Strona 10 z 28 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 20 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 91 do 100 z 272

Wątek: Stanąłem na polu walki

Mieszany widok

  1. #1
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć stary,

    Zjadłeś pół piwa? Eee... byłem lepszy parę dni temu... piąteczka na pusty żołądek. Wiesz jak to fajnie działa? No i przyprawa: sześć godzin gadania na sto tysięcy tematów a najlepszym kumplem, aż nas żonka kumpla pogoniła. Znam parę innych fajnych przyjemnosci w życiu :P ale ta to też ekstraklasa.

    Co do kopenhaskiej: tak, zrobiłem kopenhaską, zresztą z przygodami - siódmego dnia padłem na ryja, ale postanowiłem sobie, że nie ma bata, i od ósmego dnia ... wyzerowałem licznik (czyli był dzień pierwszy a nie ósmy), byłem łącznie na diecie 20 dni, schudłem 8,5 kilo chyba, wspominam miło, "przejścia" mam spisane w pliku Worda, wysyłam za darmoszkę jak ktoś zaintersowany - podaj maila, wyślę.

    Pozdrowienia

    Maks

  2. #2
    malagorzata jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Andrzejku, a czemuz to masz zakaz zagladania na nasza stronke?
    a indyk gotowany to byl taki normalny. woda, wloszczyzna, jakies przyprawki (np lubczyk ) i kurczaczek i indyczek. kurczaczka oskorowalam i odkroilam mu tluszczyk, a indyk byl bez skory i bez tluszczu. i ot cala filozofia a z tego co zostalo wyszedl taki lekutki rosolek

    to pol piwa to dobre bylo? bo ja jakbym sie dorwala do piwa to ....ojej....alez mi sie go chce. chyba bardziej niz czekolady i chleba razem wzietych za ziemniakami nie tesknie, ale my z K bardzo malo ich jemy. moze dlatego, ze nie chce mi sie ich obierac? ale taka pyszniutka czekoladke to bym wsunela

    Maxicho - gratuluje kopenhaskeij. ja w drugim czy trzecim dniu poleglam, po tym jak zaczelo mi sie robic slabo...ale moj mezczyzna wytrzymal do konca. pieknie schudl chyba 7 kilo, po czym pieknie w ciagu kilku mcy mu to wrocilo teraz razem plazujemy

  3. #3
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    kurcze, ale dietkowanie jest bardzo ekonomiczne, przynajmniej w kwestii alkoholowej Człowiek wypije o połowę mniej niż kiedyś, a czuje się tak jakby wypił 2x tyle
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  4. #4
    zuzanka0312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a co to kara jakas nagrzeszyło się coś czy cóś inszego ,że zakaz został wprowadzony żonusia szlaban postawiła co
    no i ciekawe czy połówki to się licza czy nie

    trzymam kciuki i tak jesteś wytrwały byle tak dalej na małych grzeszkach świat się nie kończy bywają większe dietkuj dalej byś mógł przykładem pięknie świecić


    Dorka i tu masz rację po lampce wina czy kieliszku wódki człowiek czuje się jak po całonocnej suto zakrapianej imprezie

  5. #5
    ammok jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Max, adres wysłałem na priva, bede dźwięczny. Trzymajmy za się kciuki, oby nie przybyło. Co ja bym dał za 5 piw z samego rana... do samego południa bym mógł głupoty opowiadać. Ja się do kopenhaskiej chyba nie bardzo nadaje. Zbyt skąpa ta dieta, poza tym moja żona była na niej i się nie zgadza.
    Zakaz jest bo tam jakieś podobno Marysie wklejacie i Ona nie chce, co bym te Marysie oglądał (jakbym nigdy marysi nie widział )
    małagorzata, to co, umawiamy sie na piwko, jak u nas będziesz. Monika nie pije piwa, to bedzie więcej dla nas
    No i niestety znowu ta choler.... spowiedź. Lękam się francy, już zęby szczerzy....
    klasycznie serek wiejski (bleeeee, a na jutro mam następny), do tego puszeczka makrelki w pomidorkach, 1 paróweczka drobiowa, a u teściów
    krokieciki, krokieciątka, krokieciczki, krokusie....... sztuk 3. po powrocie do domu dietetyczna kapustka (chociaż z plasterkiem sereczka żółtego PEŁNOTŁUSTEGO! to tak na przekór wszsytkim, żeby nie zwariować, bo dziś jest pierwszy dzień kiedy se moge na coś pozwolić). No a ponieważ mieliśmy super dzień (same pochwały, same sukcesy - obydwoje!) to nam się miło robi z lampeczką wineczka (Monika podpowiada, że to nie taka lampa o jakiej myśłicie).... o i właśnie dlatego tez mi zakazała do Was wchodzić.
    Pozdrawiam wszystkich.
    P.S> O co chodzi z tą lampą?! Nieświadom chyba głupim ja człek

  6. #6
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    aaaa ...lampa włoska chodzi o aranżację wnętrz i ciepłą ( no, może gorącą ) atmosferę w domu
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  7. #7
    malagorzata jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    i mily dla oka wystroj - to odnosnie lampy

    Andrzej - a na piwko jak najbardziej! oj, ale bym sie napila takie zmine tyskie gronie...oj...juz czuje zapach i smak

    trzymaj sie dzielnie dalej

  8. #8
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    a ja to bym zjadła jakiegoś pysznego lasagne normalnie, czuję smak...
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  9. #9
    ammok jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Spowiedź:
    Za wszystkie grzechy serdecznie żałuję. Na polu walki odniosłem rany, tzn. kajzerka, butelka wina, no, ja już nie wspomnę oty, no jak mu tam, zapomniałem nazwy, burger coś tam..... to chyba wszystkie grzechy.
    Od jutra obiecuję poprawę.
    Na lasagne chyba nie mam chęci... Malagorzata, chłodzi się w lodówce i czeka na Twój przyjazd.
    No i chyba na dzisiaj koniec.
    Ale za to franca pod koniec dnia tak, jak rano więc chyba nie było tak źle

  10. #10
    ammok jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Spowiedź niedzielna:
    śledzik na śniadanko z cebulką w zalewuni śmietankowej (chyba z pół pojemniczka)
    rosół bez makaronu (szklaneczka), po czym udałem się na drzemkę, to znaczy chciałem się zdrzemnąć, ale wolałem posłuchać dobrej muzyki "marillion". A później obiadek z rodzicami i jak zwykle zawiedzeni byli, że ziemniaczków nie jem. Kawałek kurczaka, pierś kurczaka pieczonego zjadłęm. A potem wypiłem piw......, bo mnie żona do złego namówiła, bo widziała, jaką mam chęć na piwo. I potem kurczak z rożna ( ślimak chyba, taki mały) na spółkę popijany .... uwaga..... doskonałym mołdawskim winkiem po lampeczce. W kaloriach się zmieściłem spoko, 1200 nie przekroczyłem chyba.
    Pozdrawiam wszystkich i nie grzeszcie, tak jak ja ostatnio grzeszyłem

Strona 10 z 28 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 20 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •