Cześć
Mam na imię Asia i także postanowiłam rozpocząć walkę z kilogramami. Mam nadzieję, że znajdę tutaj wsparcie, bo z góry wiem, że walka ta będzie bardzo ciężka.
Najpierw opowiem Wam, jak zaczęły się moje problemy z wagą.
Od dziecka nie należałam do całkiem szczupłych osób. Mam już taką budowę ciała. Miałam jednak wagę, która mi odpowiadała i sprawiała, że czułam się dobrze. Tak było do roku 2001.
Miałam wtedy 57 kg. przy wzroście 168 i moim zdaniem wyglądałam świetnie. Bardzo chciałabym do tego wrócić.
Wszystko zaczęło się sypać, kiedy poznałam mojego chłopaka. Wcześniej dużo się ruszałam, nie jadłam żadnych przegryzek. Ale kiedy zaczeliśmy się spotykać zmeniłam styl życia. Więcej czasu spędzaliśmy z Szymonem w domu. Oglądaliśmy filmy zagryzając je setkami kalorii. A moja przemiana materii nie jest najlepsza.. no i na efekty nie musiałam czekać długo.
Niestety..
Teraz.. zamiast 57 kg. waga wskazuje 71. Zgroza! Moje 67 cm w pasie zmieniło się w 78. ech.. muszę coś z tym zrobić.
Kilka razy próbowałam się odchudzać na własną rękę. Najwidoczniej jednak jest to dla mnie za ciężkie, bo a każdym razem się łamię. Po tygodniu.. dwóch.. trzech. Jeszcze nigdy nie wytrzymałam dłużej. A teraz chcę. Chcę do wakacji odzyskać swoją dawną figurę. To chyba możliwe... w końcu jeszcze 5 miesięcy, a ja mam do zrzucenia tylko i aż 14 kg.
Zresztą zdradzę Wam jeszcze jeden sekret. Tak naprawdę to mam jeden bardzo poważny powód, dla którego chcę schudnąć. Rok temu - kiedy odchudzałam się. Ech.. kolejny już zresztą raz, kazałam Szymonowi obiecać, że nie oświadczy mi się do dnia, kiedy nie wrócę do wagi, którą miałam gdy mnie poznał. Było to z mojej strony bardzo głupie.. heh.. ale z jego też.. po co obiecywał.. mógł chociaż on wykazać się rozsądkiem! W każdym razie jak widzicie ta dieta i tak prędzej czy później mnie czeka.. wolałabym prędzej.
Proszę więc o pomoc i o wsparcie.
I z góry za nie dziękuję
dodam jeszcze, że mam prawie 22 lata (bo chyba nie napisałam tego wyżej)..
Zakładki