-
Cela, Kwiatuszek jest ekspert w pedałowaniu, ale mnie dopinguje i ja staram się chociaż z 40 minut pedalować :lol: :lol: , jak nie idę na aeroby, zaraz film będę oglądala na rowerku :lol:
Pazera, jesteś niemożliwa, uważaj bo ja do Wrocka nie mam daleko i .... będziesz biedna jak pojadę :lol: :lol:
Kwiatuszku u mnie chyba jeszcze jedna czekolada z orzechami leży , ale wczorajszy nadmiar mi wystarczy , więc nie kusi :lol: :lol:
http://bajbet.com/gify/images/misie/misie003.gif
-
ja na szczescie w domu zadnych slodyczy nie mam, chociaz mnie i tak nie kusza - nie przepadam.... chyba, ze sa to cukierki... owocowe :D ale i tak jakos rzadko jem - wole serka jakiegos, a jogurcikow to bym mogla z 10 litrow dziennie jesc - i nawet nic wiecej ;)
poza tym juz wyzdrowialam i teraz biore z Ciebie przyklad i cwicze!!!!
pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow - i prosze mi tu nie gadac takich rzeczy, ze za malo - jak sie waga obniza - to zawsze jest dobrze (nawet bardzo wolno); wiec sie ciesz a nie marudzisz ;) ;) buziaki i walcz dalej tak dzielnie jak do tej pory :*
-
Dziewczynki czy Wy jestescie pewne ze sie odchudzcie :?: :!:
Zapraszam do mnie napisalam o witaminkach , moze Was zainteresuje pa pa :lol: :lol:
I solidnie zabraC SIE ZA DIETKE, NO WIDZICIE COS MI SIE POROBILO I TERAZ BEDE PISAC W KRATKE :twisted: :twisted: :twisted:
-
Kochani. Jestem dziś dobita. Nie mam siły na nic, a najbardziej na dietkę.
Byłam na pogrzebie mego sąsiada, zmarł mając 51 lat. Zostawił 4 dzieci. Gdy go zobaczyłam, nie mogłam uwierzć, że to on. Została tylko skóra i kości. Co może zrobić choroba (nowotwór) z człowieka w przeciągu trzech miesięcy. Szok.
Jak przyszłam do domu, to pierwsza rzecz (choć nie byłam głodna) wlazłam do kuchni i zaczęłam jeść.
Muszę parę dni odpocząć od diety i nie myśleć. Choć źle czuję się z przepełnionym brzuchem.
Trzymajcie się dzielnie, pozdrawiam cieplutko.Pa
-
Kwiatuszku, takie jest życie, jeden się rodzi, inny umiera i to nie ma reguły na to ile masz lat.
Ale przecież my nie chcemy ważyć 40 kg, ale wyglądać normalnie, wtedy samopoczucie lepsze, jesteśmy lżejsze,jesteśmy sprawniejsze, a przede wszystkim zdrowsze, przecież zazwyczaj przy nadwadze jest cukrzyca, wieńcowka itp choroby.
Nie przeżywaj tak mocno bo zmarlemu już nie pomożesz, a w tym wszystkim najbardziej szkoda rodziny :roll: :roll:
Wracaj do dietkowania, żebyś nie zniszczyła tego co wypracowalaś :lol: :lol:
-
KWIATUSZKU TAK MI PRZYKRO :(
ALE JUTRO BĘDZIE JUŻ LEPIEJ :!:
http://kartki.onet.pl/_i/d/wiosna07.jpg
-
Witaj Kwiatuszku, mam nadzieję że jesteś już w dobraj konycji.
Napisz mi , jaką ostatnio dietę stosujesz, i jak to robić żeby wysiedzieć na rowerku 1 godzinę.
Pozdrawiam ciepło .Cela
-
Kwiatuszku :!: :!: :!: :!:
Gdzie jesteś, wracaj :!: :!:
http://www.jubi.buum.pl/i/g-kwiaty-b...aniczny-24.jpg
-
:lol: jak sie masz kwiatuszku :?:
:lol: posdrawiam :lol:
-
Witajcie!
Przepraszam Was, że ostatnio nie zalądam tu. Ostatnio jestem jakaś dobita, chyba przez ten pogrzeb. Z dietą.......nie obżeram się, ale też na razie nie pilnuję się. Dziś liczyłam, to wchłonęłam gdzieś ok 1350 kcal. Spalanie też w granicach normy, czyli większe od zjedzenia. Więc prowizorycznie jest ok. Od niedzieli nie ćwiczyłam, ale dziś zaliczyłam już rowerek. Zaczynam ćwiczyć, bo po prostu brakuje mi tego.
Ale oczywiście w piątek wracam do jabłuszek. Przywykłam do tego i dobrze mi z tym.
Misialku, dziękuję za odwiedzinki.
Bewiczku, jestem, trochę chwilowo mnie tu nie było. Przepraszam.
Cela, Dietkę którą trzymam to 1000 kcal. Ale wyliczyłam, że moja energia spoczynkowa to 1601, a zapotrzebowanie to (mało ruchu)2241 kcal-1000= 1241kcal, tyle muszę jeść, by skutecznie i trwale chudnąć. Jadałam mniej, nie więcej niż 900-1000 i ostatnio zwiększyłam, obserwuję, czy nie będzie efekt jojo.
Dieta ta mi odpowiada, bo po troszku mogę jeść wszystko, na co mam ochotę, nawet małe ciasteczko, a jak zawezmę się, to nie ruszę niczego.
Rowerek też lubię, bo jak wsiądę, to zapominam o całym świecie. Powinnam jeszcze dołożyć 8 min.ABS, (kiedyś to robiłam, a teraz....) ale.....jestem leniwiec, tak jak Psotulka. Choć ona już go przegoniła.
A na rowerku mogę wytrzymać godzinkę, więcej nie próbowałam. Dlaczego tak długo, nie wiem, Może jestem kondycyjnie odporna. Choć zaczynają mi doskwierać stawy i kręgosłup. Kiedys bez problemu przesuwałam sama meble, dziś jest znacznie gorzej. Ale jeszcze siły mi troszkę zostało. Mój odpoczynek jest najczęściej po godz.22.
Psotulko, dzięki za odwiedzinki.
Kochani, dziekuję Wam za odwiedziny, trzymajcie się cieplutko. Dziś nie dam rady Was odwiedzić, ale jutro poprawię się. Papa. :D :D :D :D :D :D