-
a ja nie mogłabym na montignac'u byc, bo za dużo obmyślania :lol: te posiłki węglowodanowe a to tłuszczowe...eh, SB też odpada, bo nie mogłabym nie jeść 2 tygodnie chleba...zastanawiam się nad pewną ale o tym na moim topicu, nie chcę się powtarzać, bo jeszcze salice pomysli, że nudna jestem :lol: :lol: :lol:
gratulacje za nie - liczenie kalorii :!: ale podświadomie i tak to robisz, nie? no, przyznaj się laska :wink: trudno opanować ten nawyk - chciałam napisać głupi, ale to nie jest głupi nawyk, no chyba da nas, osób, które mają chore podejście do liczenia tego świństwa na K :lol: :lol: :lol:
-
No Salice, zobaczymy co z tego będzie :D Będę teraz śledzić Twoje poczynania, żebyś w żadną stronę nie przesadziła :wink: Ale fajnie, że masz takie podejście do diety i chcesz tracić kilogramy z głową :!: PODOWDZENIA :!:
Waszka Moje GRATULACJE :!: Ze szczerego serca składam Ci wyrazy uznania i... zazdroszczę :twisted: :wink: :mrgreen:
-
hej i jak tam???? co tak cicho??? :lol:
-
ja kiedys obsesyjnie liczylam kalorie i w koncu doszlo do tego ze nie jadlam z rzeczy,ktorych kalorycznosci nie potrafilam okreslic,nie rozumialam ze to tak na oko sie liczy :wink:
wazylam ogorki w sklepie,liczylam co do 1kcal,a skonczylo sie na tym ze na dzien jadlam tylko jogrurt light bo jego kalorycznosci bylam pewnia,
wielka glupota
liczenie kalorii rowniez doprowadza do zguby,
wiec teraz licze sobie tak na oko,bo kalorycznosci potraw jeszcze mniej wiecej pamietam,dalej sprawdzam na opakowaniu ile co ma,ale staram sie jesc po prostu mniej :!: i uwazam ze to jest najlepsza dieta :wink:
czasem cos slodkiego,tlustego,bo potem organizmowi brakuje i sie odzywa a my rzucamy sie na jedzenie i objadamy.
milej soboty :wink: udanego dietkowania :wink: [/code]
-
-
popieram :D sama liczę, ale tylko mniej więcej (w tabeli na dieta.pl)
Wszystko orientacyjnie, by wiedzieć, czy zjadłam 600, czy 1600 kcal :lol:
-
Witam w ten niedzielny poranek, słonko jest, tylko jakoś zimno. Podobno ma byc tak jeszcze przez 2tygodnie, apotem juz wiosna. U mnie nic sie nie zmieniło jak widać po suwaczku. Staram się dużo spacerować, trochę ćwiczę, ale od dzisiaj obiecałam sobie, ż ebęde ćwiczyc codziennie. Do ważnej imprezy zostało mi 6 tygodni, będą dawni znajomi, a ja chciałabym, aby powiedzieli, ze schudłam, a nie przytyłam. Jeszcze nawet nie mam stroju, wciąż czekjam, ze schudnę :oops:
-
cześc dziewczyny,jak widac schudlam 1 kg,mało,no ale zawsze coś :)
waham się czy nie wrocic do liczenia kcali cały czas :roll:
a no i stwierdziłam,że chcę schudnąć do 57 kg i tyle,więcej mi nie potrzeba...obejrzałam swoje zdjęcia z tego czasu i ....bylam szczupla :) w ogoel to mam mocna budowe ciała i jak komus mowię,że waże ponad 60 kg to twierdzi,że napewno waga mi się zchrzaniła....bo nie wygladam...
eyka->też zamierzam ćwiczyć częściej,6 razy w tygodniu i to tak porządnie 8) a co to za impreza będzie :?: :)
kaczuszka_>no własnie,boje się obsesji,ale z drugie strony,to moje uczucie glodu jest zbyt częste,żeby tak całkowicie wsłuchac się w siebie...no i nie wiem :?
xixa->nie licze podswiadomie....może jeszcze tak bardzo do tego nie przywykłam :)
miłej niedzieli dziewczyny :!: :)
-
Ja prawie zawsze liczę, chociaż czsami po 1000 już nei, bo nie chcę się dołować. Imprezka będzie W Lublinie, dlatego muszę jakoś wyglądąć. 57 byłoby super, ael u mnie widać, ze schudłam dopiero przy 56, dlategop to moje wyzwanie. 3 kiloski do zrzutu, dużo i niedużo, bo jak patrzę i czytam, to czasem problem jest zrzucić nawet 1 kg, na przykład u mnie.
-
oj tak - czasami walczy się i walczy :D a waga stoi
Gratulacje tego kilosa :D:D