-
magma ja próbowałam z simieniem lnianym ale niestety niewiele to dało. Może rzeczywiście spróbuje otręby? Ja jem badzo duzo warzyw, ale jak przysłowie mówi " co za duzo to niezdrowo". Skonczyło się u mnie na tym ,że musiałam troche ograniczyc warzywa , bo przegiełam z błonnikiem i mnie zatkało. Ostatnio kupiłam maślanke, bo ja bardzo lubie. nigdy mnie po niej nie ruszało, a tu jak na złość tym razem nie mogłam przez dwa dni z WC wyjść. Różnie to więc bywa z tym u mnie.
-
ja, o dziwo, ostatnio często biegam do wc 8) czasami to jest męczące :lol:
-
no i co ja mam robić??? zjadłam 10 małych pączkow własnej roboty :shock:
-
http://terminus.kernel.pl/~lamers/graf/kotek.jpg
no tak, ja uwielbiam koty...gadam już sama do siebie, hej, gdzie jesteście??/
kurczę, ale ten obrazek duży wyszedł :oops: amatorka jestem 8) chcialabym byc kotem...nie dlatego, że mają 9 żyć... :wink:
-
co masz zrobić? najlepiej poćwiczyć ;)
-
a ja własnie zjadłam pięć :shock: kostek czekolady, a obiecałam sobie. :( Oczywiście wszystko wpisane ale i tak żle sie z tym czuje...
A ty xixatushka najlepiej nie smaz, nie piezc żadnych pyszności , bo tak to sie własnie kończy. U mnie zawsze.
-
wiesz, ciekawe jak to zrobić :?: :twisted: z pełnym brzuchem. właśnie mama wróciła z miasta, oczywiście musiałam spróbować wszystkiego co kupiła do jedzenia 8) a co do ćwiczeń, to takie paruminutowe wymachiwania czy podskoki nic nie dadzą, a na więcej nie mam siły, bo bola mnie mięśnie po jodze :lol: słaba jestem, ciekawe jak jutro sobie poradzę na kolejnych zajęciach :? będę umierać :twisted: ale dobrze mi tak. kiedy już wreszcie przejdzie mi katar, bo tak chce na basen... :oops: same spacery w szybkim tempie na uczelnię (pół godziny) za dużo nie dają, do tego w glanach nie mam zbyt dobrych warunków 8) wybrzydzam, co??? wykręcam się, nie??? wstrętna jestem :!: :evil: 8)
-
yasminmoja droga, nie ma co się martwić, przecież to w limicie- a propo, jednak liczysz te kalorie???!!! ale rozumiem cię doskanale, chcesz mieć kontrolę nad tym, co i ile zjadasz...rozumiem też to, że nawet zjadając tę czekoladę w limicie źle się czujesz, bo chodzi tu o postanowienia i przeżycia duchowe :wink:
-
I chyba ty jedyna to rozumiesz. Właśnie chodzi o kontrole i postanowienia, czyli zdradzanie samej siebie. I to jest najgorsze... A ja kontrolowac sie musze bo inaczej klapa. Nie potrafie żyć bez planu..
-
wiesz yasmin, ja zawsze też muszę mieć plan...może to nieprawda (a to nieprawda :lol: ) ale wszedzie w horoskopach jest napisane, że osoby spod znaku panny zawsze maja poukładane życie i rozplanowane co i jak, że są przewidywalne itp. no, ja może nie jestem przewidywalna (a raczej jestem nieprzewidywalna - chyba wiesz o tym :lol: ), no ale musze mieć wszystko rozplanowane. Niby lubię niespodzianki, ale czuję się wtedy wytrącona z równowagi :lol: :lol: