Mirielko
to jesteśmy na podobnym etapie :wink: ja z kolei pozbywam się z domu jednego syna z dwóch - wyjeżdża do pracy do Dublina, drugi z kolei jest o wiele mniej roszczeniowy - wiec też mam nadzieję na większe usamodzielnienie :wink:
pozdrawiam
G.
Wersja do druku
Mirielko
to jesteśmy na podobnym etapie :wink: ja z kolei pozbywam się z domu jednego syna z dwóch - wyjeżdża do pracy do Dublina, drugi z kolei jest o wiele mniej roszczeniowy - wiec też mam nadzieję na większe usamodzielnienie :wink:
pozdrawiam
G.
Widze Mirielko ze u ciebie duzo zmiac nadchodzi.Nawet samochod nowy bedzie :D Ja rowniez planuje zmiany samochodu ale jeszcze nie wiem jaki :)
A to ze sie nie czujesz zlej to sie nie martw ja rowniez czasami czuje sie ciezko ale wiem ze chudne tylko powoli bo mam jeszcze duzo do zrzutki i nie zawsze to czuc do tego u ludzi z wieksza nadwaga to czasami trzeba z 10 kg stracic zeby cos widac i czuc bylo :wink:
http://www.maluchy.pl/kartki/kartki/...margaretki.jpg
Umówiłam się z Hybris na odbiór agrafki. Miałyśmy połazić, ale chmura wylazła. No i stało się. Niby pogoda nie była taka zła na spacer. A my jak dwa głupki przesiedziałyśmy w knajpie bite trzy godziny. Obie zdegustowane ostatnimi dniami i swoimi dietami. Ja dodatkowo w depresji po ciężkim tygodniu, a po lichej zupce na obiad zgłodniałam. Do kawy pan zaproponował .. torcik .. :( Ale jaki :!: Czekolada z wkładką wiśniową :!: Złamałam się .. :oops: a zaraz za mną Hybris. POŻARŁYŚMY po kawałku .. potem po drugim. PYCHA :!: :oops: Teraz ja powalczę z niedocukrzeniami i przekroczonym limitem kalorii. A Hybris ma zjedzony limit kaloryczny za kilka dni wstecz i trochę rozepchany żołądek - teraz już jej się więcej zmieści :!: :twisted:
Wyrzuty sumienia? .. JAKIE WYRZUTY SUMIENIA :?: :!: :twisted:
Ale sobie dogodzilyscie.Takie smakolyki i sie nie podzielic z kolezankami z forum :wink:
PRIMA APRILIS :!: :!: :!:
Dziewczynki kochane nie dajcie się zwieść takim podpuchom :!: Kto wątpi w samozaparcie Hybris popełnia błąd :!: Knajpy NIE było, ciastek też NIE było. Była świetna pogoda, Psie Pole .. yyyy .. przepraszam .. Pole Mokotowskie, dwa psy, dwa wiszące jęzory oraz nasze dwa mielące jęzory :D I uknuta intryga, by kultywować piękne wesołe polskie Prima Aprilis :lol:
A swoją drogą ... Większość z czytających naszą podpuchę dziewczyn dała nam POZWOLENIE lub ROZGRZESZENIE :!: Byłam zszokowana :!: A gdzie przywołanie do porządku :?: :!: Gdzie nagana z wpisaniem do akt :?: :!: Ja wiem, że w takim "tortowym" wydaniu nasza modelowa Hybris staje się bardziej "ludzka", bo ma wady i słabości jak każda z nas ;) Ale kto ją dobrze poznał tu na Forum nie powinien mieć wątpliwości, że jej samozaparcie to wysokiej klasy sztuka :)
Spacer był BOSKI :!: A Misiek jest niesamowity :!: Przepiękny wilkowaty rudobrązowy kudłacz o miodowych oczach :) Ulubionym jego zajęciem było noszenie i ganianie za ogromnym "patykiem" czyli kłodą drewna, rzucaną mu z wielką wprawą przez Hybris ;) Tzn ulubioną zaraz PO włażeniu w każdą napotkaną kałużę i układaniu się w niej na brzuchu ;) Wiosenne kąpiele błotne :?: Po takiej operacji psiaczek radośnie wskakiwał na Panią ;) Dopiero WTEDY zrozumiałam co Hybris miała na myśli mówiąc, że ubierze się w "psie ciuchy" :twisted:
Moja Toto była spięta - nowy teren, nieznane psy - biegała dookoła a Misiek ją "zaganiał" z powrotem, co mała kwitowała ucieczką zakończoną dzikim piskiem obronnym. Dopiero jak Misio zaczął biegać za "patykiem" Toto biegła radośnie za nim :D W sumie jednak chyba i dla niej dzień był udany - po powrocie padła jak pies Pluto i do wieczora ani uchem ani nogą nie ruszyła. Nawet do miski ;)
Agrafka do ćwiczeń jest fajna :D ĆWICZYŁAM :!: Siedziałam sobie wieczorkiem przy pececie i ściskałam kolanami :) POLECAM :!: :D
A za tydzień idziemy na "Czerwonego Kapturka" .. :twisted:
dałyście czadu;)
Za mną już dwa miesiące odchudzania. Wychodzi mi średnio dieta poniżej 1200 kcal ze spadkiem tygodniowym 0,8 kg. Nieźle. Planu jednak nie wykonałam - a miało być 90 kg na 1.04. Jest 3,7 kg za dużo, co przy braku ćwiczeń do tej pory i tak uważam za sukces. A teraz mam agrafkę :!: :) Zdaniem Hybris jednak widać po mnie spadek wagi - kurtka wisi a i pyszczydło podobno wysmuklało :) No chyba, że chciała mnie tylko pocieszyć, a wtedy uduszę osobiście w niedzielę następną :twisted: Ale jeśli nie zełgała, to może ja dołożę jakieś pomiary objętości szczękowo-policzkowej do cotygodniowych pomiarów :?: :D Pytanie - wzdłuż czy w poprzek? :lol: :twisted:
Serdecznie dziękuję za przepisy i za trzymanie kciuków w lutym,bo w piątek się dowiedziałam,że zdałam ten cholerny angielski i jestem posiadaczką certyfikatu TELC B2. :lol: Dziękuję raz jeszcze.
Po 2 tygodniach w końcu waga ruszyła i jest 0,5 kg mniej.Cieszy mnie i nawet te 0,5 kg po tym zastoju.Mam nadzieję,że "kryzys" odchudzania już za mną i teraz znów będzie waga ładnie leciała w dół.
Miri,"agrafka",to super sprawa.Ja zazwyczaj ćwiczę oglądając jakiś film albo czytając książkę.Naprawdę działa.Wewnętrzna strona uda całkiem fajnie ukształtowana.
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia... :)
Mirielko! Uwielbiam Twój wątek i dar pisania. Siedzę z gębką uśmiechnietą od ucha do ucha i wyobrażam sobie psiunię Hybriska leżaćą w kałużu i skaczącą potem na Panią. Też się nie dziwię , że Hybrisek ma psie rzeczy :wink: .
Co do Waszego żartu, to miałam pewne wątpliwości, ale miałam zamiar Ci wysłać przepis na spranie plamy z wiśni. Ale obciach!
Jakoś wydaje mi się , że kochasz książki. Ja zresztą też. Moja biblioteka rośnie w każdym możliwym miejscu. Teraz jeszcze doszły "polowania" na książki dla dzieci. Zresztą sprawia mi to niezłą frajdę - przypomina mi to moje dzieciństwo. Pamiętam,że jak się wyprowadzałam z domu to też ciągle biegałam za pudełkami na książki. To było najważniejsze - nie ciuchy, meble , kwiatki tylko właśnie książki. Wszyscy się śmiali, że to by mi wystarczyło. Poniekąd to prawda - bez nich mój mąż by mnie nie dostał. Musiał zaakceptować i książki i mnie :wink: .
Pozdrawiam gorąco!
Ladnie to tak kolezankom forumowym wkrecac? I to jeszcze takim torcikiem czekoladowym? :evil:
pozdrawiam mimo wszystko i gratuluje silnej woli :wink: