Witam wszystkich serdecznie.
Od jakiegos czasu skacze sobie po forum i czytam Wasze posty, ale dzis postanowilam dolaczyc do grona Was Piszacych.
JESTEM NA DIECIE. Czasem mi latwiej, czasem ciezej, ale jakos pre do przodu. Jak narazie zgubilam gdzies po drodze 5kg. Jeszcze 6-7 do stracenia. Narazie stoje w miejscu i zadnego ruchu w dol strzalka na wadze nie wykazuje. Mam nadzieje, ze Wielmozna Pani Waga w koncu sie nade mna zlituje i pocieszy biedna Hanke.
Dzis dzionek nie zaczal sie dla mnie najgorzej. Z rana nie bardzo chcialo mi sie jesc, wiec zjadlam tylko pol miseczki platkow i wypilam szklanke kubusia. Potem czarna kawka i ten nieszczesny Twix, ktorego do tej pory nie moge odzalowac. Potem znow kubus i mala kanapka z chuda wedlinka. Po poludniu mam zamiar popracowac nad swoimi biodrami i udami. Trzymajcie kciuki za mnie, bo to najgorsza jak dla mnie czynnosc. Strasznie nie lubie cwiczyc.
Pozdrawiam Was. Buzka.
Zakładki