Babskie wieczory to fajna rzecz.
Wersja do druku
Babskie wieczory to fajna rzecz.
Popieram, popieram, babskie wieczory sa swietne :)
Zeuska, wszystkiego dobrego w nowej pracy!! Zdawaj nam tu relacje jak Ci sie tam wiedzie :)
Dziękuję wam wszystkim :D - nowa praca to dla mnie nowe wyzwanie;
wczoraj jednak poćwiczyłam - choć było to już póxnym popołudniem;
dziś również zamierzam za chwilkę wrzucić 8minutówki;
więc do pracy rodacy :lol:
dziś mi się nic nie chce robić - mała przerwa od ćwiczeń :roll:
czasem ma się takie leniwe dni - ja mam dziś
spowiedź z wczorajszego dnia
4 duże tosty z serem i ketchupem po 21 i do tego piwo :lol:
dzis już lepiej - rano ćwiczonka Pilates
próbuje dorwać Tae boo cardio - ale narazie nic nie wiadomo
całusy z upalnego Wrocławia
kochana zdradz mi jeden sekret - jak Ty to robisz, ze przy 35st upale Ty dajesz rade pocwiczyc?? ja leze jak zdechly kot i nie mam mocy palcem kiwnac - dla mnie lato to prawdziwa katorga - nienawidze; a jeszcze cwiczyc przy tym...... jak Ty to robisz?? :shock:
pelna podziwu przesylam pozdrowienia chlodne (ciepla juz starczy) ;)
Siemka!
Ja tu jestem nowa więc jeszcze qwszystkiego nie kapsze no ale powoli dochodze do tego:P
mój wzrost: 171cm
waga: 66kg
cel1: 60kg
cel2: jeszcze nie ustalony
wiek: 14 lat
hejka, hejka
dzis znów dzień wolny z powodu niedzieli, ładengo ubioru i urodzin :D
poza tym byłam wczoraj na dyskotece i spaliłam za dziś :wink:
Sisterku - widzisz - siedzę w dou, bo na dworze upał straszny i nudzi mi się - więc ćwiczę :lol: - potem oczywiście wchodzę pod chłodny prysznic, bo faktycznie ciężko się nie spocić przy tych temperaturach. Szczerze nie weim , co mnie mobilizuje :roll:
Blackmoniu witam serdecznie na moim topicu :D :D :D
Ja mam do was pytanko..od ilu dni, tygodni.. się odchudzacie i ile juz straciliście na wadze?
kilka dni na forum nie ma i siebie znależć nie może :lol:
praca, praca i jeszcze raz praca daje się we znaki i odbiera siły człowieka na wszystko
Blackmoniu jak będziesz miec czas i ochote poczytaj sobie początki mojego pamiętnika.
Zasadajest prosta przez pierwsze 2 tygodnie gubisz wodę. po około 1 miesiącu gubisz dodatkowe i prawdziwe kiloski -pamiętsj aby pic dużo wody mineralnej i ćwiczyć chociaz 3 razy w tygodniu
Po trzech miesiącach - albo wczesniej waga trochę przystopuje - z początku leci szybko, ale nie daj się zwieść. chcesz mieć trwałe efekty musisz być konsekwentna - nie chodzi o katorge - ale sobie narzuć jakies limity na słodycze i restrykcje na ćwiczenia - wtedy będa efekty. Jedz różnorodnie, żebyś miała wszystkie witaminki oraz makro i mikroelementy itd, itp
Najlepiej wchodzić na waga raz w miesiącu - jesli nie możesz wytrzymac raz na dwa tygodnie.
Ja miałam okresy, że stawałam 3 razy dziennie i nagle sobie uswiadomiłam, że jestem niewolniczke liczenia kalorii i stawania na wadze. Teraz jest troszkę inaczej. Jem normalnie i regularnie ćwiczę. Ogólnie nie tyle chcę schudnąć, co utrzymać jędrne i zgrabne ciało, ale i tak chydnę ;)