-
Dla tych co lubią piec słodkości to podaję przepis na ciasto orzechowe ze śliwkami z nowego Poradnika Domowego. Ja je upiekę na moje urodziny.
4 szklanki mąki
1 i 3/4 kostki masła
3/4 szklanki cukru pudru
6 żółtek
3 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 opakowanie cukru waniliowego
Do przełożenia:
szklanka cukru
6 białek
opakowanie kremu karpatka oraz 400 ml mleka i 20 dag masła
4-5 łyzek powideł śliwkowych
50 dag węgierek
20 dag orzechów włoskich łuskanych
100 g śliwowicy (ja nie dam)
Z podanych składników zagnieść ciasto, a następnie wylepić nim dwie identyczne niskie formy do pieczenia (38 x 23 cm). Wierzch jednego ciasta posmarować powidłami śliwkowymi, a na drugim rozłożyć połówki śliwek. Z białek i szklanki cukru ubić sztywną pianę. Rozłożyć ją na cieście z powidłami, posypać posiekanymi orzechami. Oba ciasta piec w 40 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Na 400 ml mleka ugotować krem karpatkowy (wg przepisu na opakowaniu), a gdy przestygnie , wymieszać go z alkoholem. na placek z połówkami owoców nałożyc krem, przykryć drugim ciastem tak aby zapieczona piana stykała się z kremem karpatkowym (czyli odwrotnie). Lekko docisnąć aby warstwy się skleiły, wierzch polać ciemną polewą czekoladową.
Kcal 100 g-360 kcal.
-
Słonko brzmi smakowicie :P napewno upiekę na moje urodzinki :lol: :lol: :lol:
-
To kiedy babeczki macie urodzinki :?: :?: :D
-
My mamy we wrześniu ja 24 a Ania 14 :lol: :lol: :lol:
-
hehe Agniesia to wiesz już wszystko :D
ale uprzedzam że to ciasto drogo wychodzi .
-
Ja 14 września będę mieć kolejną rocznicę tak jak i dzisiaj zresztą :D
-
kitola: kurde trzymaj się! niecierpię wymiotować, zdarzyło mi się parę razy, ale zawsze potem źle się czułam... nigdy nie potrafiłam sprowokować wymiotów. na szczęście, choć wiele razy próbowałam :?
ja dzisiaj robię pizzę nusi :) jesteśmy w czwórkę i w sumie mieliśmy zamówić, ale zrobimy sami :) zjem kawałek w ramach obiadu i nie będę się przejmowała :) a tak to dzień fajnie idzie, zjadłam na śniadanko 45o kcal no i teraz na obiadek czekam :)
potem znów będą lody i winko ;) ale to już ostatni raz, bo jutro rodzice wracają i nie będzie picia :P
i już na spacerku byłam i pójdę raz jeszcze :)
pozdrawiam
-
oj Agassku no ja tez tak mam, że sama z siebie nie umiem, nawet jak się czymś zatruję to muszę sobie pomóc, ale potrafię (niestety). Ale koniec tematu .
MMM pizza, po powrocie z wakacji też upiekę :D
-
Ja na temat wymiotów to nie będę się wypowiadać ale umiem..............i nidgy więcej nie chcę do tego wracać :!: :!: :!: :!: :!:
-
Kitola dzieki za link :D
sok zurawinowy juz kupilam ,ale nie wiem czy w Brukseli znajde olej lniany :?: w srode wyruszam na poszukiwania.
A dzisiaj wrocilam do 1 etapu SB :roll: mam nadzieje ze waga zejdzie w dol.
Pogoda jest beznadziejna , leje jak z cebra od samego rana.
Moja najlepsza przyjaciolka juz skonczyla staz i wlasnie dzisiaj jest juz w drodze do Polski :cry:
Ale i ja bede juz za 4 miesiace w Pl , juz nie moge sie doczekac :D
Wszedzie dobrze tam gdzie nas nie ma :wink:
pozdrawiam z deszczowej i zimnej Brukseli :cry: