zgaduję : oliwa z oliwek i ryby :?: :wink:
Wersja do druku
zgaduję : oliwa z oliwek i ryby :?: :wink:
orzechy też mają dobre tłuszcze :D
Czyli zjadam tych dobrych tłuszczów też? to dobrze , bo inne odstawiłam właściwie całkowicie :D
hej xixa jak dzionek mija?? U mnie był dół ale teraz znów sa wyżyny :D więc jest ok, pozdrawiam cieplutko!
http://www.tapety4u.pl/albums/krajob.../normal_36.jpg
Hej Xixa, chyba przełamałam jojo ;) (chociaż nie zapeszać - puk>puk< )
Bez hardkorów, ale powoli, do przodu... Tylko nienawidzę przymusu ciągłej samokontroli :) Jakby organizm był na pilota... ;)
pozdrawiam
Hm ja sie przyznam że cały czas sie odganiam od jojo, tylko że ja nie moge sobie na to pozwolic z prostego względu : NIE DAM RADY WYGRAC Z TYM . Bronie sie. A moim marzeniem jest byc szczupła w lecie pierwszy raz od sześciu lat. chyba mi sie nalezy....
Yasmin, trzymaj się, zostałaś mianowana Żelazną Ostoją dieta.pl, chodzącym Sukcesem i Wsparciem :D Serio, bądź piękna i szczupła latem, jeśli mi się nie uda, to chociaż będę się cieszyć że komuś się udało wygrać ze strachem przed bikini.
pozdraawiam
Absolutnie nie czuje się chodzący sukces albo żelazna ostoja :shock: ale fajnie to brzmi :D Bikini sie nie boje , jak wazyłam w tamte wakacje 78 chodziłam w bikini mam wspaniałe pareo i czułam sie cholernie seksowna. Głowa do góry, błysk w oku i świat staje otworem!!
hmmm...cześć dziewczyny...
pris, gratuluję podjęcia walki i życzę wytrwałości, czego mi niestety brakuje.
yasmin, ja ważąc 78 w stroju kąpielowym nie czułam się za dobrze, ale nie rozpaczałam, bo miałam (i mam) świetnych i wyrozumiałych przyjaciół, dla których nie jest ważne, jak wyglądam, i tak mnie kochają - ale egoistka jestem :wink:
minewra, niestety, u mnie koszmar, znów się przejadam :cry: jestem zła na siebie nie za to że tyje, a za to że nie mogę opanować napadów :twisted: jeśli już jem, to wszystko!!! ostatnio mam chętkę na mięso!!! a prawie nigdy go nie jadłam, no czasami :evil:
wczoraj wracałam z jogi (było świetnie, dziś mięśnie mnie bolą tylko trochę, już się przyzwyczajam!!!) no i myślę sobie, nie, nie zjem żadnych słodyczy - aha, a było ok. 22. ale jak tylko weszłam do sklepu - koniec, chcę wszystkiego. no i nakupowałam sobie jak małe dziecko samych słodyczy :!: :evil: jadłam i czułam jak tyję :lol: ale smieszne, no naprawdę...pris, dlatego cię podziwiam, że zdołasz się podnieść, ja już wiele razy byłam na samym dnie...
wczoraj położyłam się łóżka z myslą, że dziś rano na czczo poćwiczę...jasne...kilka pozycji z jogi poćwiczyłam, a potem śniadanie...obfite nawet bardzo. no i do teraz ciągle coś jem...pzed chwilą wszyscy wyjechali z domu, rodzice do kina, siostra na zakupy...jestem sama w domu i wiem doskonale, co mnie czeka...już zjadłam kilka placków ziemniaczanych z mięsem, kika czekoladowych cukierków i pół tabliczki czekolady.aha, i jabło. najgorsze jest to że jestem pełna, a i tak żrem :evil: :!: :evil:
Ja dzis po dwóch dniach powiedziałam dośc słodyczą, nie będę zażerać stresów związanych z zabiegiem nosa nimi. Wiesz co mnie mobilizuje - nie zaprzepaścic tego co uzyskałam, więc bierze sie w garśc, a placki ziemniaczane sa fujjjjj - jako dziecko ich nienawidziłam, teraz zjem, ale mi po nich niedobrze, za tłuste.
NIE DAJ SIĘ
Słabości i lęki mamy po to by móc z nimi walczyć, a co nas nie zniszczy to nas wzmocni.
http://img130.imageshack.us/img130/4964/wiosna51ng.jpg
Pozdrawiam ;)