Kwiatuszek zapracowany - ale będzie impreza, u mnie jutro tez mała popijawa z dawno nie widzianymi znajomymi a potem SB , byle do wiosny
miłej niedzieli
Wersja do druku
Kwiatuszek zapracowany - ale będzie impreza, u mnie jutro tez mała popijawa z dawno nie widzianymi znajomymi a potem SB , byle do wiosny
miłej niedzieli
WIOSNA SIĘ BUDZI I JA TEZ MUSZE. MUSZE :!: :!:
http://www.najlepsze-zyczenia.pl/4im...wiatowe_11.jpg
TAK DUŻO PISZECIE O DIECIE SB - ŻE CHYBA MUSZĘ NADROBIĆ ZALEGŁOŚCI CZYTELNICZE. ZACZYNA MNIE TA DIETKA INTERESOWAĆ. KTO WIE MOŻE I JA ZACZNĘ?
COTO JEST DIETKA JABŁKOWA - CZY TO SIĘ CAŁY DZIEŃ JE SAME JABŁKA???
POZDRAWIAM CELA
Witam Kwiatuszku, już chyba po imprezkach :?: :?:
Kiedy wchodzisz w dietkę SB, bo ja wczoraj rozpoczęłam :idea: :idea:
:lol: kwiatuszku jak tam dietka, :lol: :lol:
pozdrawiam :lol:
witaj kwiatuszku :lol: jak ci leci dietykowanie :lol: bo dlamnie opornie na 10 dni 0,5 kl pa ipowodzenia :lol: :lol: :lol: :lol:
Witajcie!
Wracam do dietkowania. Mam dość jedzenia, czuję się bardzo źle, jakbym wypchała się jakimś paskudztwem. Na razie muszę utrzymać w ryzach wagę, ale mam obawy, że będzie gorzej niż źle. Ale to sprawdzę dopiero w sobotę. Do tego czasu zakaz wstępu nosem do lodówki, choć jedzenia w lodówce jeszcze sporo zostało.
Bożenko, Misialku, jak widzicie dietkowanie poszło w las (na wiosenny spacer) :lol: :(
Bewiczko, skończyłam z ucztowaniem. Do świąt. :oops: :cry: Co do diety SB, na razie jej nie ruszam, bo tak naprawdę nie wiem jak się do niej dobrać. Dla mnie najgorszy problem to jedzenie do pracy. Bo zakaz jedzenia chleba, makaronu, ryżu itp. Powiedz, jak Ty z tym radzisz.
Co można zabierać do pracy? I jak radzić sobie po przyjściu, a mianowicie co zjadać. Czy skupić się na przekąskach, czy zakończyć na obiadokolacji.
Celu, ja do SB przystępuję po świętach. Tylko muszę ustalić co i kiedy jadać.
A jeśli chodzi o jabłka, to cały dzień można jeść je, nie więcej niż 2 kg. Ale nie sądzę, byś dała radę aż tyle. U mnie najwięcej było 1,2 kg i przy fizycznej pracy.
Psotuleczko, my też musimy obudzić się na dobre i ostro wziąść się za siebie, bo będzie źle.
Luizku, starsznie byłam zapracowana, bo każda z nas wie, ile trzeba narobić się, by jedzenie było smaczne. A niektóre przepisy są takie pracochłonne. :?
Siostrzyczko, ja tą książkę też mam, ale gorzej z realizacją.
Na wszystkie diety musi być czas na ich przygotowanie. Dlatego zazrdoszczę osobom, którzy są w domu, mogą zaplanować wszystko co w danym dniu będą jeść i wtedy nabiera się większej chęci na dietę, bo od początku widać jakieś rezultaty. No i trzeba koniecznie trzymać się tego planu, bo będą nici. A ja czasu mam nie za wiele. Brak jest osób u mnie którzy mnie zastąpią w kucharzeniu. :(
Trzymajcie się ciepło, bo grypa zbiera żniwo. Mój małżonek leży płazem i stęka. Aż boję się, czy kogoś nie zarazi.
Pozdrawiam :D :D
Kwiatuszku, jestem w trakcie czytania książki o diecie SB - też mam na nią ochotę. Tylko u mnie to wszystko musi nabrać mocy urzędowej. Muszę zasady diety zrozumieć poukładać sobie w głowie co można , a co nie. Dlatego też ,molestuję Bewika na jej stronie o przykładowe jadłospisy - bo już one dają jakieś spojrzenie na dietę.
A nawiasem mówiąc książka jest rewelacyjna.
Kwiatuszku, a może razem zaczniemy dietę SB po świętach , może byłoby łatwiej wymieniać się uwagami i spostrzeżeniami - ja też pracuję , więc problem taki sam.
Pozdrawiam serdecznie Cela
[/b]
Kwiatuszku chyba my mamy lepiej jak pracujemy , bo mamy mniej czasu na dogadzanie sobie i rodzinie :lol: :lol: , oj wtedy to bym dopiero w garach siedziała :lol: :lol: i je opróżniała :roll:
Zaczniecie po świętach to ja będę najlepszym przykladem :lol: :lol: , bo będę starała się u siebie rozpisywać co jadam, a jak coś nie tak jak w książce ( bo jej nie mam ) to krzyczcie, ze nie tak jadam :lol: :lol: , chociaż już wiem że wpadki będą , bo koleżanka z mojego pokoju awansuje i w piątek będzie pożegnanie :lol: :lol: , będę starala się wymigać , ale już coś mowiła, że będą lody :lol: :lol:
KOLOROWYCH SNOW :!:
http://www.ecards-gallery.com/ecards...ards-image.jpg