Wątek: Teraz też się uda......

Gratulacje

Dziękuje Wam, że bywałyście u mnie, to miło zobaczyc, że ktoś pamieta

Brak dostępu do netu, to jakby pozbawić człowieka dobrego jedzenia………….cierpienia podobne Uzależniona jestem od tego i tego
Net jest, chociaż trudziło się przy tym sporo osób, a mnie szlag trafiał, bo kolejne ekipy węsząco-tropiące łaziły po łączach i nic nie mogły znaleźć
W końcu przyszedł niepozorny chłopina, gdzieś tam poszperał i powiedział krótko -”utli kabel” i niewiele czasu upłynęło……. internet jest
Aiu, widocznie nie mieli takich wysoce specjalistycznych narzędzi, a swoją drogą……… szkoda że o nich nie wiedziałam, bo najchętniej skorzystałabym z tego drugiego zestawu

Mimo, że nie było mnie z Wami „ciałem”, to też sobie poczyniłam wiele przemyśleń i odkryłam wiele przyczyn mojego przestoju w gubieniu kilogramów, mimo że trzymałam się liczenia kalorii
Moje postanowienia wielkopostne, to ograniczenie węglowodanów i tłuszczów
W poprzednim tygodniu nie jadłam chleba, ziemniaków, kasz i makaronów, żadnego żółtego sera, który przez pewien czas zaczął się znowu panoszyć w lodowce, a ja go nie omijałam ograniczyłam owoce do 1 jabłka dziennie, ewentualnie zamiast jest pomarańcza, mandarynka, pije ok. 3 litrow płynów, nie jem nic smażonego.
Do sałatek używam oleju lnianego lub z oliwek.
Moje dodatkowe postanowienia to takie, że jeszcze chcę zgubić tylko 4-5 kg, czyli przesuwam sobie suwaczek i mam mniej do stracenia
Jestem grubokoścista i w tej chwili nie mam już brzucha …….no jeszcze popracować muszę nad mięśniami jeszcze zostały mi normalne piersi więc nie chce mieć zamiast nich chlapaczy czy uszu spaniela
Schudła mi bardzo twarz i nie chcę wyglądać jak zasuszona śliwka
Przy 68 kg nie będę miała nadwagi
to tyle, co sobie wymyśliłam

Bez netu było źle, ale czas wolny od siedzenia przed kompem wykorzystałam na dopieszczenie siebie dbałam o skóre……były pilingi i foliowanka i skórę przez te dni miałam super nawilżoną

No to przesuwam suwaczek i biorę się do czytania, co to sobie postanowiłyście

U Ciebie jest wszystko ładnie.
Ale mam do Ciebie malutkie pytanko.
Jak mam zlikwidować zwisającą skórę w dolnej partii brzucha, zazanaczam codziennie ćwiczę ok 50 minut rowerek i brzuszki 8 mniut ABS (a jeśli na to nie mam siły, to robię same brzuszki).
Waga spada, a brzuch dalej wisi

Kwiatuszku, dobre ćwiczenie na dolne partie brzucha to „nożyce” ……….leżymy na podłodze ręce wzdłuż tułowia, a jeśli chcesz wygodniej, to rozłożone na bok, nogi podnosimy na wysokość 40cm i machamy nimi tak, jak nożyczkami. Można robić w seriach np. po 25 wymachów z przerwą kilkunastosekundową. Zobaczysz efekty będą, jeszcze troche cierpliwości

Gratuluję
Zuch dziewczyna

TO MI SIE PODOBA BRAWO
DOBREJ NOCKI

Fajnie ,ze już masz kontakt ze światem --bo w telewizji
przekaz w jedną strone tylko
a tutaj chociaz poplotkować i pobuszować --och to uzależnienie .
Pomyśleć tylko ,ze ja dawniej nie mogłam zrozumieć syna -co on w tym widzi

w tej chwili nie mam już brzucha

Qurcze jak Ci zazdroszczę
Pozdrawiam

w tej chwili nie mam już brzucha

JA TEZ ZAZDROSZCZE
POZDRAWIAMY

Filigree tak Ci zazdroszcze jak to sie czuje,jak sie nie ma brzucha,bo nie pamietam :P :P
milego weekendu