YEAH KILOGRAM W DÓŁ!
a tak sie bałam stanąc na tej wadze, no nareszcie :). Za tydzien bedzie 60 ;).
Wersja do druku
YEAH KILOGRAM W DÓŁ!
a tak sie bałam stanąc na tej wadze, no nareszcie :). Za tydzien bedzie 60 ;).
Brawo gratuluje, to swietna wiadomosc :)
Oby tak dalej
Powodzenia
miłego dnia
8)
wow super!! gratuluje ;) :!:
oby tak dalej ;]
pozdrawiam :*
Mniej więcej o 14 niestety mialam już na koncie 1000kcal. Miałam już nic nie jeść, ale jak to po treningu, wróciłam do domu no i czuje ze głodna jestem, więc moja kolacja dzis wygladała tak
2 małe jabłka
3 albo 4 ogórki kiszone (w tym 2 z nich jadlam polewając keczupem :] )
1 chrupki polany keczupem
No jak ja juz cos wymyśle to godne pochwały, pełnowartosciowy posiłek - nie ma co :P
Dziś zrobiłam 8 dzien A6W + trening (oj pot sie lał, oj bedom zakwasy) + 13 pompek (których jeszcze nie zrobiłam ale na 100% zrobie)
no widze ze sie ladnie trzymasz ;) oby tak dalej ;)
ale masz fajnie z tym treningiem...u mnie nie ma szans na takie coś :cry:
Ninti, gratuluje zgubionego kilogramka!!! :D
Trzymaj sie dzielnie, pozdrawiam!
Wogóle to wczoraj ten Murzyn (Secao) ściągnął koszulke i ... o żesz ale ma pięknie wyrzeźbione mięsnie. Ani takie za duże - nie ze takie przypakowane jak jakiś pudzian - tylko takie w sam raz. :lol: :lol: :lol:
Dzisiaj znowu trening a potem lece na korki z matmy ... uhh zarobie sie.
Udanego dnia :!:
pozdrawiam
8)
No dobra, najadłam sie dzis - po prostu czasami mi sie chce jeść i tyle :].
Jutro odpokutuje ;). Znowu dzień bez żarcia ehhh ...
Nie mogłam sie pozbierac po wczorajszym jedzonku ... i przedłuzylo mi sie na dzisiaj :oops: , no ale z drugiej strony od wtorku codziennie trening, dzisiaj nawet byłam na 3 godziny. Padnięta jestem
Jejku tak bardzo bm chciała pojechac na capoobóz w wakacjie :roll:
Ninti, grzeszki dietkowe zdarzaja sie kazdemu - byle nie za czesto! Na pewno spalisz to przy cwiczeniach. Moim zdaniem dietka bez odrobiny ruchu jest niekompletna, a Ty cwiczysz bardzo intensywnie! Bedzie dobrze. :lol:
Pozdrawiam weekendowo!
http://p.webshots.com/ProThumbs/45/5...llpaper280.jpg
Ninti :shock: kobieto jestem pelna podziwu ze Ci sie chce tyle cwiczyc , no no napewno beda szybko efekty ;)
3maj sie cieplutko
Przepraszam że tak długo nie pisałam ale jakoś tak wyszło.
Dieta idzie mi tak sobie, no dzis w sumie jest ok ale wczesniejsze dni ... własnie ... tak jak powiedizałam ... tak sobie hihi. Ale treningi były ostre przez bite 6 dni zatem myśle ze nie musze sobie robić az takich wyrzutów sumienia.
A Brazylijczyk po prostu świetny był, dawno nie widzłaam takiego radosnego człowieka. Aż szkoda ze pojechał :( . Zostały tylko wspomnienia i ... zakwasy :p , chociaż i tak myślałam ze będą większe ;)
Aerobiczną szóstke ciągle robie, musze powiedizeć ze ćwiczonka fajne i polecam.
Z jednego egzaminu zostałam zwolniona to zostaje mi juz tylko matma w next monday, trzymajta kciuki chocby przez cały tydzien ;)
no to fajnie fajnie ze sobie pocwiczylas ;)
a te zakawasy swiadcza o tym ze solidnie sie przylozylas hihi ;)
ja tez mam teraz zakwasy starszne oO po sksance i hula hopie ..:D
pozdrawiam ;)
Oj ja nie wiem, tydzien idzie mi dobrze a potem do kitu,chyba mam to kompulsywne objadanie sie albo co. Szczegóły napisalam w TYM topicu. Wiec sprawy mają sie własnie tak :/
Już przez to objadanie sie tobym prawie przerwała aerobiczną. Pozatym dwa razy odwiedziłam akademik .... czy wódka ma duzo kalorii :P ??
No ale nie poddaje sie. Tylko że cosik slabo do mnie zagladacie, wiedzialam ze ten własny temat nie bedzie dobrym pomyslem :p
a może lepiej zwiększyć troche limicik? chudłabyś wolniej, ale nie głodziłabyś się i byłoby Ci łatwiej wytrzymać...
Męcze sie ostatnio :( . Nie moge se dac rady z tą dietą, ale postaram sie od jutra jakos opamietac sie, chociaz ehhh ... pisze a wydaje mi sie ze to puste słowa bo potem znowu zaczne sie objadac..., no ale nie moge tak myslec bo jelsli sama nie bede w siebie wierzyla no to wiara innych też nie pomoże ... nosz błędne kolo jednym słowem.
Gdyby nie to, że tak bardzo polubilam sport i ćwiczenia to na bank bym byla tak samo gruba jak kiedyś. Aerobiczna jest świetna, co juz nie raz powtarzałam, wczoraj sie najadłam, zwykle po czyms takim wywala mi brzuch a teraz moje miesnie działają dosłownie jak gorset .. ale ehh ...samopoczucie po takim obżarstwie jest do kitu.
Dzis niby nie zjadłam az tak duzo, ale jednak, jak na moje oko ZA DUŻO. Nawet dziwie sie sobie ze jeszcze do tej pory nie darowalam sobie tego całego odchudzania. Podnosze sie już n-ty raz ...
Dziś jak na razie ok, zjadłam sniadanie - jajecznica z 2 białek i 1 zółtka + dwa chrupkie pieczywka. Teraz ide zjeśc drugie śniadanie w postaci jabłka :] a potem siadam do nauki bo sie opierdzielam :/ . Dzizas ... to chyba bedzie czarny poniedzialek na politechnice :roll:
My darling o ile chodzisz kilka razy w tygodniu na takie treningi to nie ma co liczyć, żebyś na diecie 1000kcal miała potem energię jak na te ćwieczenia, tak do nauki i życia w ogóle. I tak jak widzisz robi ci to strasznie problemy i akurat zbytecznie się dołujesz tym , że dwa dni ci ładnie idzie a potem jakaś wpadka. Zgadzam się z Noe, że lepiej ustawić sobie wyższą granicę - powiedzmy między 1300 a 1500kcal w zależności od tego czy idziesz trenować, czy masz wolne od ruchu i siedzisz cały dzień w domu :wink: .
O ile wyrzucisz jakieś zbyteczne kaloryczne zapychacze typu słodycze i nadal będziesz mieć tyle ruchu to nie powinno być problemem spoko zrzucić te kilogramy nawet z wyższą granicą kalorii :wink: . Powodzonka :D
Oj no ale ehh ... to to były warsztaty więc takie zmasowane treningi, tak normalnie to jest w sobote półtora i w niedziele dwie godziny, ale w ten weekend nie pójde bo musze sie uczyc :( . Ale od nastepnego semestru bede chodzic 3 razy w tygodniu na trening, no i musze sobie zalatwić sekcje aerobikową na uczelni, nie wiem ile tam jest tego aerobiku, ale chyba 2x w tygodniu. No ale to na razie wszystko w planach tylko :( bo ostatnio jedyny mój ruch to jest A6W + 20 pompek + 20 takich ćwiczonek ze trzymam się brzegu krzesła i opuszczam tyłek na dół - na tym moje ćwiczenie sie konczy :] . No ale niech ja sie tylko z sesją uporam i biore sie ostro za siebie!
I kiedy już zrealizuje te wszystkie plany ćwiczeniowe to chyba wtedy zwiększe limit kalorii, bo ja na serio wole więcej jeśc a naprawde dużo ćwiczyć, bo ja kocham ćwiczyć :) i jeśc też lubie :oops:
Jeśli mam jakiś wazny egzamin któego sie boję to determinuje mi to całe życie, bo nigdzie z domu nie wyjde bo - musze sie uczyć, na trening nie pójde bo - musze sie uczyć, nie zrobie 1000 innych rzeczy bo - musze sie uczyć. Przy okazji jestem zdołowana. A ze uczyć mi sie nie chce piekielnie więc przerwa na jedzenie jest idealnym preteksttem aby przerwać tą okropna czynność :], no ale co zrobic ... przecież chce schudnąć, zatem ide sobie zrobić herbaate, ale skoro jestem juz w kuchni no to jedzonko pod reką ... no i tak sie łamię :/. Więc juz przestanę się stresować tym jedzeniem. Kiedy juz będe miała ten upragniony wpis w indeksie to wtedy będe miała wolną głowe i bede mogła skupić się na dietkowaniu, a plan treningowy opisany w poście wyżej jest zupełnie możliwy do zrealizowania zatem powinno być dobrze :) ... musi! Pozatym zamierzam sobie tak zorganizować czas zeby w domu bywać jak najmniej sie da, bo dom=jedzenie! Nie ma domu, nie ma jedzenia ::P
Acha, i jeszcze kiedy tak siedze w domu i sie ucze lub"ucze" to zazwyczaj taaak sie zaniedbuje, no dzis to wygladam wyjątkowo okropnie, poczochrana, ubrana w jakieś łachy :P, aż wstyd sie przyznać hihi.
Ale fajniej by było gdybyście częściej do mnie zaglądały, chyba pisze za długie posty i nie chce Wam sie czytać ::P
hehe...a kto nie kocha jeść :P
a mnie za tydzień ferie czekają...co ja będę robić z tym wolnym czasem? :P mam nadzieję, że nie siedzieć i jeść :P
Ale co innego siedzieć i sie uczć a co innego mieć ferie kiedy masz czas do własnej dyspozycji. Ja to wtedy bym latała na wszystkie treningi (mam nadzieje ze trener by mnie nie wygonil :P) i łaziła po sklepach. A tu nie dosć ze mnie nauka przybija no to czym mam sie pocieszać - żrem :!: :!:
ja sie dziwie oO ale cgcualabym zeby juz sie skonczyly bo siedze i jem !;/ a to jest blad ..
pozdrawiam ;)
hehe...no cóż z tymi feriami to różnie bywa :P ja wyjeżdżam na 8 dni i nie bedzie jak ćwiczyć :cry:
Ninti, pozdrawiam i zycze duzo silnej woli! Ja wlasnie mam ferie i duzo mniej przez to pracuje, wiec duzo wiecej mysle o jedzeniu i jem... :evil: Waga poszla w gore, ale sie jej pozbede!!!
Trzymaj sie!
ech ,ale bedziesz w ruchu a nie siedziec na tylku ;) wiec to mozna zaliczyc jako ruch ;)
A dziś to już byłam grzeczna i jutro też będe. I zrobie dziś 20 :!: dzień A6W , bo mimo załamki odchudzania nie przestalam ćwiczyć :) , powiem Wam, że NIENAWIDZE tych ćwiczeń, ale:
1) dają efekty
2) skoro już tak daleko zaszlam to szkoda by było przerwać
więc dam rade!!
Ninti, gratuluję wytrwałości - osiągnęłaś już bardzo dużo i nadal masz zapał. Takiej to dobrze :D
ja wole bas ;) nie wiem dlaczego...
Witaj :D
No widze ze Ty rozumiesz ta katorgę jaką jest sesja :)
Ja od wczoraj juz własciwie ciesze sie wolnością od ksiązek bo pozaliczałam wszystko i mam troche odpoczynku.
Teraz pora sie wziąc za siebie- cwiczenia, zdrowe jedzenie, włosy, twarz- czlowiek niedosypia, pije kawe, uczy sie po nocach i teraz prawie strasze :D
Pozdrawiam :wink:
POZDRAWIAM DZIEWCZYNKI :!: :!: :!: :D
damy rade i sesji i feria, a przede wszystkim kilogramom i tłuszczykowi
Ninti tyle co Ty teraz (61kg) pokazała mi waga w przychodni gdy poszlam zrobic badania potrzebne na studia tzn w sierpniu, wtedy poztanowilam cos z doba zrobic, bo moja najlepisiejsza waga przed 2 laty byla 50kg, teraz wskazuje 55, ale przez dluzszy czas nic nie robilam oprocz mowienia, ze zaczynam sie odchudzac, ablo za musze
tez tak jak ty chce sie zapisac na sekcje aerobicku, moze jeszcze uda sie z ju-jitsu
bedzie dobrze, bo musi byc dobrze :wink:
Ninti, jak mija dzien?
Pieknie cwiczysz - gratuluje!
A dzionek upływa ok, pozatym ze nie zaliczylam egzaminu z matmy, ale bardzo duzo osób nie zaliczylo, a większość to nawet nie została dopuszczona bo nie zaliczyli ćwiczeń.
Poprawka bedzie - dobrze bedzie ;)
A dietka zupelnie poprawnie, chociaz bedąc w sklepie i patrzac na te pszynosci słodziutkie miałam ochote sobie cos kupić hihi ale skonczyło sie na małej buteleczce kubusia :) .
A dzionek upływa ok, pozatym ze nie zaliczylam egzaminu z matmy, ale bardzo duzo osób nie zaliczylo, a większość to nawet nie została dopuszczona bo nie zaliczyli ćwiczeń.
Poprawka bedzie - dobrze bedzie ;)
A dietka zupelnie poprawnie, chociaz bedąc w sklepie i patrzac na te pszynosci słodziutkie miałam ochote sobie cos kupić hihi ale skonczyło sie na małej buteleczce kubusia :) .
Gratuluje "poprawnego dietetycznie dnia"...bo w sumie niby jeden króciutki dzień a tak wiele znaczy..no bo jeden,po nim następny...i tak do wygranej dzielić nas będą tylko centymetry:) Pozdrawiam
no to gratuluje samozaparacia ze na soczku sie skoincyzlo hihi ;)
pozdrawiam :)
Dzis rano nie miałam nic z produktów dietkowych i na śniadanie musiałąm zjeśc to co w domu było, zatem wyszło tak
łyżeczka masła: 79kcal
bułka kajzerka: 120kcal
dwie łyżeczki dzemu 30kcal
Razem : 230 kcal :) ... znaczy 229 :P (zeby potem nie wyszło ze nie umiem liczyc hihi
[size=18]heyka tu eyka
Jestem u ciebie pierwszy raz,ale gratuluję zgubionych kilosów i takiego samozaparcia w ćwiczeniach, też bym tak chciała :roll: :P :lol: [/size]