-
Zaczynam zdawac sobie sprawe ze w tej chorobie nigdy nie wiadomo ile czasu spedzimy w domu,a ile w szpitalu.Najbardziej boje sie dnia kiedy wyniki na tyle spadna ze natychmiast bedziemy musieli jechac do Bydgoszczy.Roksanka dostaje rogi ,bardzo rozrabia ,wtedy wiem ze ona wa werwe w sobie i to mi pomaga przetrwac.Przy chemi dzieci roznie sie zachowuja ,Roksanka momentami robi sie nerwowa,chce postawic na swoje,wiem ze nie mozemy jej poblazac i wtedy trzeba z nia delikatnie rozmawiac.Naszczescie sa to tylko momenty.W szpitalu spotkalam sie z roznym zachowaniem dzieci ,ktore wyzywaly swoich rodzicow ,a oni to znosili.To na dzis tyle moze pozniej sie jeszcze odezwe.POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH :!: :!: :!:
-
-
Wytrzymacie bardzo dużo i humory i płacze i nerwowość. Jeśli to wszystko prowadzi do zdrowia to przejdziecie przez to. Ciepło pozdrawiam i życzę dużo słonka, u mnie niestety pada :(.
-
aniolki witam!! no widzisz kochana jak milo :) najwazniejsze ze Roksi dobrze sie czuje. z niej czerpcie sile! a ja schudlam kilosa i christof przyniosl mi loda light wlansie coz musze go zjesc mam nadzieje ze nie przytyje bo pozno juz ale dzis jestem u niego w pracy wiec pojde spac nad ranem :) pieknych snowi jestem z Toba!
-
Witam :!: MEGI-gratuluje kiloska,fajnie jak wwaga leci w dol,a ten lod pewnie byl wysmielity -mniam,mniam...ENVI-u nas tez wczoraj padalo,pogoda paskudna.Ale za to dzis troche lepiej mimo ze sie chmurzy.....PSOTULKO-dzieki za odwiedzinki....=====Juz jestesmy z Roksanka prawie spakowane,mam nadzieje ze nie bedziemy tam dlugo.Roksi mowi ze jedzie po lekarstwa,chemioludki i wraca do domu.Teraz bedziemy blizej,to moze nie bedziemy goscmi w domu.Jesli chodzi o odchudzanie to waga mi skacze zalezy co zjem,a przyznam sie ze jada to na co mam ochote.Przyjdzie czas i pewnie zaczne znowu dietki,ale narazie skupiam sie na czym innym,wiadoma sprawa.POZDROWIONKA I MILEGO WYPOCZYNKU.
-
Dietka to teraz najmniejsze zmartwienie. Trzymajcie się z maleńką i pamietaj, że musi być OK.
http://www.foto-przyroda.pl/zdjecia/9986.jpg
-
Czekam już na Wasz powrót po tych ludkach :). Ucałuj Roksankę jest niestamowita. Ciepło pozdrawiam.
-
HEJ WIOLUŚ....
JA BĘDĘ U SIEBIE INFORMOWAĆ JAK PRZEBIEGA U ROKSANKI
PODAWANIE CHEMI.KTOŚ NAPISAŁ ŻE MY CZERPIEMY SIŁĘ Z TEGO JAK WIDZIMY ROKSANKIE UŚMIECHNIĘTĄ I JAK ROZRABIA.
TO SZCZERA PRAWDA, WŁAŚNIE TAK JEST.
ZOBACZYSZ BĘDZIE DOBRZE , A JUŻ PISAŁAM ŻE PAN BÓG WYBRAŁ BY WAS DOŚWIADCZYĆ , A ZAŚ WYNAGRODZIĆ.
WIEM ŻE OSOBIE CIERPIĄCEJ TRUDNO W TO UWIERZYĆ,ALE MNIE TYLKO TAKIE WYTŁUMACZENIE POMOGŁO.
GDYBY BYŁO INACZEJ MUSIAŁABYM ZWĄTPIĆ W BOGA , A TEGO ZA ŻADNE SKARBY NIE CHCĘ.
SZYBKO BĘDZIECIE WRACAĆ PO KAŻDEJ CHEMI DO DOMU , OBY NA JAK NAJDŁUŻEJ.
http://republika.pl/blog_fe_464053/7...pies_1__1_.gif
-
:D ĆWIR, ĆWIR :D
http://www.ecards-gallery.com/ecards...ftfrnd08/1.jpg
POZDRAWIAM CIEPLUTKO I OPTYMISTYCZNIE .UDANEGO TYGODNIA ZYCZE :D
-
Witajcie jestesmy spowrotem :!: Lecz nie na dlugo ,czekamy az Roksanka zlapie dolek po chemi i wtedy jedziemy spowrotem lecz nie wiem na jak dlugo,bedzie miala pobierane komorki maciezyste,bo mozliwe ze po 5 chemi bedzie potrzebny przeszczep.przeraza mnie to wszystko :!: :!: :!: :!: :!: POTRZEBUJE WASZEJ POMOCY :!: :!: :!: :!: :arrow: :arrow: :arrow: Niestety jak wiadomo przy tej chorobie wydaje sie mnostwo pieniedzy,niestety to co mielismy od rodziny juz sie po malu konczy,wydalismy juz okolo 8 000zl,ja nie pracuje ,a maz zarabia 1000 zl.Higiena Roksanki kosztuje duzo,sa to plyny do jamy ustnej,rekawiczki jalowe wszystko sterylne do przepukiwania drogi centralnej,nasza sterylnosc tez jest wazna,teraz musimy zaczac ja rehabilitowac prywatnie,poniewaz ryzykowne jest jezdzenie do osrodka.Moze ktos z was zna namiary na jakas fundacje,ktora mogla by nam pomoc.Z GORU DZIEKUJE :!: :!: :!: POZDROWIONKA