Psychotest czy jesz zdrowo ? http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-do...5,3064289.html
Wersja do druku
Psychotest czy jesz zdrowo ? http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-do...5,3064289.html
co mówi o tobie twoja torebka ? http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-do...5,2908650.html
Szczuplejsza to także zdrowsza i piękniejsza. Ale tylko wtedy, jeśli do diety podchodzi się z rozwagą. Jeśli nowy, bardziej racjonalny model odżywiania staje się sposobem na życie, a nie trwającym tydzień czy dwa katowaniem własnego organizmu.
Pomyśl, ile razy w życiu się odchudzałaś. Ile razy, stając na wadze, podejmowałaś heroiczne postanowienia? Odchudzanie stało się dla wielu z nas sposobem na życie. Studiujemy nowe diety, robimy zapasy produktów light, planujemy wykupienie karnetu na siłownię. Żyjemy pod presją gubienia kilogramów, a ich nie ubywa. Bo skuteczne odchudzanie musi opierać się na kilku żelaznych zasadach. Poznaj je.
Schudnij dla zdrowia
Musisz uświadomić sobie, że pozbycie się nadwagi to nie przejaw próżności, tylko konieczność. Otyłość przyczynia się m.in. do: cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych, układu pokarmowego, kręgosłupa i stawów. Utrudnia ruch, a to powoduje dalsze kłopoty ze zdrowiem. Może być przyczyną kompleksów i depresji. Otyłość brzuszna (tzw. wisceralna - sylwetka przypomina jabłko, a tłuszcz gromadzi się wewnątrz jamy brzusznej) wiąże się z tzw. zespołem metabolicznym, który przyczynia się do powstawania cukrzycy typu 2, miażdżycy, zawałów, udarów, raka piersi i endometrium. Już spadek wagi o 5 kg znacznie zmniejsza ryzyko cukrzycy oraz chorób serca i naczyń krwionośnych.
Zaakceptuj swoje ciało
Przecież chcesz schudnąć dlatego, że źle się czujesz w wersji XXL! A jednak - musisz siebie polubić, by schudnąć. Odchudzanie się z nienawiści do własnych kształtów może cię wpędzić w bulimię, anoreksję. No i może być nieskuteczne - zestresowani zwykle zaczniemy się pocieszać... czymś pysznym.
Nie tłumacz się i nie rozgrzeszaj
Tłumaczysz swoją nadwagę lub otyłość dziedzicznymi skłonnościami lub chorobą? To prawda, tycie może być wynikiem rzadkich chorób, ale o tym można powiedzieć dopiero wtedy, gdy żadne metody odchudzania nie przynoszą efektów, a lekarz potwierdzi tę diagnozę. Po rodzicach najczęściej "dziedziczy się" zamiłowanie do jedzenia i przesiadywania na kanapie. Spróbuj zatem najpierw diety i gimnastyki, a dopiero potem zwalaj winę na rodziców i dziadków. Pamiętaj też, że w odchudzaniu nie ma nic gorszego niż brak dyscypliny, a więc naprzemienne tycie i chudnięcie. Jeśli sprawę utraty wagi traktujesz poważnie, zapomnij o deklaracjach typu: "Dziś zjem jeszcze tę golonkę, a potem wyłącznie sałata". To tylko zaburza twój metabolizm. Organizm woli zgromadzić zapasy tłuszczu, bo nie wiadomo, czy za chwilę nie zafundujesz mu ostrego postu. I tyjesz. A im częściej zmienia się twoja waga, tym trudniej następnym razem ją zbić i utrzymać.
Zmień sposób myślenia o jedzeniu
Idealną wagę mają zazwyczaj ci ludzie, którzy nie stosują diet, lecz przez całe życie trzymają się zasad zdrowego żywienia. Pomyśl sobie, że nie warto wkładać do ust czegoś byle jakiego, nafaszerowanego niezdrowymi substancjami. Zanim zjesz kawał tłustego mięsa, wyobraź sobie, co się w nim kryje, jak wygląda wytopiony z niego tłuszcz, jak oblepia tętnice, podrażnia wątrobę. Przecież większą przyjemność sprawi ci zjedzenie jednego kawałka wyśmienitego ciasta niż ośmiu, po których cię zemdli. Rozkoszuj się delikatnymi smakami: wody z cytryną zamiast coca-coli, pomidora z bazylią zamiast hamburgera, wiśni czy pieczonego jabłka zamiast ciastka z kremem.
Wybierz sport, który lubisz
To podstawa sukcesu. Zmuszanie się do siłowni, której nienawidzisz, nie da żadnych efektów. Zniechęcisz się i szybko zarzucisz jakikolwiek ruch. A potrzebujesz go jak lekarstwa. Dzięki ćwiczeniom chudnięcie nie odbierze skórze sprężystości i urody. Zaczniesz szybciej spalać tłuszcz, a powrót do normalnej diety nie spowoduje efektu jo-jo. Na dodatek podczas aktywności fizycznej wydzielane są endorfiny - hormony decydujące o dobrym nastroju. To ważne, gdy głód psuje ci nastrój. Jeśli jesteś typem introwertycznym, skrytym - pomyśl o pływaniu, jodze, bieganiu. Osobom towarzyskim, otwartym i odważnym będą odpowiadać sporty zespołowe, taniec.
Skutecznie i profesjonalnie
Zanim zaczniesz się odchudzać, koniecznie oblicz swój wskaźnik masy ciała BMI. Posłuż się wzorem: masa ciała (w kilogramach) : (wzrost w metrach)2. O nadwadze mówimy, kiedy wskaźnik wynosi 25-29,9. Jeśli przekroczy on 30, mamy do czynienia z otyłością.
Pod kontrolą lekarza (problemem nadwagi zajmuje się bariatra) muszą odchudzać się wszystkie osoby z większą nadwagą lub otyłością, wszyscy, którzy cierpią na choroby przewlekłe (szczególnie choroby serca i naczyń krwionośnych, cukrzycę, zaburzenia hormonalne, kamicę woreczka żółciowego), kobiety odzyskujące figurę po porodzie, zwłaszcza matki karmiące. Lekarz nauczy właściwego sposobu odżywiania, zleci odpowiednie badania - analizy krwi i moczu, USG jamy brzusznej, EKG.
Z pomocą lekarstw
Lekarz może zaproponować wsparcie diety i aktywności fizycznej farmakoterapią. Dostępne są dwa preparaty, oba na receptę. Meridia (Abbott Laboratories) działa na ośrodkowy system nerwowy, pobudzając ośrodek sytości. Pacjent czuje się najedzony, mimo że zjadł niewiele. Drugi lek, Xenical (Roche), sprawia, że większość tłuszczu z pożywienia zostaje wydalona. Nie oznacza to, że można bezkarnie jeść tłusto: efektem takiego postępowania będzie biegunka.
Radykalne cięcie
U osób z otyłością olbrzymią (BMI ponad 35), u których inne metody odchudzania się nie powiodły, można zastosować leczenie chirurgiczne. Zabieg najczęściej polega na założeniu na żołądek sylikonowej obręczy, która dzieli go na części - mniejszą i większą. Dzięki temu szybciej występuje uczucie sytości. Po operacji pacjent nie może jeść tłustych pokarmów, słodyczy, musi uprawiać sport. Operacja może dać efekty uboczne: mdłości, biegunki, zaparcia, utratę masy mięśniowej.
Masz ochotę zainwestować w urodę? Zamiast kolejnego kremu cud, kup seksowną bieliznę! I kochaj się, kochaj się, kochaj - a rezultat przekroczy twoje najśmielsze oczekiwania.
Naukowcy z różnych dziedzin zgadzają się co do jednego - seks to prawdziwa kuracja piękności. Powstrzymuje objawy starzenia, dodaje zdrowia, urody i pogody ducha. Badania potwierdzają, że kobiety uprawiające seks przynajmniej dwa razy w tygodniu mają dużo wyższy poziom estrogenów we krwi, ponieważ ich jajniki i nadnercza wytwarzają więcej hormonów. A estrogen jak żaden inny hormon potrafi zadbać o kobiecą urodę: wspomaga odżywianie komórek skóry i paznokci. Odpowiada za ładny koloryt cery i gładką skórę, błyszczące oczy i rozszerzone źrenice. A powiększone źrenice u kobiet działają na mężczyzn jak afrodyzjak - twierdzą naukowcy. Sprawdzili to doświadczalnie: pokazywali panom dwa zdjęcia tej samej kobiety. Na jednym wcześniej komputerowo powiększono jej źrenice. Mężczyznom bardziej podobała się właśnie ta druga... Inną sprawą jest to, że kiedy jesteś zakochana, twoja atrakcyjność wzrasta także dlatego, że... bardziej o siebie dbasz. Przecież masz komu się podobać. Poza tym lepiej czujesz się w swojej skórze i akceptujesz swoje ciało - bo przecież twój ukochany je lubi... Oto, jakie jeszcze inne pożytki mogą płynąć z udanych, erotycznych doznań.
Atrakcyjna
Seks poprawia wygląd skóry i włosów, sprzyja bowiem oczyszczaniu organizmu. Podniecenie zwiększa częstotliwość i siłę skurczów serca. Krew szybciej krąży, lepsze jest ukrwienie narządów wewnętrznych (wszystkich!), a to sprzyja szybszemu usuwaniu szkodliwych produktów przemiany materii. Znikają wypryski, skóra jest ładnie zaróżowiona, wygładzają się drobne zmarszczki. Włosy nabierają blasku, paznokcie stają się mocniejsze. Udane (i intensywne) życie seksualne pobudza cebulki - włosy gęstnieją i nabierają blasku, mężczyznom szybciej rośnie zarost. Zawdzięczamy to hormonom płciowym, których dodatkowa porcja uwalnia się podczas aktu seksualnego.
Smukła
Seks działa jak ćwiczenia aerobowe - dwukrotnie przyspiesza przemianę materii, pomaga więc spalać tłuszcz. Jednocześnie modeluje ciało, ponieważ zmusza do pracy prawie wszystkie mięśnie: od łydek i pośladków, przez brzuch i uda, aż po ramiona i barki. Jest też prawdziwym "pożeraczem" kalorii - akt miłosny można porównać do pięciokilometrowego spaceru zakończonego 100-metrowym sprintem. Serce, zwykle bijące ok. 70 razy na minutę, w trakcie seksu osiąga 160 uderzeń na minutę. Oddech przyspiesza się kilkakrotnie. Całując się namiętnie przez kilka minut, spalasz 12 kcal, podczas półgodzinnej gry wstępnej możesz stracić 50-60 kcal, a sam stosunek pomaga spalić 200 kcal. Kiedy seks jest naprawdę namiętny, ilość ta może się podwoić. Naukowcy podkreślają, że liczba spalonych kalorii jest tym wyższa, im dłuższy i bardziej żywiołowy jest akt miłosny. Podobno zapamiętali kochankowie potrafią tylko dzięki uprawianiu seksu stracić nawet do dwóch kilogramów w ciągu miesiąca. Smukłej sylwetce sprzyja też spadek apetytu. W mózgu wydzielana jest norepinefryna zwana hormonem zakochanych. To ona każe nam jeść mniej. Seks wywołuje stan błogości porównywalny z tym, jaki daje zjedzenie czekolady. Dlatego po miłości mamy mniejszą ochotę na słodycze.
Wypoczęta
Rozładowanie napięcia seksualnego łagodzi problemy ze snem. Po udanym seksie jesteś odprężona i łatwiej zasypiasz. Wysiłek fizyczny, wywołując miłe uczucie zmęczenia, wzmaga senność. To wspaniale, bo chyba nie trzeba ci przypominać, że zbyt mała ilość snu jest grzechem numer jeden przeciwko urodzie.
Uśmiechnięta
Wiadomo, najpiękniej wyglądają szczęśliwe kobiety. A kiedy się regularnie kochasz, jesteś częściej uśmiechnięta. Naukowcy z San Francisco przyjrzeli się życiu seksualnemu 90 tys. Amerykanów i stwierdzili, że zbyt mało fizycznej rozkoszy powoduje nerwowość, złe samopoczucie i przygnębienie. Seks natomiast dodaje optymizmu, bo odpręża, daje satysfakcję, poprawia nastrój. Rezultat - lepszy humor, wyższa samoocena, chęć do działania. Ale to nie wszystko. Okazuje się, że męskie nasienie działa niemal jak pigułka przeciw depresji. Zawarte w nim hormony korzystnie wpływają na funkcjonowanie neuroprzekaźników odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności. Jeśli kochasz się bez prezerwatywy, substancje te po stosunku przenikają przez ścianki pochwy do twojego krwiobiegu. Jak wynika z opublikowanych w "New Scientists" badań, im częściej uprawiasz seks, tym mniejsze ryzyko, że dopadnie cię chandra! Lekarze twierdzą, że hormony zawarte w męskiej spermie działają podobnie jak progesteron i łagodzą dolegliwości związane z PMS (zespołem napięcia przedmiesiączkowego).
Zdrowsza
Podnieceniu seksualnemu towarzyszy przekrwienie żołądka sprawiając, że regularnie kochające się kobiety rzadziej cierpią na nadkwasotę i chorobę wrzodową. Rzadziej mają też bóle głowy - w trakcie aktu miłosnego w mózgu wzrasta produkcja endorfin i kortykosteroidów - substancji o działaniu przeciwbólowym porównywanym z działaniem morfiny. Seks dobrze też robi na ból pleców. Podczas pobudzenia wzrasta ukrwienie tkanek otaczających kręgi. To przeciwdziała zwyrodnieniu kręgów, które jest najczęstszą przyczyną bólu. Eksperymenty potwierdzają, że ludzie współżyjący średnio dwa razy w tygodniu mają aż trzykrotnie wyższy poziom komórek odpornościowych niż osoby uprawiające seks jedynie od czasu do czasu.
:D POZDRAWIAM SLONECZNIE I OPTYMISTYCZNIE :D
TO TYLKO TRZEBA SIE KOCHAC :wink:
http://imagecache2.allposters.com/im...EN/AB20579.jpg
Witam cieplutko po ogrooomnej przerwie :D
Dawno mnie tu nie było ale widzę, że wszyscy tu postępy czynią, co bardzo cieszy :D Ja jeszcze niedawno ważyłam 63 kg, ale teraz mam @ i nieco przytyłam :? mam nadzieję, że znowu schudnę :D Tylko nie myślcie, że to od diety i wiczeń, bo to nie tak :D Od 10 maja pracuję w piekarni, i to ona mnie tak skutecznie odchudziła :D Mam nadzieję, że uda mi się utrzymac tą wagę, bo wielu moich znajomych twierdzi, że świetnie wyglądam, a ja czuję się dużo lepiej bo w końcu mogę założyc spodnie biodrówki i seksowną koszulkę :D A właśnie niedawno poznałam fajnego faceta :roll: jeszcze tylko muszę go zdobyc 8) a strasznie oporny jest, choc podobno też mu się podobam 8) Dobra, na razie znikam :D Baaaaaaaaaaardzo dorąco pozdrawiam :D
:D UDANEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://imagecache2.allposters.com/im...EN/AB11150.jpg
Hejka :lol:
a gdzie Ty się podziewasz ???
STRASZNIE DłUGO MNIE NIE BYłO. NIE MIAłAM CZASU NA FORUM I NA ODCHUDZNIE, ALE ZNóW JEST WIOSNA, PORA SIę ZMOBILIZOWAć. oPOWIEM COś WKRóTCE WIęCEJ. BUZIAKI !!