Wątek: Taki sobie pamiętnik nintjowy ....

Ahhh...rozmarzyłam się

Sobota przyznaje sie - było do bani :/ ale niedziela juz bez wymiotów no i dzis raczej tez nic nie wskazuje na wpadke.

Podsumowując (jesli dzis bedzie ok) to na 6 dni tylko raz sie złamałam a z perspektywy ostatniego miesiąca to naprawde jest bardzo dobrze.

Acha, i moje kolejne pracki

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

heh, chyba juz macie dośc tej mojej obsesji

Nie mamy dość a przynajmniej ja, chociaż psycholog by miał niezłe pole do popisu, bo ja jak byłam młodsza to też rysowałam takie nogi moich modelek, że by pewnie nawet stać prosto nie mogły .

Nantosvelta ale to jest manga/aniemie a tam to chyba juz z załozenia mają takie długie i chude nogi :P

Przepraszam ze ostatnio rzadko pisuje ale znowu jest u mnie kuzynka i troche kompa blokuje. A nie chce pisac o swoich sprawach przy niej bo jeszcze mi przez ramie zajrzy alboco i dowie sie o moim problemie a tego bym nie chciała.

No a odnosnie samego problemu to dzisiaj juz jest 6 dzien bez, chociaz nie był to czas ciągły bo przeciez w sobote, jak mowiłam byla wpadka.

Nastepnym razem napisze wiecej - pa :*

Ninti siemka pamiętasz mnie jeszcze

ostatnio zawaliłam sprawę ale wracam

Myślałam, że jak wejdę sobie na Twój wątek, to mi się jakoś miło zrobi, że duuuuużo schudłaś, a tu widzę, że masz poważny problem i to mnie tak strrrrrasznie zmartwiło

no dziewczyno weż się w garść nie chcę żebyś była poważnie chora, bo ja się naprawdę zmartwiłam

No ja trzymam za Ciebie kciuki :P ale jak będziesz niegrzeczna to jak Ci dam kopa w du...ę ( ale ostra jestem )

No ja po prostu to dla Twojego dobra robie. Ninti no przecież taka fajniusia jesteś i po co Ci te zmartwienia My Cię przecież kochamy taką jaką jesteś i ty też musisz się pokochać

Buziaczki i sorki jak było za ostro

Aż za chude .

A czasami trzeba ostro, żeby się opamiętać..

cześć Ninti wróciłam kojarzysz mnie jeszcze

ja też oglądałam czarodziejkę KAŻDY odcinek super było

widzę, że dietka nieżle Ci idzie tylko tak dalej laseczko

Oki to zdaje dłuzszą relacje

ostatnio jadam tak ze od tego raczej nie schudne, powiedziałabym nawet ze w niedziele, poniedziałek i wtorek to całkiem sporo zjadlam ale nie wymotowałam !. Dziś juz troche mniej a wieczorem to wogóle stoczyłam walkę z chęcią podjadania którą WYGRAŁAM!
Powiedzmy ze był to taki optymistyczny wstęp do diety własciwej

A co do wymiotowania - to był tylko jakis głupi epizod mojego zycia! Wogóle to chce o tym zapomnieć i aby moje podejscie do tego było takie jak wczesniej - ze nigdy bym tego nie zrobiła! Jesli mi się zdarzy jakas załamka - trudno, ale zrobie wszystko zeby nie trwało to dłuzej niz 1 dzien i nie pozwole sobie się az tak pogrązyć. Wogóle to nawet wyrzuciłam tą szczoteczke do zębów którą zwykle ... no wiecie o co chodzi ... nawet nie chce o tym pisać.

Dziekuje Wam wszystkim bo duza w tym Wasza zasługa. Po prostu sie przeraziłam, kiedy zaczełyscie mowic ze powinnam isc do lekarza - dla mnie to było rownoznaczne z jakby poddaniem się tej chorobie, przyznanie sie do tego ze jestem chora, ze stracilam kontrole - a chyba jednak jej nie straciłam tak do konca bo jak na razie potrafie sobie powiedziec stop.

Mam silne przeczucie ze ten rozdział pt "Bulimia" został juz zamknięty i modle się zeby okazalo się ono słuszne.
Teraz troche wyluzuje, nadal chce schudnąc ale nie zalezy mi juz na zadnych konkretnych terminach.

Teraz przede wszystkim chce wyeliminowac podjadanie między posiłkam i okropne ciągoty do słodyczy - to jak narazie bedzie moim głównym celem jesli chodzi o diety.

Tylko nie zostawiajcie mnie samej ;( ja Was ciągle potrzebuje dziewczyny:*

No Ninti nareszcie do rzeczy gadasz aż mnie duma za serduszko chwyciła

jesteśmy z Tobą na całej lini Trzymaj się i nie poddawaj

Dzieki za odwiedziny Widzę, ze masz za soba ciezkie chwile... Ale wlasnie: za soba. Teraz moze byc juz tylko lepiej Wiec nie poddawaj sie Wiec pozostaje mi tylko zyczyc milego, zdrowego odchudzania.
Pozdrawiam
Jeszcze tu wpadnę