-
Ninti, Ty sie nawet nie zastanawiaj nad tym, czy kuzynce mowic o wymiotowaniu! Jeszcze gotowa z Ciebie wziac przyklad!
a sama staraj sie tez tego unikac. w koncu nie jestes jakas postrzelona malolata, zeby olewac sobie wszystko i sie nieszczyc, a za 5 lat zastanawiac sie "o kurde - co ja zrobilam!". To na tych cholernych blogach anorektyczek mozesz znalezc takie zasady " zdrowie malo wazne - liczy sie waga" !...no ale mam nadzieje, ze z Toba nie jest "tak zle"
Trzymaj sie!
-
Ninti, ja bym dala kuzyneczce do poczytania książke "Jesteś tym co jesz", albo jakies artykuły na temat zdrowego odżywiania...
-
hmmm a moze kuzynce nie przeszkadza jej nadwaga
i dobrze jej z tym tak jak jest,fakt za jakis czas moze zalowac, moze Ninti pogadaj z nia jak to ona widzi a o wymiotowaniu lepiej jej nie mowic chyba bo moze byc tak jak pisze Tagotta
-
Forma dobra ta ksiazka "Jesteś tym co jesz", bo jak dobra to moze przeczytam sobie w empiku .. 
Ninti Ty się musisz jakoś trzymać !
Twój sukces musi być oparty na zdrowym odchudzaniu.
Poza tym obiecałaś że jak będziesz znowu to robić, to powiez mamie .. A chyba byłoby Ci dość trudno cio .. ?
Cholera ma być pozytywnie i tyle ! ;**
-
Oj Ninti, Ninti ....
Jestem na Ciebie zła.
A może zacznij sobie wyobrażać siebie, jak zrobią Ci się owrzodzenia w jamie ustnej, poodchodzi szkliwo z zębów od kwasów żołądkowych, pojawi się próchnica, ropne zmiany na dziąsłach, nadżerki na błonie śluzowej przełyku i gardła....
Zaniknie miesiączka...
Na razie prowokujesz sama wymioty, ale później to już nie będzie Ci potrzebne, wymioty będą pojawiać się "na zawołanie".
U bulimiczek często pojawia się silna depresja.
Występują duże ubytki potasu, więc wzrasta ryzyko zawału, osłabienia serca....
Ty to na pewno wszystko wiesz, ale ja już nie wiem, jak Cię skłonić do powiedzenia o wszystkim mamie i do wizyty u lekarza, dopóki nie jest jeszcze za późno, bo ... chyba nie jest?
Proszę Cię dziewczyno! Szkoda życia, zdrowia.....
-
czyli z tego co wnioskuje kuzyneczka ma 15-16 latek, tak
hmmm...
ale nie wiem czemu wszystkie (prawie) mówicie Ninti, zeby kuzyneczce dawała znaki, że ma się odchudzac... może ona do tego nie dojrzała, albo wcale nie chce...
jak jej wszyscy beda "dobrze życząc" mówili o zdrowym odchudzaniu to se dziewcze do głowy przybierze i bedzie próbowała sie odchdzac, bo skoro wszyscy o tmy jej gadaja to pomyśli ze cos jest nie tak...
a od takiego myślenia do "różnego podejście do jedzenia" droga niedaleka
może więc zamiast "uświadamiac kuzyneczke" zabierz ją na rower czy pobiegac
a tak w ogóle to jak tam z dietą u Ciebie teraz leci, hę
-
Ninti chyba tak jak ja nie ma czasu .. 
Wpadam żeby szybko się pożegnać !
Jak wróce to skontroluję jak sobie radziłaś podczas mojej nieobecności, więc wiesz .. bądź grzeczna 
Buźka ;*
-
Hej, Ninti, jak tam? Trzymasz się jakoś?
-
achh moje drogie, kiedy tak nie ma mnie dłuzszy czas i czytam posty w stylu "Hej, Ninti, jak tam? Trzymasz się jakoś?" to az człowiekowi sie miło na duszy robi bo przecież tak na dobrą sprawe wogóle się nie znamy ale taka uprzejmośc i wsparcie to naprawde coś superowego 
Nie uwierzycie ale wczoraj wstałam o 5:50 i juz o 6 biegałam :P ale dzis juz mi zapału nie starczyło, no nie chce mi sie tak rano wstawac
czyli jednak bieganko będzie dzis wieczorkiem.
Troche za mało ćwicze blee ... jakies brzuszki by sie przydaly, ale przez te upały nic mi sie nie chce :/
W ciągu ostatnich 3 dni miałam tylko 1 epizodzik także uwazam ze nie jest źle, ale chodzi o to ze ja potrafie sobie odmówic czegoś jeśli nie jest to w zasięgu mojej ręki, gdyby ktos postawil w tej chwili przedemną talerz ciastek to nie wiem jak by sie to skonczyło ... chociaz chyba niestety wiem :/
Ale ciastek nie ma także nie ma sie czym martwić.
Kuzynce nic nie mowie, po prostu cięgle mam w głowie to jak mi wszyscy to wytykali to przynajmniej nie chce jej robic przykrosci ale z drugiej strony... . Czytałam w takiej ksiązce że kiedy sie dojrzewa to człowiek ma największe zapotrzebowanie kaloryczne i mimo ze duzo je to nie tyje, ale potem to zapotrzebowanie maleje a nawyki zywieniowe mogą pozostac no i zaczyn sie odkladac tłuszczyk. Oj nie wiem ... jej sprawa w sumie. Mi wszyscy dobrze radzili ale dopiero jak sama sie za siebie wzielam to przynioslo to jakies efekty.
Jak na razie mam cos ok 750 kcal. Troche duzo jak na tą pore :/ bo wieczorki bywają dla mnie najgorsze, no ale to nie znaczy że musi to sie źle skonczyc
-
Hej Niti, ciesze sie ze dzielnie sie trzymasz. Faktycznie w tym upale ciężko wysiedziec, a co dopiero ruszać się. Ja jednak wole cwiczyc wieczorem, oj ostatnimi czasy wstawanie rano to dla mnie udreka...
Olcieek, dla mnie ksiazka interesująca, mówi głównie o tym jak zmienić nawyki żywieniowe i co jest najlepsze dla naszego organizmu, nie ma co ukrywac główne wklazanie jest na warzywa i owoce, znalazlam sporo cennych informacji jakie najlepiej jesc, kiedy, autorka pisze tez sporo o funkcjonowaniu ludziego organzmu. Jakis czas temu był jej program w TV pod tym samym tytułem. Są zwolennicy i przeciwnicy, jak zawsze - wiadomo...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki