-
MOJE-zgrabne-apetyczne-ciałko...:)))
...właśnie tak powiem już niedługo spoglądając w lustro. Będę zadowolona ze swojego wyglądu, nie będę się wstydzić swojego ciała a wręcz przeciwnie- będę z niego dumna jak cholera.
Kto mnie zna, ten mnie zna; kto mnie nie zna to jestem Magda, mam rocznikowo 18 lat i conajmniej osiem kilo do zrzutki; 173 cm wzrostu.
Do wielu przemyśleń skłoniło mnie forum osob, ktore schudły. One ciezko pracowaly na to, aby zgubic kg, one naprawde sie odchudzaly i maja za to piekne efekty...A ja? Ja tak naprawde duzo gadalam i nie koniecznie przekladalo sie to na praktyczna strone diety. Teorie mam obtrzaskana, gorzej z przeniesieniem tego w rzeczywistosc...Ogolnie mowiac chce to zmienic, nie, ja to zmienie i juz.
Musze sobie jasno powiedziec: bedzie praca- beda efekty, nie inaczej.
Dlatego od dzis trenuje swoja silna wole, bo z tym mam najwiekszy problem. Potrzeba mi wiecej samozaparcia i siły w kryzysowych momentach, a poza tym swoje gigantyczne lenistwo musze pogonic i zastapic je praca nad soba, nie tylko praca nad cialem, nad dieta, ale nad soba w ogole. Musze wziac sie w koncu w obroty!!!
Założenia mojego odchudzania to przede wszystkim zdrowy tryb zycia- zdrowe odzywianie plus jak najwiecej ruchu. Dieta 1000 kcal, maximum plynow (wiadomo: zielona i czerwona herbata, woda), calkowita eliminacja slodyczy, czesciowa pieczywa, ziemniakow, makaronu. Ze sportu to obowiazkowy, czynny udzial na lekcjach w-f, oprocz tego codzienna domowa gimnastyka a jak sie dobrze zorganizuje to moze basen, aerobik lub lekcje tanca. Wracajac do jedzenia, to oczywiscie sniadanie jedzone codziennie, za to kolacji wcale.
To chyba na tyle.
I ani na chwile nie wolno mi odbiegac od swoich zalozen, nie robic malych wyjatkow, bo nie bedzie potem konca. Zakaz pozwalania sobie na pierwszego: orzeszka, czipsa, paluszka, cukierka, bo latwiej nie wziac pierwszego niz drugiego, piatego, dziesiatego...Przynajmniej przez pierwsze 2-3 tygodnie nic slodkiego, aby udowodnic sobie, ze jednak moge, ze to nie jest niemozliwe.
A gdy (odpukac!!!) bedzie bardzo ciezko, to musze sobie przypomniec dlaczego robie to wszystko...? No wiec dlaczego?
...bo za pół roku wakacje...
...bo seksowne bikini...
...bo wylewa mi sie ochydny tluszcz ze spodni...
...bo ciuchy nr 38...
...bo zgrabne, jedrne cialko...
...bo On...
...BO CHCĘ DOBRZE CZUĆ SIĘ W SWOIM CIELE!!!!!
Wiem, ze to zmiana tylko i wylacznie na lepsze!!!
POZDRAWIAM
Moj stary watek to: START w chudsze życie.
-
mocca88
ja odchudzam się od 6 stycznia, w pon. było 53 zaczęłam od 55. w połowie lutego idę na wesele i muszę mieć 49 aby wyglądać ślicznie
-
w sesji to mi się dietka trochę popsuła
dziś
3 kromki razowca z twarożkiem
gorący kubek
batonik zbożowy ale miał trochę czekolady
połowa banana
jabłko
no żle mi kośdziś z dietką nie poszło ale czuję się ciężko, może przez zmęczenie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Te zaliczenia i sesja to normalnie coś strasznego ja chyba przez to będe musiała zrezygnowac z moich treningów w weekend bo nauki duuuzio .
A co do cięzkiego samopoczucia to moze będziesz miała okres i dlatego tak jest, a dietka zupenie ok, jak na moje oko to moze naet i za mało
-
cholera, przez niezdanego kolosa,zjadlam sobie bulke :(((( A nie jadam pieczywka !!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki