Narobiło mi się zaległości.
Babeczki dziękuję wam, bardzo się cieszę że was mam
Nic nie napisałam wczoraj, bo zajrzałam tu głęboka noca.
Wróciłam do normalności, nie rozczulam się nad soba, optymistycznie patrzę i korzystam z chwili.

Ajaczko, dziękuję

Aiu, złe myśli wyrzucone, a i Ty zadbaj o zdrowie

Psotulko, dziękuję, staram się myśleć pozytywnie, ale najgorsze są domniemania
Koniecznie musisz odwiedzić dowcipnego lekarza, bo 5 lat to strasznie długo

Kwiatuszku, sobota była wesoła, bo miałam gości……..urodziny męża, a niedziela, jak to po imprezie bywa

Misialku, niedziela wyszła mi wcale nie dietkowa

Krysialku, u mnie nie nawroty choroby, a raczej nowe zmiany. Tez chciałabym bez skalpela, może tak będzie. Bez badań dodatkowych nie dam się pociachać. A te wszystkie jajeczka, wątróbki uwielbiam i zjadam………może organizm potrzebuje, bo nie taki głupi

Bewiczku, ależ sobie śliczny awatarek załatwiłaś dziękuję Ci za kwiatuszki, ciepłe słowa Na urodzinach pofolgowałam sobie

Waszko, dziękuję. Zaraz biegnę zobaczyć zdjęcia

Psotulko Ty jesteś niezastąpiona i cudowna……..dziękuję

Ajaczko, dziekuje za te piekne kwiatki Jak mi sie chce wiosny

A dietkowanie poszło w kąt na dwa dni Planowałam jeden……………sobota, urodziny męża, nie jadłam dużo, bo z radością stwierdziłam, że jeść nie mogę w nadmiarze………brzuch momentalnie był wypełniony i bolec zaczął, ale kalorii nastukało się sporo, bo sałatki, sterniczek, wino, owoce.
A dziś po niedzielnym marszu dopadłam do sałatki jarzynowej………wczoraj jej nie tknęłam, ale dziś były dwa podejścia………buuuu i po co ją robiłam A teraz wieczorem coś mnie ssało i już jest z 1500 kcal

Jurto szlaban na lodówkę i przykładne dietkowanie. Boje się tylko, że jestem przed @ i wtedy koń z kopytami nie oparłby mi się
Po tej wyżerce waga bez zmian, mam nadzieję że to może i przed okresem zatrzymanie wody
W tym tygodniu zaniedbałam się też z piciem herbat i może to tez wpłynęło na zastój w wadze Jutro rano bedę wiedziala