no, no... widzę że sie ładnie dietki trzymasz :lol: :lol: Tylko pozazdrościć :wink:
Może jednak zdecydowałbyś się i wlazłbyś na france :?: :wink: Twój sukces dodałby innym siły i chęci do dalszej walki z tłuszczem, a tak... szkoda słów 8)
Wersja do druku
no, no... widzę że sie ładnie dietki trzymasz :lol: :lol: Tylko pozazdrościć :wink:
Może jednak zdecydowałbyś się i wlazłbyś na france :?: :wink: Twój sukces dodałby innym siły i chęci do dalszej walki z tłuszczem, a tak... szkoda słów 8)
Jędruś, boj sie Boga! 4 strona :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Małgoś, dziękuję, że mnie wyciągnęłaś... oj, szukałbym szukał....
No i co? Wlazłem na nią, bo tego chciałyście i ... doprowadziłyście mnie do depresji. Nie wiem o co chodzi, ale ona ani drgnie. I co teraz? Po co te wszystkie wyrzeczenia? Wy.....rzucę ją z dziesiątego i zobaczę jak lata, wtedy spadnie :D i to mi da satysfakcję. A znam taką, co to jeszcze mi pomoże ją wyrzucać :lol: Jeszcze spalimy kalorie lecąc po schodach i ją zadepczemy.
Żarty sobie robię, nie zamierzam rezygnować, może w końcu ruszy. A tak było miło na początku. Ech, życie...."życie jest nadwagą, któej wcale nie masz dosyć..." hmmmm.... coś tu chyba nie tak. :shock:
Pozdrawiam, jak tam wasze mięśnie po tym wyciąganiu.
:lol: pozdrawiam!!!
gratuluje!!!! pewnie sie powtarzam ale to wspaniałe wspolne odchudzanie
ja tez bym tak chciala niestety nie kazda polowka chce....
sama wiec sie odchudzam i prowadze na forum pamietnik odchudzania naprawde pomaga!!!!!!! gratuluje wszystkim bo samo postanowienie to juz krok do sukcesu(ale mądrze nawijam :D :D :D :wink: )
pozdrawiam wszystkich sylwia973
Dobra ,zeby nie było :wink: dźwigniemy do góry bo jeszcze nie tafisz potem :wink: :lol: :lol: :lol:
Ja nie wiem jak to jest ale wszystkie france widze jaieś opory mają ostatnio a już je polubić miałam :wink: to może ja swoją podrzucę sprawdzicie czy tez lata :lol: :lol: :lol:
najważniejsze trzymać dietkę i zdrowe papu wciągać bo choć może jakiś zastój czy coś to zawsze to coś dobrego bo odzwyczajamy się od dawnych paskudnych nawyków żywieniowych :wink:
Pozdrawiam
No dobra, jak wszystkie cwicza miesnie rak na Twoim topiku, to ja gorsza nie bede :lol: :lol: :lol:
UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPS i do gory :lol: :lol: :lol:
No jak tak bede dzis podnosic kazdy topik to bede miec taaaaakie muske, ze ho ho :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Nie przejmuj sie rodzyneczku waga, jeszcze troche cierpiliwosci i bedzie wiosna i dietka bedzie taka przyjemnosc Ci sprawiac a KG poleca sobie w sina dal :wink: :wink: :lol: :lol:
Buzkia dla Monisi :lol: :lol: :lol:
No to podniose w gore, bo sie naprawde juz nie znajdziesz :wink: :wink: :wink:
Milej niedzieli Wam zycze :wink: :wink: :wink:
Poćwiczę sobie mieśnie a co mi tam :wink: :lol: :lol: :lol:
wyciągam bo 4 strone zaliczyłeś :wink: a gdzie to sie podziewa nasz rodzynek :?
Jak tam dietka :D
Dolaczam sie do dzwigania.
Prosze sie odzywac,bo i tak nie damy ci spokoju. :wink: :D
i ja podciagam... :)
i mam nadzieje, ze sie jutro zobaczymy :)
tracę własnie kalorie. Pierwsza mucha w tym roku upolowana, 1:0 dla mnie (rywalizacja z kotem).
Bije się w pierś.... :oops: :oops: :oops: że tu tyle mnie nie było. No, dieta też tak różnie, zdarzyły mi się wpadki czekoladowo - kanapkowe.Ale cały czas jednak jem mniejsze porcje niż kiedyś. TO już coś. Przesilenie wiosennne i to nas skłania do jedzenia rzeczy, które są niewskazane, czekolada precież jest energetyczna.
Co do jutra, to się chyba nie zobaczymy, bo ja idę na ten następny koncert. Trzeba ją przecież będzie pocieszać, jak schrzani. Żartuję. Nie mogę na ten wcześniejszy a na tym drugim tez trzeba widowni.
Wiosna to dobrze, bo trzeba będzie się w lżejsze ubrania wbić, a tu... wstyd jak beret. Trzba więc się mocniej za się wziąć.
Co niniejszym czynię...
pozdrawiam,
Oooooooooo :wink: :lol: :lol: :lol: zguba się znalazła :wink:
Kurka wodna nic nie schrzani ,nic nie schrzani :wink: kobitka ma talent zamiast ..... to tam wielki bukiet kwiatów proponuje :wink:
no widać wiosna nastraja bardziej optymistycznie i ...dietkowo :D
Podrawiam
Witam wiosennie.
Tym razem znów przepraszam, że się tak rzadko odzywam, ale jestem cały czas obecny i walczę.
I co? I walka przynosi efekty. Co ciekawsze, przy większym spożyciu potrawy sporządzonej w głównej mierze z kakaowca... zaczyna się na literkę cz.....
Franca ruszyła kilo do dołu, co zaraz skrupulatnie odnotuję.
Żywię się w miarę normalnie, porzuciłem fasolke i serek wiejski, ale piwo również i pewnie to i czekolada przynosza efekty.
Poza tym pracuję i to też spala mi kalorie. I przybywa mi masy mięśniowej a jeden mięsień tracę powoli (ten piwny)
Pozdrawiam
No to byle ten mięsień piwny poszedł w zapomnienie :wink: trzymaj tak dalej :D
Poćwiczyłam mięśnie :wink: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam
Jak u nas juz napisalam reperuje moje grzechy i wpisuje sie migiem u Ciebie :lol: :lol:
Andrzej, wielkie BRAWA!!!!!!!!! Trzymaj tak dalej!!!
Baska, ma racje , ty jakis wielki bukiet kwiatkow kup Monice, bo dziewczyna ma klase i jest dzielna, nie jedna z nas juz by dawno polegla na polu walki, a ona walczy i jak widac wygrywa z wszystkim :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: NA REKACH MASZ JA NOSIC :wink: :wink: :wink:
Ok, Andrzej ja spadam po domu katy obleciec :wink: :wink: Mam nadzieje , ze nie bede musiala Cie w poniedzialek wyciagac az z 4 strony :?: :?: :wink: :wink:
Milego weekendu i ucaluj Monisie mocno i powiedz jej , ze zycze jej powodzenia na koncerie i ze trzymam za nie kciuki :wink: :wink: :wink:
Mięsień piwny to największe paskudztwo u mężczyzny, więc staraj się go zgubić jak najszybciej :lol: :lol: A jak będziesz z powrotem piękny jak młody bóg, to pewnie żona zaprzestanie śpiewania, a zacznie Cię pilnować,bo dziewczyny będą się za Tobą uganiały :lol: :lol: :lol: Oj, będą... :lol: :wink:
cobys sie mogl znalezc, bo juz 5 stronke zaliczyles!
bardzo zaluje, ze sie nie spotkalismy na koncercie Moniki, ale co sie odwlecze... ;)
i jeszcze raz gratuluje!
u mnie powolutku, ale w dol i to cieszy :) tylko, ze z drugiej strony dni do slubu ubywa szybciutko... :shock:
pozdrawiam
Wygrzebałem się z szóstej strony :shock: . Ale nareszcie naprawili nam okno na świat. I w związku ztym trzbea sie znów wziąć za siebie. Jak was nie ma, to i bata nie ma. No nie,..... nie było tak tragicznie, ale święta były i tu... brak komentarza, chociaż się fajnie trzymałem twardo w miarę, a już napewno bardzo twardo bo to święta.
Ten ostatni koncert, na który wreszcie dotarłem był prawdopodobnie najlepszy. Też mi się podobało.
Pozdrawiam wszystkich i zaczniemy się znów pojawiać.
Tylko tu ci się przyznam, mając nadzieję, że nie zauważysz, bo mi wstyd za swoją wagę. Mam swój wątek na forum XXL. Może to mnie zmobilizuje
Witamy w domku!
Nareszcie jestescie!
Monia - ide w odwiedziny. :D
Ja tez przez swieta bardzo sie staralam i wage utrzymalam,tyle ze zamiast zdrowych obiadow jadlam slodkie smieci.Fuj!
Ale juz jest dobrze,a bedzie lepiej.
Ooooooooo :lol: :lol: :lol: dzień dobry po weekendowo :wink: :D
Co to użalanie nad świętami :wink: się nie ma co proszę brać sie do roboty :D :D :D
No :wink: :lol: :lol: :lol:
A tak poważnie to ja dalej trzymam kciuki :D każdy pobalował w święta więc teraz trzeba się do roboty wziąc :wink:
Ja tez idę w odwiedziny a co mi tam :wink: ( no popatrzcie a nic się nie pochwaliła :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: )
No tak fatamorgana :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Pojawia się i znika :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: ale co tam mieśnie i tak sobie poćwiczę :wink:
No Andrzej , bacika Ci sie zachciewa???????????????
http://www.gifart.de/gif234/erotik/00003057.gif
Niestety w innej wersji nie ma :? :? :? Dorota jeszcze nie oddala, ale poprosze ja zeby Ci podrzucila :wink: :wink: :wink:
Ale teraz na powaznie, ciesze sie , ze Twoja malzonka rowniez ma swoj topik, teraz to my juz sie od kompa nie oderwiemy :lol: :lol: :lol: i napewno upora sie z tymi zbednymi kg jak i Ty sobie radzisz, trzymaj sie dalej dietki a bedziesz ( jak juz Dorka mowila) lasek nie z tej ziemi i Monika bedzie musiala ci na smyczy trzymac, bo rywalek dostanie co nie miara :wink: :D :D :D
Pozdrawiam i do nastepnego :D :D
Piekny bacik teraz Andrzej musisz pokonać wroga :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Fatamorgana. fatamorgana fatamorgana....szłą przez pustynię, szła karawana...
W ramach fatamorgany pojawiam się znowu. Twardo się trzymam, nie jem za dużo, porządny jestem jak nie wiem co. Właśnie włażę na francę aby donieść, że.....no tak.... wieczorem....bezpośrednio po zjedzeniu kolacji (owocowej) 101 wysżło. :cry: :x :evil: CHyba jednak muszę powtórzyć ten manewr rano. A o dzisiejszym zapominam.
A, no i święta przecież były, nie? Też bez odzewu nie zostaje...
Cytuję: "Andrzej, dlaczego nie jesz? Jak się pije, to trzeba jeść, przecież się upijesz. Weź śledzika..." i dalej w tym samym stylu
Jutro wracam do roboty po przerwie, to znów będzie lepiej i czasu nie będzie na objadanie się.
Pozdrawiam serdydecznie
Andrzej , tak chyba kazdy z nas ma, przez swieta i na jakies okazje ( np. urodziny Twojej malzonki :wink: :wink: ) pozwolimy sobie z deczko wiecej i franca niemilosierna nam prawda w oczy kole :wink: :wink: ale coz, takie imprezy nie sa codziennie, takze waga sie unormuje ( a napewno dzis rano bylo mnie - dam sobie glowe sciac :wink: :wink: ) i bedziesz mogl powrocic do dietki, a ze Monika juz zaopatrzyla Was w owoce i warzywa, to nie bedzie z tym zadnego problemu :wink: :wink: :lol:
trzymam kciuki za Ciebie i nie przepracowywuj sie tak , PAMIETAJ !!!!!!!! dzis Twoja malzonka ma swieto i nalezy byc FIT w taki dzien, no bo przeciez PREZENT sie nalezy od meza :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No właśnie :wink: :lol: :lol: :lol: dzisiaj musi być pełna forma :wink: :lol: :lol: :lol: żadne tam ale..... :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego świętowania :D
Andrzej, tak w razie bys chcial sie wpisac, to Ci watek podciagam :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Milego dluuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugiego weekendu Wam zycze :wink: :wink: :lol: :lol:
Miłe Panie, jestem żyję. Przepracowywać się już niestety nie będę musiał i nie z powodu otweirania własnej firmy czy awansu. po prostu brak pracy, okazało się, że pracownik jest zbędny, a właściwie szef nie umie zorganizować pracy na dwóch. Koniec kropka. Wkurczony jestem nieziemsko, ale musze się starac żeby nie zajadać stresów, zasypiam je narazie, ale wtedy się prawie nie je. Wczorj cały dzień przespałem budząc się tylko na siusiu i jedzenie. Może znacie kogos w W-wie, kto potrzebuje pracownika "zdolny, rzetelny, sumienny MŁODY :lol: , uczciwy, nie traktujący obowiązków po macoszemu...." Poważnie, jak znacie to dajcie znać.
podpisano DESPERAT
Hmm...nie znam nikogo w W-wie ani okolicach. :?
Ale jestem pewna,ze wszystko wroci do normy.Trzymam kciuki.
Monika ostatnio cie chwalila,ze twarda sztuka jestes jesli o diete chodzi.Mysle,ze nie tylko w dietowaniu. :)
chyba jestem bardziej mientki niż twardy, ale dzieki za dobre słowo. Trzeba mi było tego. W tym choelrnym kraju nic się nie da.
No i co :roll: dwa razy mi posta wysłało :wink:
Kurcze no ja z Wrocławia :? a do Warszawy daleko bo by się może coś wymyślić dało :wink:
Nie poddawaj się jak to mówią po każdej burzy świeci słońce :wink: zobaczysz wszystko bedzie ok :D I jeszcze fakt facetowi jest o wiele łatwiej niż kobiecie w tym cholernym kraju niestety :wink: i to prawie we wszystkim :wink:
trzymam kciuki również bedzie dobrze :D
PS No ŁADNIE NAWET SŁÓWKA NIE PISNĄŁ NASZ RODZYNEK ,ŻE TO DZISIAJ ŚWIĘTUJEMY :wink: :P
Doberek.
rower stoi, bo dzis rano sprawdzilem. Ale mam dla siebie dobra wiadomosc, moja zona na tydzien wyjezdza do Izraela, wiec bede mogl cybant na gardlo wrzucic, bo nikt mi nie bedzie gadal, ze mam jesc. Schudne tak, ze uśśśś. :shock: Ale kobietki mi mojej będzie brakowało :cry: :cry: :cry: Ale tak naprawdę, to dumnym jest, że moja żona wyjeżdża z chórem, jako solistka. :P
oczekuję na propozycje :evil: :twisted: Słomiany WdOWIec :P :lol: :lol: :lol: :D :P :twisted: wiecie, że się wygłupiam
No, a prace być może znów podejmę od poniedziałku.
Jędruś, od poniedzialku za tydzien, czy od poniedzialku dzis? kurcze, jak sie nie uda to co masz na oku to bede intensywnie myslec...choc nic nie obiecuje.
a jak franca? ;)
malagosia, za tydzień, ale jak bym mógł prosić, to na wszelki wypadek lukaj co się da. bo doświadczenie już mam takie, jakei mam i wole się zabezpieczać na wszelkie strony.
A franca, tak, jak i rower, stoi w miejscu. W akcie desperacji na życzenie specjalne, staję jeszcze raz. Jest wieczór, godzina 20.30, zajdłem już wszsytkie posiłki i.... idzie godzina duchów.
i jest... 98 :D :D :D
ale jak mi zona wyjedzie, to pocieszycie mnie czasem, cooooo????? Bo :( :cry:
pocieszymy, pocieszymy :) do piersi przytulac nie bede, bo Monika grozna, a moj K tez zazdrosny :)
Jędruś - tak jak mowilam - nic nie obiecuje, ale wici rozpuszcze.
ale przede wszystkim GRATULUJE! juz 5 ubylo! - to jest dwadziescia kostek smalcu!!!
dzięki za wici, to dużo znaczy.
Ale po głowce pogłaskać możecie, za główkę nie będzie zazdrosna... poza tym nie zobaczy :lol: