-
kitola: ja wciągam brzuch od kiedy pamiętam. i przez to mi się taki fajny zrobił ;)
normalnie pewnie wielki bebzol bym miała :P a tak jest całkiem okej :)
okularki duże są fajowe. mam dwie parki. jedne z h&m właśnie, ale ich aż tak bardzo nie lubię
a drugie kupiłam w reserved, nie są takie duże, ale mają kwiatki na tych "zausznikach" (nie wiem jak to się nazywa) i są super :D
miłego wieczoru!
buzi
-
Witam :D
Buraczeq życzę miłego wyjazdu, a spodnie, no cóż, to pewnie chwilowe tylko :roll: , na pewno.
Jenny tańce były, ale mojemu małżonkowi coś nie chcialo się bawić :roll: , a sama nie miałam ochoty wywijać na parkiecie, zresztą nie umiem sama.
Zdjęcia brzucha nie zrobię i nie wysle, bo po co mają się ci koszmary potem śnić :?
Agassku no ja mam właśnie "bebzol" jak to zgrabnie określiłaś. I jakoś nigdy nie wyrobiłam w sobie nawyku wciągania brzucha przez cały czas, tylko jak mi zależy żeby inni nie widzieli jak naprawdę wygląda. Ale myślę, ze chyba najwyższy czas nauczyć się tego raz na zawsze.
Dzisiaj znowu była impreza, urodziny szwagierki. Ale nie zjadłam bardzo dużo. W ogóle dzsiiaj był jakiś pokręcony dzień i moim pierwszym posiłkiem był obiad. Wypiłam kubek rosołu (bez makaronu), zjadłam skrzydełko i kawałek mięska, i trochę warzyw z rosołu. Wiem , że miałam być wegetarianką, ale się nie udało. W takim razie będę mięcho jadła tylko raz w tygodniu, na niedzielny obiad.
A na imprezie skusiłam się i skosztowałam pół kawałeczka biszkoptu z bitą śmietaną i galaretką. Mniam pyszny był, ale to tylko pół. Potem to już trochę szynki, serka, ciut sałatki, i kiełbaskę drobiową zjadłam. I czuję się dalej taka najedzona że hej. Jak na moje możliwości i zdolności kulinarne szwagierki to zjadłam strasznie mało. I aż żal mi trochę było tych smakołyków, ale jeszcze bardziej mi było żal tych 62 kg. Bo o dziwo nie podskoczyło mi po wczorajszym jedzeniu. Ale wiem że waga nie pozostałaby obojętna, gdybym dzisiaj też za dużo się objadła. Liczę na to ze dalej będzie 62. Od jutra jak najścislejsze SB, bo w ten weekend to wybitnie mi nie wyszło. Chociaz wziąwszy pod uwagę imprezy to nie było aż tak źle. Jedynie na tej imprezie rocznicowej to duuuużo węgli zjadłam.
Spać mi się chce, zrobię sobie herbatki bo suszy mnie strasznie.
-
buźki :*
śpij dobrze :)
i dobrze, że nie zjadłaś za dużo :)
-
Cześc Kitolka
Ja juz po sniadanku, moze kawki sie ze mną napijesz cio?
-
Kitolka- witam Cię słonko!!!! :D :D :D
Co tam słychać od rana. Dzięki za fotki. Synek śliczny i mamusia również super wygląda. Ja również przesłąłam Ci kilka :D :D :D
Pokaż synkowi -może spodoba mu się Zuzia i ich zesfatamy. W niedziale czekają mnie pokusy bo podaje to maleństwo do chrztu :oops: :oops:
-
Witam :D
Jenny :D
Tysiulka cudna ta twoja chrześniaczka, aż mi się znowu zachciało dziecka, a już myslałam że trochę uśpiłam ten instynkt :?
Pomysł niezly, jak sie Kubuś obudzi to mu pokażę zdjęcia, nie mam nic przeciwko takiej cudnej synowej :lol:
Tylko nie wiem czy ty byłaś na tych zdjęciach, chyba ty to ta usmiechnięta pani, tak myslę. I jesli tak, to zazdroszczę urody :D
Jaromina zaraz zrobię sobie kawy, bo zasypiam na siedząco.
-
Hejol !!!!!
wpadlam sie przywitac :P :P :P :P jak tam Aniu twoja dietka? :P :P
-
cześć Ewa :D
a moja dietka 3Xdo kitu.
-
Moja tez :( nic mi sie niechce :( jestem zmeczona a nie wiem po czym :?:
-
Kitola!
Ty tu nie kituj tylko się bierz do roboty! A co do wciągania brzuszka to...hmmm Agasku! jestes rewelacyjna - ja też mam "bebzol" i to ogromny :twisted: a do tego zwisający na dole bo miałam cesarki :( i mam rozcięte poprzecznie mięśnie brzucha :( Ale i tak nie jest juz taki duzy jak był :?
A maja dietka całkiem całkiem tylko o brzuszkach zapomniałam :oops: :oops: :oops:
Buziaki