-
Witam Dziewczyny...
Zgadnijcie co jadlam na sniadanie.... :wink:
No, tak. Te wczorajsze pump it up dalo mi w kosc.. Czulam dzis ze mam miesnie w tylnych partiach ud :shock: A tego nie mialam nawet po 8 min.
Korni; zaraz zaczne wgrywac na kompa, a potem na serwer. Jak bedzie gotowe to dam tu dzies link do tego. Cwiczonka naprawde fajne a wyglad tych dziewczyn tym bardziej mobilizuje do dzialania.. Dzieki za kwiatuszka. U mnie dzis pruszy taki maly sniezek :roll: Zwariowala ta pogoda czy co????
Zosiu i Marto; Krokiety.... ja pamietam te smak... Superowe byly..A co? Od czasu do czasu mozna sobie pozwolic, no nie? I Zosiu, to chyba dzieki tobie wczoraj cwiczylam, bo mnie porzadnie na ziemie sprowadzilas...
-
Hana, bardzo się cieszę. Każdy sposób na motywację jest dobry. No i oczywiście ja też czasami wciągam krokieta. Ale tylko domowego i tylko wykonanego / zrobionego na podstawie przepisu mojej teściowej. Są naprawdę najpyszniejsze :) Kiedyś jednak będę musiała spróbować zrobić takiego jak ty wczoraj, nigdy nie jadłam.
-
ja tez jestem za tym, żeby sobie pozlwac na cos smacznego :lol: i tak jeśli sie ograniczamy to chudniemy :wink:
ja z tą owsianką to chbya pcozkeam az pojade do Angli...wtedy tez będe sie zajadac :wink: bo póki co to u nas nie ma takich fajnych jak Ty zajadasz :(
Haniu...zycze Ci milego czwartku :D
http://a1128.g.akamai.net/7/1128/497...tUV_strp_l.jpg
-
Haniu jestem pod wrazeniem twojej pokuty za krokieciki :)
1,5 godziny aerobiku dosłownie szok :shock:
Jesli chodzi o takie grzeszki to nie wiem jak wam ale mi dodaja kopniaka .Po takim grzesznym obiadku czuje ,ze zaspokoiłam swoje potrzeby i mam wiecej siły do dalszej walki :) a takie krokieciki mniam mniam smak napewno pozostanie na długo :)
ania
-
Cos nie mam energii do niczego..
Jesc mi sie chce...
Na koncie 478kal. Ja glodna, a do wieczora daleko.
Nudy, nie ma co robic dzisiaj. Pracowo jestem do przodu, wiec dzis luz. A szkoda bo mnie juz nosi..
Ide chyba jakas kanapke albo co zjem. Musze sie zapchac, bo bede tak podjadac w kolko..
-
mi się też nic nie chce...
na koncie 500kcal...jabłko do tego...a w domu nie wiem...
...na płytkę czekam z utęsknieniem :wink:
...ja oprócz swojej pracy mam też moją działalność, którą rozkręcam z marnym skutkiem od paru miesięcy i mnie trafia, bo właśnie miał klient zamówić...już wysłał zamówienie i zrezygnował...buueee...to już trzeci taki...wrrr...ale to mi dietki nie zepsuje :twisted:
buziaczki
-
Hana, co to za zapychanie się z nudów? Wody się napij, jabłko ugryź, a nie kanapki mi tutaj! A skoro masz wolne, to może na spacer pójdź? Albo zrób porządki przedwiosenne w szafi? Może odkryjesz coś o czym nie pamiętałaś, że masz, a teraz będzie dobre albo łatwo da się zwęzić? :) Głowa do góry!
-
Zjadlam sobie i lepiej mi. A bylo: 2 x kromka zytniego + 4 plasterki sopockiej, a na gore chrzan. Ale mi gardziolko przepalilo! Hej! Jak ja to lubie.
Potem zrobilam sobie pazurki, bo juz mi troche podrosly i zaczynaly przezskadzac.
Potem poczytalam niedokonczone watki.
I teraz czekam na 3.30 zeby isc po syna do szkoly.
Zosiu, spacer dzis nie nada, bo ala chora w domu i za bardzo nie chce jej ciagac. A poza tym to dzis u mnie strasznie zimno..
Na koncie ciagle zostaje mi 260 kal na wieczor. Co wcale, moim zdaniem, nie jest zle...
-
Hana, najważniejsze że ty czujesz, że jest ok. Ze spacerem palnęłam, przepraszam. A jak w ogóle Ala, coś lepiej?
-
Z rana troche gorzej, ale po poludniu to juz zaczyna sie wsciekac... I nie ma za co przepraszac, Zosiu..