Wątek: I waNnA bE FiT!!! 10 kilo mniej do wiosny

Wysłany: 28 Sty 2006 12:39 Temat postu: I waNnA bE Fit - kolo 10 kilo

--------------------------------------------------------------------------------

witajcie.
zarejestrowalam sie dawno temu, ale potem nie korzystalam z forum.
mam 23 (prawie 24 ) lata, 163 cm wzrostu, waze kolo 60 kilo.
chce wazyc 50.
dokladna wage i wymiary podam w poniedzialek,
wtedy tez zamierzam zrobic wielki start calej tej akcji.
przytylam duzo w ciagu ostatniego roku, wczesniej bylo ok.
wszystko przez makarony, gorace bagietki (swoja droga - jak to robia Francuzki, ze zawsze widuje sie je z bagietkami, a nie tyja? ), pozne kolacje, lody... bylam we Wloszech
od miesiaca chodze na fitness - na aerobik i silownie, 3 razy w tygodniu. cialo owszem mi sie ujedrnilo, ale wcale nie schudlam.
mam zamiar w lutym przejsc na diete wysokobialkowa - jesc chude miesa, ryby, warzywa, z owocow grejfruty, poza tym chudy nabial... w zasadzie tyle. rozwaze platki owsiane na sniadanie i raz dziennie 30-40 g kaszy gryczanej, ciemnego ryzu.
no i do tego treningi 3 razy w tygodniu. mam nadzieje, ze wytrwam i ze efekty beda powalajace a ten dziennik tu to po to, zebyscie mi przypominaly, jaki byl plan, nie pozwalaly na glupie tlumaczenia i odstepstwa od diety. no i zebym miala czarno na bialym, przejrzyscie zanotowane, co kiedy zjadlam, ile cwiczylam - wtedy latwiej sie trzymac w ryzach i kontrolowac przebieg wielkiej akcji - od apetycznej kobitki do mega laski!

Witam ! Z takim zaparciem na pewno się uda zycze powodzenia !
Ja takze zaczynam moje odchudzonko....ale ja mam do schudnięcia sporo :/ No cóż !!
3mam kciuki

Życze powodzenia

pozdrawiam serdecznie

10 kilo to tez sporo...
poza tym w trakcie zwykle dopadaja mnie kryzysy, ktore ostatecznie prowadza do fiaska... maybe not this time...

Nie pozwolimy, żeby tym razem znów się to zdarzyło. Będziemy Cię wspierać i mobilizować do działania Zyczę powodzenia i trzymam kciuki :*

i ja będę zgladać
buziaczki

Dołączam się w wspieraniu, bo też chcę jakoś dotrwać chudsza.Ciągle zaczynam i nic, musze skończyć z moimi chorymi przyzwyczajeniamiodjadanie, piwko raz na jakiś czas i kanapeczki, które mnie dobijają. Razem jest lepiej i dlatego będę cię odwiedzać

hurrra! ale fajnie! juz mam towarzystwo! :P :P :P
dzis zaczynam. jutro - pon, tak bardziej oficjalnie, ale juz dzis na sniadanko
serek wiejski light, pomidor, ogorek, kawa z mlekiem
mam dzis jakis rodzinny obiadek - zjem tylko mieso i warzywa, zadnych ziemniakow itede
niestety choruje i silownie dzis opuscilam - trudno, wczoraj za to aerobik byl grany, wiec przestoj nie bedzie mysle duzy.
no to do dziela. trzymam za Was kciuki. udana dieta jest fajna, smukle nozki i jedrny tylek ciesza na maxa. i fajnie by bylo znow wyciagac z szafy byle co, wrzucac na siebie i juz, a nie kombinowac - czy wejde, czy sie dopne, czy dobrze bedzie wygladac...

ja tak jakby wznawiam - bo zaczelam od poczatku stycznia, a potem sie zawalilo, ale widze, ze KenzoFlower zaczynasz tez teraz, wiec i ja tu bede wpadac, zamiast do siebie... musze jeszcze odnalezc ja1980 - moja najdzielniejsza wspieraczke

ale duzo gosci! bardzo mi milo :P
a ile macie do zrzucenia?
i od kiedy juz sie odchudzacie?
Oliveira - widze, ze zaczynasz tak jak ja - dobrze, razem bedzie nam latwiej :P
ja tez juz dzis postaram sie przystopowac z zarcia pozeraniem, zeby jutro miec dobry start