Witam wszystkie borykające się z nadmiarem koleżanki.
Tak jak napisałam w tytule, mam 34 lata, 173 cm wzrostu i ważę 69 kg. Wiem, że może nie jest to dramatycznie dużo ale przed porodem moja waga wahała się w granicach 61-62 kg i właśnie do takiej chciałabym dotrzeć. Od Nowego Roku postanowiłam nie jeść słodyczy choć właśnie je spożywam z największą radością i w ilościach hurtowych. Dziś jest 5 stycznia, a ja dzielnie odmawiam koleżankom w pracy kolejnego pierniczka.
Skąd się tutaj wzięłam? Kilkakrotnie zaglądałam na tę stronę i podczytywałam sobie niektóre wątki podziwiając Wasze sukcesy i trzymając za Was kciuki. Wiem dobrze jak trudno jest się odchudzić-moja waga sprzed porodu nie była moją, nazwijmy to, naturalną wagą. Kosztowała mnie bardzo dużo wyrzeczeń i ćwiczeń. Osiągnęłam ją dzięki naprawdę ciężkiej pracy i podobnie jak teraz wychodziłam z 70 kg żywej wagi. Aktualnie, jako, że mam małe dziecko i chcę z nim spędzać jak najwięcej czasu, nie jestem w stanie chodzić na aerobic, na przykład. Pozostaje mi więc dietowanie..... Tak jak już napisałam zaczęłam od wyeliminowania słodyczy. Kolejnym etapem będzie dieta 1000 kalorii, której właśnie się uczę (pomocy!!).
Byłoby mi bardzo miło i raźniej gdyby dołączyła się do mnie któraś z Was, osoba o podobnych wymiarach i planach. W grupie zawsze łatwiej )
Zachęcam wszystkie zdecydowane na pozbycie się nadmiaru osoby do wspólnej walki.