Wątek: atakuję ciebie ... i przegrasz...a ja wygram

atakuję ciebie ... i przegrasz...a ja wygram
TŁUSZCZU !! !! !!

WAGA :85 kg
WZROST :174 cm
CEL I :75 kg
CEL OSTATECZNY :65 kg

DIETA :1000 kcal + codzienny ruch !
Zdaję sobie sprawę ,że będzie ciężko (przynajmniej na początku)
Muszę i chcę się odzwyczaić od słodyczy ... i chociażbym miała umierać ,przez te dwa tygodnie ZERO słodyczy w ustach ...
WIERZĘ !!

Mam nadzięję, a prędzej wiem ,że osiągnę to co chcę !!

życzę ci bardzo bardzo!!!! i sobie też

najwazniejsze zeby wpasc w rytm cwiczen i dietki na sobie widze ze z cwiczeniami jest łatwiej niz z dietka bo czasem nie wychodzi ale nie ma co sie martwic i w nastepnym dniu podniesc glowe i brnac dalej :P powodzenia

Od ćwiczeń można się uzależnić A to baardzo pomoaga w dietce

Trzymam kciuki enthipia

Ale dlaczego tylko 2 tygodnie bez slodyczy? Jaka diete stosujesz? Cos konkretnego, czy 1000 kcal?

Ja rowniez proponuje cwiczenia Czlowiek sie po nich lepiej czuje, ma wiecej enrgii i checi do dzialania.. i do stosowania dietki

Pozdrawiam cieplo

Powodzenia

Witam serdecznie ziutkaa ,giovanina,nusiaaa,Kirke87,zosia-k, , jest mi bardzo miło ,że mnie odwiedziłyście !!
U mnie z ruchem jest zawsze kłopot - bo ja jestem do ćwiczeń strasznym leniem Trzeba mnie zawsze do nich zmuszać...całe szczęście posiadam psa ,któy potrzebuje dużo ruchu i on mnie wyciąga na spacery -a teraz to będą pół-lub godzinne spacery... w sumie to niezbyt męczące ,ale co ruch ?RUCH
Odnośnie słodyczy - jestem od nich uzależniona ,najlepiej bym ich w ogóle nie jadła...ale u mnie jest tak ,że jeżeli danej rzeczy nie jem przez 2 tyg. to mi ochota na tą rzecz przechodzi, muszę się jakoś od nich odzwyczaić -ale czy to jest możliwe ??Hmm...
Mam nadzieję ,że będzie ...
A jak u was ze słodyczami ?Dajecie sobie z nimi radę czy jecie (ale z umiarem) ???

co do sodyczy jem je, jak ni jestem na diecie, ae nie jestm uzależniona, jeśi jesteś, to epiej nie jedz wcae, bo tak łatwiej - wiem, jestem uzalezniona od makaronu

ethipia - uda Ci się powoli i systematycznie, bez pośpiechu i schudniesz. mnie się udało przy takich właśnei wymiarach jak u CIebie zejść póki co do 70 kilo (startowałam z 86) może nie w zawrotnym tempie - bo w ciągu roku, ale za to skutecznie teraz dążę do 60-65 kg.. i tez dałam sobie na to rok.. bo wteyd wiem że będzie to trwało dłużej niż gdybym schudła 10kilo w 3 miechy )

życzę wytrwałości i powodzenia

Ja musze przyznac, ze u mnie za slodyczami nie ma wielkiego problemu, bo moge sie bez nich spokojnie obejsc.. Gorzej jest ze slonymi przysmakami - uwielbiam wszelkiego rodzaju makarony, pizze, chipsy, paluszki, miesa itp. Ale jakos daje rade i bez tego (z wyjatkiem miesa), chociaz poczatki nie byly latwe.. Dobrze, ze lubie warzywa, ryby i chude miesko, to mi pomaga