Przyprawa do ziemniakow inna niz sol? :) Opowiedz! :D
Zdjecia super, zwlaszcza to nocne :)
Wersja do druku
Przyprawa do ziemniakow inna niz sol? :) Opowiedz! :D
Zdjecia super, zwlaszcza to nocne :)
http://www.mojekartki.pl/ecards/291104010919.jpg
Dietetycznych Walentynek
dziekuje wam kochane za te sliczne serduszka!
CAŁUŚNYCH WALENTYNEK KOCHANE!
http://kartki.onet.pl/_i/d/k_644_d.jpg
ziutkaa jasne, ze cos innego niz sol :D przyprawa jest pyszna, dodaje ja do wszystkiego, do fasolki szparagowej, do kalafiora hahaa do wszystkiego doslownie, na poczatku tak sobie mi smakowala, ale teraz juz wogole nie uzywam do niczego soli tylko hahaha przyprawe do ziemniakow, a wyglada tak: (haha nauczylam sie wstawiac zdjecia to teraz mam frajde)
http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/098/9862.jpg
Pogodnie tu u Ciebie!
Bede zagladac. :)
Ja niestety tez na slodkosci zawsze znajde w sobie miejsce...Ale im dluzej ich nie jem tym mniej mam na nie ochote.Najgorzej sprobowac - wole nie.Wiem,ze potem lawinowo to idzie.
Pozdrawiam z wiosennego Geilenkirchen. U mnie przed domem juz zonkile i tulipany wychylaja sie powoli. Jest pieknie.
proszę proszę - jak ładnie ci idzie z dietą - gratuluję spadku :D
to z okazji walentynek:
http://www.tychy.silesianet.pl/kartk...ki/big/037.gif
i trochę tyskiej zimy:
http://www.tychy.silesianet.pl/galeria_male/foto510.jpg
widok New Jersey mnie powalił na kolana, eh pomarzyć...
pozdrawiam
witaj LaLoba :) mieszkanko niemiec :) kilka lat temu spedzilam rok w hamburgu i do dzis uwazam, ze jest to najcudowniejsze miasto europy, po moich ukochanych tychach oczywiscie :wink:
Meteorku! ta moja dieta to calkowita porazka, od ostatniego razu kiedy bylam tu na forum i grzecznie stosowalam dietke 1000kcl z 63kg waga podskoczyla do 70kg, czyli pobilam swoj rekord zyciowy o zgrozooo :? tyle to ja jeszcze nie wazylam, oczywiscie troszke to zaokraglilam, bo czasami bylo i 71,5 :oops: ale to na innych wagach, ostro trzymam sie mojej, jest najkorzystniejsza :D meteorku jesli tylko bedziesz miala mozliwosc wyjazdu wakacyjnego w moje strony, serdecznie zapraszam, moj domek jest otwarty, zawsze sa tu jacys goscie, uwielbiam jak jest tu duzo ludzi :D
jesli podoba ci sie widok na nowy jork od strony new jersey, to wrzucam tu cos jeszcze, z malym polskim akcentem, chociaz jak pomniejsze zdjecie to nie bedzie widac napisu, w kazdym razie to jest pomnik "katynia" (uwielbiam robic zdjecia nowemu jorkowi, to miasto jest tak nieprzecietnie fotogeniczne)
http://img46.imageshack.us/img46/897...jjjjjjjjj1.jpg
gdyby zdjecia byly robione przed wrzesniem 2001 roku, w tym wlasnie miejscu widoczne by byly dwie wieze world trade center
http://img102.imageshack.us/img102/8...jjjjjjjjj1.jpg
Rzeczywiscie - fotogeniczny. :)
Moja miescina malutka,a ja jeszcze na peryferiach pomieszkuje.Ale podoba mi sie - zawsze chcialam na wsi mieszkac.
Za to widoki przy porannym bieganiu nieraz mnie powalaja.Powinnam tez brac aparat ze soba.
Ja też kocham wieś - całe lato ( od maja do kończ września mieszkam na wsi - na działce) miasto mnie męczy.... bo co to za zima bez jemiołuszek za oknem, buchtującyh dzików pod lasem..... jeleni i sarenek wychodzących z głodu do pasników... ech... rozmarzyłam się....
a ja nie kocham wsi :cry: chyba, że w wakacje i to najwyżej na 2 tygodnie
uważaj na słowa bo potraktuję to serio i... :wink: a kiedy wybierasz się do Polski?Cytat:
meteorku jesli tylko bedziesz miala mozliwosc wyjazdu wakacyjnego w moje strony, serdecznie zapraszam, moj domek jest otwarty
zdjęcia NY bardzo mi się podobają
co do spadku, to ja właśnie ci gratuluję ostatniego...
pozdrawiam
Te zdjecia w zachodzacym sloncu sa swietne :)
witajcie kobitki!
u mnie dzis bardzo grzesznie :oops: zjadlam dwa ciastka i do tego kilka precli, katastrofa pelna para :( smutno mi strasznie, ze nie potrafie zapanowac nad sama soba, czuje sie taka bezsilna, a tak walcze dzielnie i nagle cos tam w srodku puszcza i mowi... a tam jedno ciasteczko nie zaszkodzi, nic sie nie stanie... czuje sie taka bezsilna i zla na sama siebie, mam ochote czasami sprawic sobie niezle lanie :(
bylam dzis na silowni, pol godziny cwiczenia silowe na nogi i 40min na maszynie eliptycznej i 20min na rowerku i oczywiscie rozciaganie po cwiczeniach, w tym tygodniu to moj trzeci raz na silowni, w zeszlym tygodniu bylam tylko dwa razy, wczesniej zawsze udawalo mi sie utrzymac tendencje: conajmniej trzy razy w tygodniu... chociaz to jedno mi w miare wychodzi.
Jumboshrimpku (jak ja lubie krewetki! :D ), dobrze ze z silownia jestes systematyczna. Jedno ciastko i precel jeszcze nie przesadza calej diety, byle sie to nie powtarzalo. Ja niestety tez tak mam. Pozwolilam sobie na szalenstwo walentynkowe i juz - w srode znowu :( Wypadlam z rytmu i tylko o grzechach myslalam, a przedtem tak dobrze mi szlo. Jak juz wejde w rytm diety, to jakos leci, ale nie daj Boze, jak sie zdarzy mala okazja, ktora sobie tlumacze lamanie zasad odchudzania... :roll:
Tak wiec glowa do gory i dietkuj zdrowo :)
ja lubię wszystko morskie :D
Jumbo, weź się w garść, luty mija wiosna tuż!!!!!!!!!!!!!!
Teraz jumbo (ja tez uwielbiam krewetki! 8) ) walcz o to, zeby sie te grzeszki nie powtorzyly! Bo wazne jest, zeby po malym upadku od razu sie podniesc i nie zaprzestac diety (bo i tak juz zjadlam ciastko, to drugie mi nie zaszkodzi..), tylko ja mimo wszystko kontynuowac :D
Tego zycze Tobie kochana i wiedz, ze kazda z nas ma takie doleczki, wiec nie jestes sama 8)
Buziaki
P.S.A zdjecia super :shock:
hej Jumbo :D
nie łam się o jakieś ciastka i precle tylko powiedz im stanowcze NIE
nie poddawaj się bo przyjadę i tyłek cię będzie bolał :wink:
zazdroszczę ci tej siłowni - jak ja bym chciała mieć na to czas...
rozmarzę się troszkę: osobisty kompetentny trener, niezwykle przystojny masażysta, eh
i jeszcze dużo czasu
ja ciągle gdzieś gnam albo coś robię
a chciałabym się położyć z ksiażką i żeby przez 2 godziny nikt nic do mnie nie mówił
koniec marzeń
pozdrawiam
gdzie cię znów wcięło? mam nadzieję, że to narty są tak absorbujące, a nie ... precle :wink:
życzę udanej dietkowo niedzieli :D
jestem :D mnie to czasami tak wcina na dwa dni hahha
weekend przyszedl wiec caly czas cos jest do roboty, to z chlopaka mama atak na sklep zrobilysmy, ale sklep, polacy go prowadza, chlopaka mama w polskim radiu o nim uslyszala, sklep z uzywana odzieza, fajne ciuszki mozna znalezc, kupilam sobie zapinana na zamek bluze z kapturem i dwie bluzeczki, dwie po $4 i jedna za $3, fajniste i nawet markowe :wink: zimno jest straszliwie, taki wiatr wieje, -1C, ale przez wiatr i wilgotnosc powietrze czuc jakby bylo -7 ooooooooooo rany wlasnie weszlam sprawdzic pogode a tam pisze, ze -8, a czuc jak -17C
http://www.weather.com/weather/local...from=whatwhere to sie porobilo, u was teraz wiosna, a tu nagle zima przyszla.
meteorku nawet nie wiesz jak sama sobie zazdroszcze z tym czasem, ktory moge poswiecic dla samej siebie, prace koncze zazwyczaj kolo 16, cos zjem zawsze lekkiego, potem odczekam zazwyczaj godzinke, zawsze z polska przez chwilke pogadule przez msn messenger, pozniej jade na silownie, gdzie spedzam okolo dwoch godzin, a wieczorkiem was poodwiedzam, ksiazeczke poczytam, ze znajomymi sie spotkam... wczesniej codziennie do szkoly chodzilam, a teraz rozkoszuje sie wolnym czasem, jeszcze tyle czasu dla siebie nigdy nie mialam, dlatego chce ten czas jak najlepiej wykorzystac na zrzucanie tluszczyku, bo kto wie ile jeszcze bede mogla sobie tak na luzie pozyc :D
giovanina, dziekuje za slowa otuchy, te slodycze to moj narkotyk, poprostu nie potrafie obok przejsc, chociaz, musze przyznac, ze czasami udaje, ze nie widze i szybko przebiegam, wtedy mi wychodzi, a to juz jakis postep :D szkoda tylko, ze te doleczki wogole istnieja, jakby to cudownie bylo, gdybym nigdy nie poznala smaku slodyczy, albo zeby slodycze mialy na przyklad smak wstretnej brukselki bleeeee :wink:
waszka tak mi pisz, wlasnie tak! cholerka wiosna niedlugo, a ja nie mieszcze sie w zadne spodnie, jeszcze poprosze o takiego siarczystego kopala, wlasnie tak sobie bede od teraz powtarzala, bo do cholerki musze sie wziasc w garsc, a nie uzalac nad wlasnymi slabosciami grrrr koniec, juz sie nie uzalam, wiosna tuz tuz, niedlugo lato i fajnie by bylo rozebrac sie na plazy do stroju wygodnie na stojaco, a nie siedzac i po sciagnieciu bluzeczki szybko przyjac pozycje na placka, bo tak jakos sie fajnie rozlewa wszystko na boki i nie widac tego tluszczu tak bardzo
ziutkaa wlasnie najgorsze to wypasc z rytmu, a do wygody sie szybko czlowiek przyzwyczja, pozniej trudno jest wrocic spowrotem na wlasciwy tor, z ta silownia mam tak samo, np ostatnio nie bylam na silowni w sobote i w niedziele, pozniej na poniedzialek znalazlam sobie usprawiedliwienie, ale jak juz sie zmusilam we wtorek to ladnie codziennie na silownie biegalam, ale pozniej przychodzi weekend i tysiace spraw do zalatwienia i znowu wypadam z rytmu, a powinnam chodzic co drugi dzien a nie trzy lub cztery dni z rzedu, tym sposobem nie moge robic za kazdym razem cwiczen silowych bo miesnie potrzebuja jeden dzien na regeneracje i to moj blad, ale pracuje nad tym, w poniedzialki chce dolaczyc basen, a gdy juz bylam gotowa... nagle sprawy kobiece... no i znowu nie poszlam teraz musze od poczatku sie mobilizowac
zalaczam zdjecie moich paputkow kochanych, na ktorych punkcie mam bzika, tak samo jak na punkcie kilku innych rzeczy :)
http://img451.imageshack.us/img451/1669/ptasie2zu.jpg
Ty faktycznie niezle aktywna jestes :)
Ale to dobrze, fajnie. Zywiolowo :D
Ja wlasnie walcze - malzonek szanowny za obiad sie zabral :twisted:
A ja wisze nad kubasem z zupka cambridge ;) No, ale zupki to chociaz lubie, wiec az tak nie cierpie.
Czekam grzecznie na mieszana, wtedy odkurze swojego orbitreka i bede co drugi dzien pedalowac :) I moze strasznie zaczne sie wysilac i zjezdzac te 8 pieter w dol, zeby w basenie poplywac ;)
Pogoda Was dobijac nie bede - u mnie 30 stopni za oknem.
Hej Jumbo!
powtórzę za dzieczynami, nie dawaj się jakimś precelkom dziewczyno;
zanim weżniesz pomyśl, czy naprawdę chcesz, a zanim ugryziesz przemyśl sobie to jeszcze 2 razy;
łądnie tam u Ciebie :shock:
pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
dzis niedziela, wlasnie robie jajecznice z pomidorami hihihi slyszalam raz w m jak milosc, ze ten dziadek robil cos takiego, zobacze czy to wogole zjadliwe bedzie :D
ziutkaa to gdzie ty w australii mieszkasz? :shock: ja bylam pewna, ze jak napisalas po drugiej stronie oceanu to znaczy, ze w wielkiej brytanii, a widze, ze ty raczej gdzies bardziej na poludniu :) ale ci fajniscie, ze tak blisko masz do basenu, ja musze tam niestety jechac. hahaha ty tez w sumie - winda :P
milasku walcze walcze z moimi zachciankami, ale ciezko jest grrr
Mieszkam blizej rownika niz Australia. W Singapurze jestem :)
hej :D jesteś tu czasem?
i jak jajecznica z pomidorami? jak wyszło dobre to opisz - ja tego nigdy nie robię bo się boję, że ciapa wyjdzie
pozdrawiam ekspresowo z pochmurnych Tychów :D albo Tych :wink:
Witaj. Zawitałam do tego wątku po raz pierwszy ale już nadrobiłam zaległości i postaram się zostać. Jajecznicę z pomidorami porecam gorąco, najpierw podsmażyć cebulkę i czosnek, potem dodać pomidorka i poddusić aż się rozciapie cały. Do tego wbić jajko, soł, pieprz i chilli i zrobić jajecznicę. A podawać z jogurtem naturalnym (oryginalnie była śmietana). Pychota. Jajecznica powinna być ostra i gorąca, a jogurt winien łagodzić jej smak i temperaturę. Ja zawsze nakładam ze dwa trzy klesky co chwilę, żeby nie stracić kontratu temperaturowego ;-)
cze kobitki!
mialam goscia od niedzieli, kolega slowak przyjechal do nas na kilka dni z polnocnej karoliny, troche biegania po nowym jorku, bo musial przedluzyc sobie paszport w konsulacie, wyjechal dzis kolo 15 wiec nadal jest w drodze :) takze zgrzeszylam wiele razy, az nie mam sily wymieniac swoich grzechow grrr, do tego nie mialam mozliwosci chodzic na silownie grrrr, ale bylo bardzo milo, wiec nie zamierzam robic sobie wyrzutow :D
ale najfajniejsza rzecz, ze bylam w polskim sklepie i jest jest jest!!! nareszcie maja herbatke figura slim, pamietam, ze swego czasu duzo bylo pisane na temat tej herbatki, jest tylko oczyszczanie i stabilizacja, ale sprobuje co maja :D zobacze czy rzeczywiscie troszke chociaz dziala, a oczyszczanie mi sie przyda oj przyda...
meteorku jajecznica z pomidorami, sciagnieta zywcem z m jak milosc jest znakomita, robie ja tak samo jak pisze wkra wychodzi ciapa straszliwa, ale smakuje super, takze zrob, nie patrz, tylko jedz, ale musze przyznac, ze i tak wyglada o niebo lepiej niz jajecznica z pieczarkami, to dopiero ma prze-apetyczny wyglad hahaha, nie robilam jej z jogurtem naturalnym jak wkra napisala, ale to tylko dlatego, ze na to nie wpadlam, nastepnym razem bedzie z jogurcikiem oh jami :twisted: takze metorku sprobuj, ale nie patrz na to haha
ziutka ale cie wywialo o ranyyyy, singapur dla mnie brzmi juz dokladnie tak jak kosmos, jak tam jest? twoj moz jest polakiem? jakim jezykiem tam mowicie? ile czasu tam juz mieszkasz i dlaczego akurat tam? hahah sto pytan do... ale bardzo mnie to ciekawi, bo wiem, ze polacy sa wszedzie, znam ludzi w australii, na wyspach brytyjskich, porozrzucani po calej europie, w usa w kanadzie, ale w singapurze do tej pory nie znalam jeszcze nikogo, zaraz sobie poczytam na internecie wiecej...
teraz musze sie leciec umyc, bo ogladalam film "w jej butach" i jestem cala zaryczana... i pomyslec, ze to byla komedia :oops: ja to jakas nienormalna jestem, zawsze na kazdym filmie rycze jak dzika jak tylko jest cos radosnego czy smutnego czy jakiego kolwiek co wzbudza emocje grrr
Mowimy po angielsku, maz jest Polakiem :)
A jest - inaczej, egzotycznie, fajnie :) SG to mieszanka kultur, chinskiej, malajskiej, hinduskiej. No i przepysznosciowata kuchnia, ktora mnie w poczatkach bytnosci tutaj absolutnie zgubila :( i nadal gubi, bo poczuc zapach takiego mee goreng, laksy, kurczaka tandoori albo masala, to jest rozkosz nadziemska :) Dobra, nie nakrecam sie, bo juz i tak odczuwam glod
:twisted:
Ziutka, ślinotok mam. A może byś przepisików popisała???
Jumbo, cieszę się, że jajecznica smakowała. Jak się zrobi taką naprawdę ostrą i doda zimnego łagodnego jogurtu ... mmm.
A apropos Singapuru, to moja przyjaciółka od roku już prawie mieszka w Tokio. Pojechała tam w średnio zaawansowanej ciąży, urodziła i okazało się, że musi dziecko nazwać dziecko po japońsku! A że miała być Hania to mała oficjalnie nazywa się Hanaoke, bo najpodobniej brzmiało!
I strasznie mi się podobają twoje zdjęcia NY, rzeczywiście, fotogeniczny jest jak mało które miasto.
witajcie kochane!
dzis taki szybki dzien, na chwilke podskoczylam do mojej bylej szkoly zobaczyc sie z kolezanka, ktora ma jutro zakonczenie szkoly, niedawno zmarla jej mamusia, bardzo schorowana staruszka, ale Hannie zawsze o niej duzo opowiadala, lubilam sluchac, opowiadala jak zmarla, cichutko i bez bolu, w jej ramionach
gdu sie zegnalysmy poplakala sie :(
dzis tez jak co srode bylismy z moim ukochanym na suhi w naszym ulubionym barze, jak zawsze ugoscili nas jak na dworze krolewskim, w tym tygodniu w niedziele moj mezczyzna sam probowal robic malze i wyszly mu znakomicie, w poniedzialek bylam na sushi z moim kolega slowakiem, wczoraj na obiad ryba, dzis znowu sushi, jutro pewnie tez wciagne rybke, a potem juz przez miesiac na rybe nie spojrze :wink:
wkra z tym jogurcikiem jajecznica brzmi tak smakowicie, przyprawie ja tak sowicie i dodam jogurtu :)
ziutkaa napisz prosze wiecej o singapurze o kulturze, o smiesznych dla nas zwyczajach, moj chlopak jest brokerem paliwowym i wlasnie jego firma miala otworzyc filie w singapurze, ale nie wiem dlaczego zdecydowali sie na koree poludniowa, on mi cos mowil, ze jest u was lub na tajwanie nie wiedzial dokladnie gdzie, ze nie mozna na chodnik wyrzucic gumy do rzucia, bo mozna isc za to do wiezienia, czy to prawda? cudnie, ze tam mieszkasz, cieplutko i mega egzotycznie :) napisz wiecej o potrawach, moze jak waszka wspomniala jakies fajne przepisy nam podrzucisz
Ja moge ryby i owoce szamać na około :D uwielbiam je i nie tuczą :D
A ja, może to dziwne, nigdy sushi nie próbowałam. Ryby jeść dopiero się uczę bo nigdy mi nie smakowały, a co dopiero surowe. Ale może i do tego kiedyś dojdę ;-)
Hej Jumbo!
pozdrawiam prawie weekendowo.
a wróciłas po małej przerwie na siłownie?
narobiłyście mi Dziewczyny smaka tą jajecznicą i będe póbować, ale nie dziś
ściskam :D
Hej hej jumbo :D
Weszlam sobie tutaj po dluzszej przerwie i czytam i czytam 8) Ale ciekawe rzeczy tu sie dzieja! :shock: Mnie fascynuja wszystkie inne kultury i jak dorwe kogos, kto byl gdzies daleko i widzial cos ciekawego to nie odpuszczam tylko ciagne za jezyk :twisted:
Ja rybki uwielbiam, ale sushi jeszcze nigdy nie jadlam.. :roll: Za to wszamalam dzis juz 3 paczki.. :oops: Ale zaraz ide na salse i tbc, wiec moze chociaz dwa spale ;)
Buziaki!
Kochana, gumy do zucia to tutaj nie mozna w ogole dostac. Do niedawna byla calkowicie zakazana (musialam przemycac :oops: ). Zakaz wprowadzili w latach 60tych. A kare mozesz dostac za wszystko - za otwarty rozporek na ulicy 500$, za nie spuszczenie wody w toalecie publicznej tez cos kolo tego, za rzucenie papierka na ulicy, za uzywanie przeklenstw... Tego jest mnostwo i co chwila dowiaduje sie jakichs ciekawostek. Np. tutaj sa calkowicie zakazane fajerwerki, tylko od czasu do czasu (np. na Chinski Nowy Rok, albo z okazji 'urodzin' Singapuru rzad organizuje pokaz sztucznych ogni). Opisywac by dlugo roznych takich klimatow.
Ogolnie na poczatku uwazalam,z e to jakies szalenstwo, ale im dluzej tutaj siedze, tym bardziej sie przekonuje, jakie to potrzebne. Ludzie w Azji sa hmmm delikatnie mowiac inni niz w Europie. Singapur to enklawa, zeuropeizowane panstwo, wystarczy przekroczyc granice z Malezja i wchodzi sie w inny swiat. Przecietny Singapurczyk niestety nie grzeszy intelektem i oglada, ale o dziwo rzadzacych maja bardzo madrych. Zakazy i nakazy sa niezbedne, bo inaczej bylby tu syf nie do ogarniecia (co mozna obserwowac w innych krajach azjatyckich).
Pogoda i jedzenie to sa dwie rzeczy, jakie sa najlepsze w tym panstwie wg mnie. No i jeszcze fakt, ze zyje sie tu troche w stylu kolonialnym. Okragly rok jest w granicach 30 stopni, sa tylko okresy suszy i pora deszczowa. Ale nie jest to az tak odczuwalne, bo SG lezy niemal na rowniku. Z jedzenia to ja najbardziej lubie kuchnie indyjska, zaraz potem jest malajska, jest tez chinska, koreanska, japonska... wlasciwie wszelkie. Chyba tylko polskiej restauracji z prawdziwego zdarzenia brak ;) Ale jest sklep niemiecki, gdzie da sie nawet kapuste kiszona w puszcze kupic, wiec nie jest tragicznie.
A zycie w stylu kolonialnym to nie tylko pozostalosci po daqwnej kolonii brytyjskiej, ale tez taki specyficzny klimat. Np. wystarczy,z e masz bialy kolor skory, a juz wszyscy patrza na Ciebie inaczej, co tu duzo gadac - uwazaja Cie za kogos lepszego.
Jak im mowie, ze jestem z Polski, to mowia "aaaa, to blisko Anglii, prawda?" :lol: :lol:
Rzeczy, ktore z dawnego kolonializmu mi sie podobaja, to np. niedzielne brunche. Czyli polaczenie sniadania i lunchu. Idzie sie do dobrej restauracji lub hotelu, placi okreslona kwote z gory i do dyspozycji ma sie szwedzki stol uginajacy sie od specjalow, od owocow morza najwyzszej jakosci poczawszy, przez specjaly kuchni zachodniej i lokalnej po sushi, sashimi, pizze itd. Po prostu rozkosz, a do tego mozna pic ile wlezie szampana (prawdziwego francuskiego), wina lub innych napoi. Wlasnie w niedziele idziemy popsuc moja diete na takim brunchu i juz jak sobie pomysle to mi usmiech z ust nie schodzi :)
Nie bardzo wiem, co jeszcze opisac, pytajcie, odpisze :)
Buziaczki WEEKENDOWE
Aby do wiosny.......
cześć :D muszę wypróbować tę jajecznicę z pomidorem (ale bez cebuli)
po weekendzie, bo jadę na narty
nigdy nie jadłam sushi :shock:
pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu :D
Ale tu się światowo zrobiło. W ramach kontrapunktu powiem wam, że dwa lata temu w niemczech testowano śmietniki uliczne, które w kilku językach nawoływały by z nich korzystać i mówiły miłe rzeczy kiedy się coś do nich wrzuciło. Widziałam na własne oczy, tylko nie wiem czy je wprowadzili na stałe :)
Ja też nie jadłam sushi. muszę męża namówić :D
No tak Niemcy to jednak porządny naród :wink:
tylko u niech takie cuda można było wymyślić.
Jumbo, co u Ciebie, jak dietka?
pozdrawiam
od sushi jestem uzalezniona :lol: