Witaj!!!!!!!!!!!!!
Fajnie napisałaś o rodzinnej wizycie w restauracji :D . A filiżaneczka..........cudna.
Jeszcze raz napiszę, że bardzo dzielna kobietka z Ciebie. Radzisz sobie sama z problemami, którym większość z nas nie dałby rady.
Wiem, z autopsji, że twoja córka jak się wyprowadzi doceni jak wiele dla niej robiłaś. Wyprowadziłam się na swoje mając 24 lata. I po jakimś miesiącu, kiedy napawałm się całkowitą wolnością, zaczęlam bywać u mojej Mamy, częściej, niż gdy mieszkałam razem z nią.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!