No wlasnie Kasiu - oskubana..
Juz zmykam, bo inaczej mi tego dnia braknie :lol:
Wersja do druku
No wlasnie Kasiu - oskubana..
Juz zmykam, bo inaczej mi tego dnia braknie :lol:
http://www.747.pl/UserFiles/Image/spa/spa_1.jpg
Haniu, to dzisiaj masz, jak w prawdziwym SPA!
Wspaniałego relaksu Ci zatem życzę :D :D :D
Kasiu, no...Moje spa juz bylo, ale nie takie piekne jak te na twoim zdjeciu :lol:
Wymoczylam sie i zrobilam sobie peeling kawowy na twarz i cialo 8) Swietna skora po tym jest.. Nigdy wczesniej nie probowalam kawowego, choc slyszalam.. Az tu dzis u Sylwi znowu przeczytalam i postanowilam sprobowac... Juz chyba nigdy nie zrobie innego.. Skora gladka jak jedwab i nawet kolorkow dostala...Oczywiscie zaaplikowalam sobie tez maseczke z zielonej glinki, bo moja skora jest dosc tlusta i teraz wlasnie przezywam okropna inwazje pryszczow. (Zmiany hormonalne ponoc :lol: ). Nasmarowalam sie balsamem z samoopalaczem Johnsona, a potem zrobilam sobie pazurki. Na stopach mam krwisto-czerwone, a na rekach bezbarwne, ale ladniutkie...
Jak przyjdzie lato to obawiam sie, ze niestety ciezko mi bedzie sobie zrobic nozki :lol: Pedicurzystka w takim razie mi tylko pozostanie :D Co wcale nie bedzie takie zle :wink:
No, a teraz czekam az mi ostatnia warstwa lakieru porzadnie wyschnie i ide cos zjesc. Potem biore sie za leczo, bo mezowi przyszedl na nie apetyt.. Nie powiem, sama bym zjadla... :D
Do pozniej dziewczynki..
No proszę, tylko pozazazdrościć takiego relaksu.
Miłego dnia
Dzieczyny, padam z nog...Normalnie nie mam za grosz energii... Spaaaaaaaac miiiii siiiiieeee chceeeee....Nie wytrzymam chyba... Dzieciaki moje tez spiace. Zaraz ide ich kapac i do lozka. Mozxe dzis wczesnie zasna..
A ja musze sie do czegos przyznac :oops: Zlamalam dzis swoj post slodyczowy. Zjadlam budyniu z dziecmi. Taka mnie naszla ochota ze szok.. No i zjadlam... :oops:
Sumienie mnie gryzlo, wiec pocwiczylam obie troszeczke.. :mrgreen: Juz mi lzej :)
Dobranoc dziewczyny i do jutra...
HANIU ,JEDEN BUDYŃ??? EEE TO NIE WIELKI GRZECH.......
SZCZERZE MÓWIĄC A RACZEJ PISZĄC JESZCZE NIE WYPRÓBOWALAM PEELINGU KAWOWEGO SLYSZALAM NATOMAST SAME OCHY I ACHY NA JEGO TEMAT
KOLOROWYCH SNOW
Hehe, ja jeszcze też nigdy nie robiłam tego peelingu, nie chce mi się :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Spokojnej nocki Haniu :P :P
Dzień dobry, Haniu!
Czy mogłabyś mi polecić jakieś bezpieczne ćwiczonka?
Haniu, radosnej pierwszo-wiosennej środy Ci życzę 8) :D :P
http://myswitzerland.igougo.com/phot...ng-flowers.jpg
Haniu miłego dnia Ci życzę
Dziewczynki, melduje, ze jestem..
Wrode niedlugo i napisze wiecej, bo zaraz wychodze po dzieciaki do szkoly...
Do pozniej.. :)
WIOSENKA :lol: NARESZCIE .....
HANIU JA JESZCZE WROCĘ DO PEELINGU KAWOWEGO TWARZ TEŻ ROBILAŚ??NIE ZASZKODZIŁ CI ? BO JAKOS NIEDOCZYTALAM CZY ON TEZ NA BUŹKĘ SIĘ NADAJE....
POZDROWIONKA
PS ŚNIEG CHYBA U WAS NIE PADA CO??
Jestem , nareszcie.. Stesknilyscie sie za mna? :wink:
Bylam dzis na badaniu krwi.. Brrr.. 5 fiolek mi wzieli. Dobrze, ze tylko raz sie wkluwala w moja niczego winna zylke. Podlaczyla taka smieszna przelaczke i do niej podstawiala co chwila nowe fiolki. Nie bylo tak zle. Zyje.
Czuje sie strasznie ciezka. Szybko dostaje zadyszke, zmeczona jestem oktutelnie. Wczoraj polozylam sie spac o 21.30 i wstalam (ledwo) dzis 0 7-mej rano. Po poludniu znow musialam sie zdrzemnac i tak przespalam 1,5 godz. Szok. Ja to sie mam z tym spaniem. Tak samo mialam z Ala w ciazy. Moze znow bedzie dziewczynka??? Okaze sie za pare miesiecy, bo niestety u nas nie podaja plci dziecka :?
Sylwia, peeling kawowy znakomity. Wiem ze Zosia - wkra go robila. No i na buzie tez nakladalam ta papke, tylko, ze kawy nie parzylam, tylko taka "surowa" wzielam.
Kasiu, peeling polecam calym sercem... I nawet nie wiedzialam, ze dzis pierwszy dzien wiosny :lol: Na szczescie dzis bylo troche cieplej niz wczoraj, ale i tak pogoda zostawia wiele do zyczenia. :lol:
Anczkosiku, ja to cwicze delikatne cwiczonka z pilka z tej strony : http://babyfit.sparkpeople.com
Ale moze poczekaj troszke, bo jesli bierzesz progesteron to moze lekarz odradzi ci cwiczenia.. Ja nigdy nie mialam zadnych komplikacji i duzo cwiczylam przed tem, no a poza tym to ja juz jestem w drugim trymestrze, wiec wtedy juz nie ma takiego zagrozenia poronieniem. Najlepiej jak poradzisz sie lekarza, bo to w sumie indywidualna sprawa....Ale na stronke sobie zobacz, bo ciekawe rzeczy.. Trzeba sie zarejestrowac, ale wszystko gratis, wiec milego uzywania :lol:
Oskubana, no juz dosc pozno, zeby ci zyczyc milego dnia, ale dzieki i zycze ci milego wieczoru... 8)
Lece teraz szybciutko sprawdzic co u was..Milego wieczorku..
Cytat:
Zamieszczone przez hanka80
No wiesz, jeszcze pytasz :wink: :wink: Oczywiście, że TAK! :D :P
Haniu, skoro czujesz się taka senna, to nie żałuj sobie, śpij, widocznie organizm potrzebuje teraz więcej snu :D
Co do upuszczonej krwi, to są i plusy: byłaś przez jakiś czas troszkę lżejsza o te 5 fiolek :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja o płci dziecka, dowiedziałam się w 6. miesiącu - lekarz zapytał mnie, czy chcę wiedzieć, a ja się zgodziłam i pamiętam, że powiedział wtedy, że na 95 % to chłopczyk, zresztą ja jakoś instynktownie czułam, że będę miała syna. Od samego początku wiedziałam, że to będzie Tomasz a dla dziewczynki w ogóle nie miałam żadnego imienia, bo jakoś nie dopuszczałam myśli, że to będzie córcia :lol: :lol: :lol:
Miłego wieczorku i spokojnej nocki :D :D
Haniu, tęskniłam :)
I bardzo dziękuję za Twoje mądre rady! W piątek zapytam panią dr, ale myślę, że mogę ćwiczyć. Biorę progesteron, bo od zawsze mam go za mało, a nie dlatego, że coś się działo z ciążą... Jak wyczytałam w ulotce, biorę dawkę na "poronienie nawykowe" (co za nazwa!), a nie na zagrażające... Ale na wszelki wypadek spytam.
Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że nie będę musiała leżeć...
Dzięki za link, odpoczywaj, dobranoc :*
Hana, w ogóle płci dziecka nie pojadą?? Ciekawe. W takim razie i dla niemowlaka trzeba ubranka unisex kupować :)
Witaj Haniu :D
Widzę, że typowe ciążowe dolegliwości Cię nie omijają :wink: Ja też w ciąży bym spałą na okrągło i z łóżka ciężko było mi się zwlec :lol: Ale to przeszło, i Tobie minie i to nie ma związku z płcią dziecka :)
A co do USG i informowania o płci.... to nam powiedzieli, zę prwie na pewno będzie dziewczynka, a potem okazało się, ze to chłopiec :lol: a my wszystko na różowo mieliśmy kupione i tytlko wanienka była niebieska :lol: Czasem lepiej nie wiedzieć...
A powiedz mi, jak to jest z porodami w Anglii ? Bo słyszałam, ze tam odchodzi się od rodzenia w szpitalach :?: Jak to jest :?:
Trzymaj się :D I tak jesteś dzielna :D :D :D :D :D
Miłego dnia Haniu :P :P
Ja nie przywiązywałam uwagi do koloru ubranek, więc gdyby się urodziła dziewczynka a nie chłopczyk, to nie miałabym 'problemu', zresztą prawie 16 lat temu jeszcze niewiele było w sklepach, więc większość ciuszków była biała :lol: :lol:
Hej dziewczyny...
Jestem dzis uwieziona w domciu, bo musze czekac na speca od instalacji gazowych, ktory przychodzi sprawdzic nasz boiler i wystawic certyfikat bezpieczenstwa. Ma przyjsc miedzy 10-2 po poludniu. Rozstaw niesamowity nie?
Znow mialam dzis z corka przeboje w szkole. Nie chciala zostac. Znowu. :roll: Juz nie wiem jak mam do niej mowic. Ani spokojem, ani krzykiem nic nie moge wskorac, bo i tak placze i tak. Mowi, ze za dlugow szkole jest. Z synem nigdy nie mialam problemow.. Tylko z Ala... :? No, ale poprosilam jej ulubiona pania, zeby sie nia zaopiekowala (Ala prosila, zeby tak powiedziec) i poszla.. No szok...
Kasiu, ja za kazdym razem tez intuicyjnie wiedzialam, co bedziemy mieli...I nie pomylilam sie.. Tym razem tez jakos tak na dziewuszke stawiam... No, zobaczymy...
Anczkosiku, nie ma sprawy.. Zawsze do uslug.. Ja tez jak czegos nie jestem pewna to wole sie spytac lekarza.. Zawsze to czlowiek sie pewniej czuje..
Zosiu, akurat w szpitalach w naszym regionie nie podaja plci.. Ze wzgledow religijnych.. Duzo ponoc bylo aborcji (ktore zreszta sa w tym kraju legalne), gdy rodzice dowiadywali sie , ze beda mieli dziewczynke...Ale wiem, ze w niektorych szpitalach nie ma takiego przepisu i rodzice sie dowiaduja...
Doty, najwiecej mnie to spanie i zmeczenie meczy.. Dlatego mysle, ze bedzi edziewczynka, bo identycznie bylo z Ala... Wystarczylo wejsc mi po schodach i juz bylam taaaaka zasapana, ze szok..A jesli chodzi o porody tutaj to masz kilka mozliwosci do wyboru.. Mozna w szpitalu (wtedy w razie komplikacji wszystko potrzebne jest pod reka), u siebie w domu (wtedy ciaza musi przebiegac bez zadnych problemow i z dzidziusiem musi byc wszystko ok. Polozna wtedy jest z toba przez caly czas i odbiera dzieciatko), mozna tez w takim centrum porodowym gdzie np mozesz rodzic w wodzie itp.. W domu tez mozesz miec porod w wodzie, ale wtedy juz na twojej glowie jest zakup specjalnego basenu sprzetu...W kazdym badz porod odbiera polozna, a nie lekarz jak w Polsce to bylo za mych czasow ( :lol: ). Lekarz to sie zjawia w razie jakis komplikacji... No i oczywiscie sa pielegniarki itp.
No, ja w kazdym badz razie wybralam porod w szpitalu. Jakos pewniej sie tam chyba czuje. Wiedzac, ze w razie czego wszystko jest na miejscu.. No i wcale sie czlowiek nie czuje jak w szpitalu to przede wszystkim.. Jest sie w osobnym pokoju, zadna inna kobieta nie krzyczy ci nad uchem i nie stresuje :lol: No i ze tak powiem obsluga jest milsza. Pamietam jak rodzilam Lukasza, to tylko mi kazali lezec plackeim i sie nie ruszac...Brrr. Ile sie nameczylam.. A tu nie.. Zalecaja ci chodzenie, spacerowanie, i tak dalej.. Jak ci tylko wygodnie.. Wszystko zalezy od ciebie.Naprawde o wiele milej wspominam porod tutaj niz ten w Polsce...
Ale sie rozpisalam.. Mam nadzieje, ze nikogo nie zanudzilam.. :wink:
Skoro czujesz, że będzie córcia, to pewnie będzie :P :D
U nas podobno dużo się zmieniło - na lepsze, jeśli chodzi o podejście do rodzących kobiet w państwowych szpitalach :roll: nie wszędzie, zdaję sobie z tego sprawę, ale jest na pewno lepiej niż kiedyś....
Haniu, a na kiedy masz wyznaczony termin porodu? :P
Kasiu, na 24 wrzesnia :D :D :D
A jesli chodzi o szpitale w Polsce, no to ja pisalam z perspektywy prawie 9 lat.. Teraz to juz napewno duzo sie zmienilo...I bardzo dobrze..
Witaj :)
Dzięki raz jeszcze, strasznie teraz potrzebuję wsparcia i rozmowy :)
A gdzie mieszkasz w tej Anglii? Jeśli to nie tajemnica :)
Mam nadzieję, że córcia oswoi się ze szkołą. Powodzenia!
Muszę wpisać sobie w kalendarzu, że w dniu 24 września Hania rodzi :lol: :lol: :lol:
Hehe, a ja na ten dzień mam zaplanowaną wizytę w mojej Poradni Snu, to teraz już na pewno nie zapomnę :wink:
Ja miałam wyznaczony termin porodu na 24 października a urodziłam - ciąża wywoływana - 7 listopada, 'tylko' 2 tygodnie obsuwy :lol:
Kochana, dziękuje za wyczerpującą odpowiedź :D
U nas też duzo się zmieniło... położna odbiera poród, ale lekarz raz dziennie (jak leżysz w szpitalu) bada Cię, cyz wszystko z dzieckiem w porządku...
No i w czasie porodu każą chodzić i to pomaga... ja w ostatniej fazie dopiero leżałam, bo juznie mogłam chodzić.... a położna była z nami cały czas ale ja miałam komplikacje bo mały ugrzążł w kanale i nie mogłam przeć i słabło tętno... lekarz podjął decyzję, żeby zrobić zabieg, ale nie cesarkę, bo jużbyło za późno, tylko dali mi ogólne znieczulenie i wyciągnęli główkę kleszczami.... potem juzwszystko ponoć przebiegło bez problemu i urodził się mój zdrowy synek :) miał 8 a pote 9 pkt w skali Appgar :D i mąż mi go przyniósł, jak tylko się obudziłam z narkozy :)
U nas siępo mału wszystko zmienia, tylko gdzieniegdzie jest tak, jak piszesz :)
Mam nadzieję, ze u Ciebie bedzie wsyzstko dobrze i urodzisz zdrową dzidzię :D Bo płeć moim zdaniem jest mało ważna, liczy się zdrowie :D
Zmienilam tickerek! Ladny? :)
Kasiu, ciekawe ile ja bede miala "obsuwy" :wink: Z Lukaszem to bylo prawie 2 miesiace, a z Ala prawie idealnie. Dali mi termin na 1 lutego, a urodzilam 31 stycznia :D
Anczkosiku, ja to mieszkam w Londynie.. A z tym przyzwyczajeniem cory do szkoly to kiedys w koncu musi.. Juz trzeci rok chodzi, wliczajac przedszkole i zerowke. No i teraz pierwsza klasa. Mam nadzieje, ze kiedys w koncu sie przyzwyczai...Choc moim zdaniem problem jest w tym, ze ona lubi byc w centrum uwagi i jak sie jej poswieca 100%. No, w szkole to raczej niemozliwe, bo jest 30 dzieciakow w jej klasie.. :roll: A na wsparcie mozesz zawsze u mnie liczyc.. Zreszta zaraz ide do ciebie zajrzec..
Doty, to widze, ze tez mialas przezycia... Ja z Lukaszem to mialam powstrzymywany porod, bo zaczelo sie w 33 tygodniu.. Za wczesnie ze wzgledu na pluca... No i meczylam sie jak nie wiem co, bo bole byly, a mi nie wolno bylo rodzic... A Ala to jakos tak sama szybko wyskoczyla... :wink:
Bardzo ładny tickerek :D :D
Ja przez tydzień leżałam na patologii, bo łożysko już było dojrzałe, ale żadnych skurczy, żadnej akcji porodowej, dlatego po tygodniu takiego leżenia i monitorowania, lekarze zdecydowali, że trzeba spóźnialskiego na świat przywołać i o 10.00 rano zaczęło się wywoływanie skurczy, masowanie ( :( :( :( ) bardzo bolesne szyjki, żeby się zaczęła rozwierać i o 18.10 - po 8 godzinach wywoływania, urodziłam syna Tomasza :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Zdrowego jak byk, 10 punktów, prawie 4 kg żywej wagi :D :D :D
Nawet żółtaczki nie miał, był taki ślicznie różowiutki :P
Ojej, ale mnie na wspomnienia wzięło, a to było - wydaje się, wczoraj ..... :wink: :roll: :lol: :lol:
Kasienko, mnie tez nieraz na wspomnienia bierze... Twoj to ma juz nascie lat, moje ciagle po kilka, ale i tak sie wspomina z lezka w oku...
Pan od gazu juz poszedl do domciu. Sprawdzil bojler i instalacje i zostawil certyfikat... Wypilismy sobie po kawce i pogadalismy. Bardzo sie ponoc interesuje II wojna swiatowa i pytal mnie troche o Oswiecim. Nie zablysnelam jakas niewiadomo jaka wiedza, ale troszke mu dpodpowiedzialam organizacyjnie...
Teraz chyba pojde do biblioteki, bo juz nie mam co czytac...Mama dopiero w kwietniu mi ksiazki przywiezie, wiec chcac czy nie musze doskonalic swoj angielski.. :lol:
Miłego dnia Haniu!
Datę już wpisałam w kalendarz.
Bedę kciuki trzymała.
Oj dzieczynka była by super....
Pozdrawiam
Haniu, wszystko z dzieciątkiem aby dobrze było :) a będzie dobrze :D A co będzie, to czas pokaże :D
Powodzenia :D i miłego czwartku :D
HANIU DZIEN DOBEREK !!!
PEELING WYPRÓBOWALAM NA SOBIE TWARZ I RESZTA........PO PROSTU SUPERRR
JEJ JAKĄ JA MIAŁAM AKSAMITNĄ PUPCIĘ HIHIHHHIII NO I RESZTĘ CIALKA :wink: JA ZAPARZYLAM KAWKE WG PRZEPISU.........
BUZIACZKI NA CZWARTKOWE POPOLUDNIE
http://www.badaniaprenatalne.pl/imag...hotos/pic2.jpg
Pozyczylam sobie 4 ksiazki.. Wygladaja na ciekawe.. Typu thriller... :lol:
Oskubana, dzieki...tez pozdrawiam i sciskam goracco...
Doty, masz racje.. Najwazniejsze zdrowko
Sylwia, prawda, ze super uczucie... Ja sobie tez nastepnym razm zaparze i zobacze jaka bedzie roznica...
Jeszcze chwilka i wyruszam do szkoly.. Cos sie pochmurno zrobilo. Mam nadzieje, ze znowu nie bedzie padac... Pachnie mi w domciu, bo spaghetti dzis gotuje i juz nie moge sie doczekac, az dzieci w domciu beda to sobie zjemy :D
Witaj, Haniu :D
Miłego piąteczku życzę :D i przesyłam pozdrowionka :D
Miłego dnia życzę
Czesc dziewczynki..
Ranek mi zlecial jak z bicza strzelil.. A nic takiego nie zrobilam :roll: Przesiedzialam przed kompem bo planujemy wziasc dzieciaki do Disneylandu. Narazie plany.. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale musze sie przyznac, ze sama bym z checia pojechala... :lol:
Narazie przede mna kupa prasowania.. Musze sie w koncu za nie wziasc, bo bedzie zle...Dzis nie gotuje, bo mi spaghetti zostalo od wczoraj, wiec dzieci sobie zjedza, a my z mezem cos lekkiego przetracim...
Dzis w szkole syn mam przedstawienie, wiec musze sie wyrobic tak, zebym zdazyla.. Pierwszy raz chce zebym przyszla zobaczyc, wiec pewnie bedzie fajne..
Zycze wam wszystkim milego dnia... Narazie do was nie zajrze, ale pozniej obiecuje..
Ale masz super plany dla dzieciaków.
Weź mnie z sobą.
Pozdrawiam
Disneyland.... fajnie.... :D jako dziecko zawsze o tym marzyłam :D Teraz też bym nie pogardziła takim wyjazdem :wink:
Miłęgo weekendu Haniu :D Dużo słoneczka i ciepełka w weekend :D
Witaj ;) Milutkiego weekendziku życzę ;* ;* ;* ;* :)
http://www.masantenaturelle.com/salu...eta-mesure.jpg
Hej dziewczynki...
wyobrazcie sobie, ze sie na przedstawienie spoznilam.................jakies 6 godzin :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Przedstawienie bylo rano, ale syn mi powiedzial, ze mam przyjsc o 2.45, wiec sie tak zjawilam.. A tam nikogo nie bylo.. Poszlam do niego do klasy, a dzieciaki kurtki ubieraja i wychodza na dwor. Okazalo sie, ze zaszlo nieporozumienie. Jak moj syn sie wczoraj pani pytal o ktorej godzinie moge przyjsc, to pani zrozumiala, ze ja chce z nia porozmawiac :lol: No i tyle.. A ponoc bardzo fajnie tanczyl moj synek.. :lol: Troszke sobie poplakal, ze mnie nie bylo, ale co zrobic... :roll: :lol: :lol: :lol:
Doty i Oskubana, to narazie tylko plany :lol: Okaze sie jak bedziemy finansowo stali... Na nasza 4-ke musimy liczyc ok. 900 funtow, wliczajac hotel (2 noce/3 dni ze sniadaniem), przejazd eurostarem i bilety do disneylandu... Niby nie az tak zle, ale prawie tysiaczek jest.. Pewnie bedziemy stali przed wyborem: disneyland czy jakies inne wakacje...No, ale plany sa na maj, wiec jeszcze duzo moze sie zmienic do tej pory...
Nitunia, witam po raz pierwszy u mnie.. Jak to milo goscic nowa osobke... :D
Ide do was....
haniu disneyland..........................jest raczej dla dorosłych niz dla dzieci :) a napewno dla dorosłych są fajniejsze zabawki :). No i wiekszość zabawek jest od 140 cm wzrostu :)
brawo za niepalenie
miłego wieczorku :)