jumbo witam i trzymam kciuki 8)
na pewno sie uda! :lol: tylko uwazaj ze zdrowkiem.. moze warto zapytac lekarza jaka dieta bylaby najlepsza przy danych wynikach badan?
Wersja do druku
jumbo witam i trzymam kciuki 8)
na pewno sie uda! :lol: tylko uwazaj ze zdrowkiem.. moze warto zapytac lekarza jaka dieta bylaby najlepsza przy danych wynikach badan?
aj aj milasku, czasami mam wrazenie, ze jak nie zjem zaraz czegos slodkiego to oszaleje, katastrofa hahaha, ale teraz bede sie trzymala, tzn postaram sie :)
giovaninaco dziekuje za odwiedziny :) co do tych badan krwi, to nie wiem jeszcze czy to naprawde cos strasznego, czy tylko leciutkie odstepstwo od ksiazkowych wynikow, musze wyskoczyc do lekarza, moze umowie sie na wtorek, mysle, ze dieta 1000-1200kcl jest w dosyc racjonalna, oczywiscie jesli dzienna dawka pozywienia nie skonczy sie na 3 paczkach ahhaha, a to w moim przypadku mogloby byc nawet mozliwe :wink:
powolutku zaczynam przystosowywac sie do dietki, zauwazylam, ze najwiekszy problem sprawia mi niepodjadanie pomiedzy posilkami, dzis zmiescilam sie w 1190kcl, ale nie bylo latwo, mimo, iz nie czulam glodu, poprostu caly czas mam ochote cos skubnac to tu to tam, trudno mi zwyciezyc ze sama soba, przez to podjadanie nie moglam zjesc normalnego obiadu, bo wyczerpalam caly zapas wolnych kalorii :( na szczescie przekaski to glownie owoce, mandarynki i pomarancze, ale przy 1000kcl bardzo latwo do tego tysiaca dobic. pierwsze tygodnie sa najtrudniejsze :(
No, fakt - mnie tez zawsze gubi podgryzanie.
Trzymam kciuki :!:
na przegryzanie najlepsze są rzodkiewki ( albo ta biała rzepa - rzodkiew) no i marchewki. Owoce zawieraja sporo frutozy ( jabłka) czy nawet glukozy ( winogrona) nie zawsze sprzyją odchudzaniu.
Jak będziesz u lekarza, zapytaj go również o żywienie przy twoich wynikach.
WITAJ wpadlam z rewizyta,dzieki za wsparcie u siebie na topiku.Jesli chodzi o dietkowanie to glowa do gory uda ci sie.POZDROWIONKA.
Jumbo moze guma do zucia by Ci pomogla na to przegryzanie miedzy posilkami? Chociaz niektorym to wlasnie od niej chce sie jesc.. :roll:
Sprobuj jakos z tym zawalczyc, bo obiad na pewno bylby rozsadniejszy niz nawet caly kilogram mandarynek.. :roll: No i podejrzewam, ze jednak lepiej by zaspokoil glod i moze nawet udaloby sie po nim juz nie podjadac? :twisted:
Trzymam kciuki i wierze, ze sie uda :D
Hej Jumboshrimpku :!:
jak się dziś trzymasz??
mam nadzieję, że się nie łamiesz
nie dawaj się chęci pogryzania, daj sobie tylko trochę czasu;
organizm będzie tak reagowal, przeciez przestawiasz go z 2500 na 1200
no i to musi boleć;
wg mnie najlepszy sposób na chęć wyciągania łapki po jedzenie, to przetłumaczenie sobie, że wcale tego nie chcesz, nie potrzebujesz i nie musisz;
pomyśl sobie za każdym razem, czy na prawdę chcesz, co zyskasz i co stracisz, czy naprawdę Ci się to opłaca;
przypilnuj się pare razy, a później wejdzie Ci to w krew i łatwiej będzie;
mi pomogło, czasami już mam coś wyciągnięte z szafki/lodówki i potrafię odłożyć
:twisted:
pozdrawiam
http://imagecache2.allposters.com/im...RPOD/71413.jpg
zgadzam sie z Milasem!
u mnie na podgryzanie najlepiej sprawdza sie guma do zucia. oj, nie dolicze sie ile razy wyciagala mnie z opresji..:)
pozdrawiam i powodzenia!!!
kochane!!! co ja bym bez was zrobila!!! dziekuje, ze jestescie!
jutro zaopatrze sie w gume do zucia, to swietny pomysl, sprawdze, czy sie u mnie sprawdzi, bo u mnie problemem nie jest glod, a... jakies glupie przyzwyczajenie, ze caly czas musze cos mielic w mordce, moze jesli bede mielila gume nie bede szukala "czegos" blizej nieokreslonego, a napewno juz zgubnego dla mojej dietki.
jutro rowniez zaopatrze sie w takie male marchewki, one sa slodziutkie i pyszniutkie, jak i w rzodkiewke, ktora wrecz uwielbiam, masz calkowita racje WASZKA, ze owoce sa ok, ale co za duzo to niezdrowo, zawieraja duzo cukrow, co prawda tych zdrowszych, ale mimo wszystko, lepiej, zebym nie jadla ich bez ograniczenia, bo maja zdecydowanie wiecej kalorii niz warzywka.
dzis ladnie mi poszlo, ucze sie jesc niskokalorycznie, np na obiad zjadlam wielki talerz warzyw, dwa male ziemniaczki, 200g fasolki szparagowej zielonej i salate, wszystko gotowane (oprocz salaty oczywiscie :) ) najadlam sie solidnie i zdrowo.
na sniadanie zjadlam 80g tunczyka w sosie wlasnym do tego salata, pol pomidorka i cebulka, przepysznie i zdrowo. w ciagu dnia zjadla dwie pomarancze i banana :)
mam naprawde wielka frajde w odkrywaniu nowych smakow i po raz kolejny przekonuje sie, ze na diecie nie trzeba chodzic glodnym, najwazniejsze, zeby doklanie przemyslec kazdy posilek :) prowadze sobie dzienniczek na naszej stronce, a jesli nie ma mnie w domku, zeby zapisac co jem, zapisuje sobie na kartce, a pozniej skrupulatnie przepisuje do dzienniczka, rowniez moja malutka kuchenna waga bardzo sie przydaje :)
dzis zaliczylam rowniez 45 minut na maszynie eliptycznej i 25 minut na rowerku stacjonarnym. teraz zaparze sobie melisy (insomnia :( ) poczytam i lece spac, oh jak ja marze o takim zdrowym snie. zazwyczaj w miesiacu zdarza mi sie kilka nocy pod rzad kiedy nie przesypiam nawet godziny ciaglym snem, ale to przechodzi, mysle, ze jest to zwiazane z hormonkami, ach te hormony :)