale stwierdziłam, że może być ich za mało i zaczęłam robić pączki Kwiatka. Na mózg mi padło, bo proporcje tam są na solidną rodzinę, a ja bezmyślnie wszystko razem i kiedy opamiętałam się to było ciasta ok. 2 kilogramów i smażyłam, smażyłam :shock: :shock:
Rodzina zapączkowana dokładnie, mąż jutro do pracy zabiera 12 pączków i jeszcze cała micha stoi. Będą kusić, ale ja już jestem dokładnie nażarta i właśnie wypijam figurę 1 :cry: :wink:
Chyba pobiłam rekord, bo zjadłam pączków aż pięc :oops: :oops: , jedyna w tym pociecha, że jadłam tylko pączki /tylko małe śniadanie/ i nic więcej, ale czuje się jak bąk……..wyrzutów nie mam, ale za to 100% gwarancję, że przez następny rok pączków jeść nie będę :D :D
Pączki wg przepisu Kwiatuszka są rewelacyjne.
A jutro chyba trzeba wrócić do dietetycznej rzeczywistości i ćwiczeń, bo poza aerobikiem, to odpuściłam sobie wszystko inne :(
Filigree, ale mnie rozbawiłaś, dobrze,że wcześniej nie widziałam przepisu Kwiatuszka, bo pewnikiem też bym robiła :lol: :lol:
Malgo i Ancaa, to naprawdę wytrwałe dziewczyny :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja też dziś pączkowałam, ale też jestem najedzona na rok czasu :lol: :lol: , chociaż przed chwileczką szwagier przyszedł i 6 pączków przyniósł :lol: :lol: , chyba nie dam się skusić :lol:
Od jutra znów biorę się za liczenie kalorii
Pozdrawiam
http://gifowisko.nep.pl/gify/postacie/dzieci/2.gif
Filigree, nie martw się ilością pączków co upiekłaś. One są z tych, co bardzo długo są smaczne. Jeśli masz nadmiar to proponuję wziąść torebkę papierową włożyć pączki, potem w torebkę foliową i do zamrażarki. Jak będziesz miała gościa, wystarczy wyjąć i zanim zrobisz kawę, one rozmrożą się i będą tak samo smaczne. Uwierz.
Ja robię w sobotę, bo po tych kupnych jeszcze teraz (a jadłam ich rano) czuję smak smalcu z zakalcem. Ohyda.
A tak nawiasem, moja rodzina tą ilość zjada w ciągu 2 dni. Po prostu uwielbiają.
Buziaczki, na dziś daję Ci rozgrzeszenie. Przez cały rok będzie Ci się bardzo dobrze powodzić. Pa :P :P :P :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Kwiatuszku, Bóg Ci zapłac dobra Kobieto za te słowa i rozgrzeszenie :D
A zapowiedź dobrobytu jest bardzo krzepiąca :D
Lżej mi sie na duszy i ciele zrobiło :D :D
Sciskam Cie wirtualnie :D
:D :D ha,ha kwiatuszek dzisiaj daje rozgrzeszenie,to ja tez sie zglaszam :D :D