no Xixa tos sie napracowała :lol: a ja złapałam złodzieja złota, przebranego za Robala, pomoggłam scoobyemu i druzynie, i wiem kto jest Robalem.Uwaga, uwaga :!: S. Skamielina- muzealny paleontolog :lol:
bosh jakie trudne słowo :P
Wersja do druku
no Xixa tos sie napracowała :lol: a ja złapałam złodzieja złota, przebranego za Robala, pomoggłam scoobyemu i druzynie, i wiem kto jest Robalem.Uwaga, uwaga :!: S. Skamielina- muzealny paleontolog :lol:
bosh jakie trudne słowo :P
no to yasmin, ty tez się napracowałaś :lol: :lol: :lol: zaraz umrę, czy musi tak pachnąć??!! :roll: :twisted:
Musi Xixa. Twoja próba. zjesz czy nie? :twisted:
nie zjem bo zjadłam 2 jabłka (z sadu) i jestem zapchana :lol: :lol: :lol: zjem jutro, bo...ma urodzinki :roll:
" Jabłka z sadu" jak to fajnie brzmi. juz to pisałam ale to tak superasto brzmi :D
bo mam jabłka w sadzie, nie w ogrodzie :roll:
Dobra, ale to takie mało spotykane wyrażenie :roll:
A jak jest róznica miedzy ogrodem a sadem?
w ogrodzie zwykle rosną warzywa i krzewy owocowe, a w sadzie...hhmmm...jabłonie i inne drzewa?
no i jak tam leniuchowanie? :roll:
Leniuchowanie mi nie wychodzi, a moja babcia miała ogród z samymi jabłoniami, jedna grusza, dwoma krzakami agrestu i sliwa. moge to zaliczyc do sadu? :wink:
oczy wiście :roll: