Serdecznie witam,
Dawno, dawno temu .. a było to aż 24 lata wstecz urodziła się Tytka. Jako mały brzdąc miała jedna wielką pasję , jedzenie
Odkąd sięgnąć pamięcią Tytka zawsze była okrągła jak kulka. Nigdy to Tytce nie przeszkadzało była wesołym dzieckiem i rozkosznie kulała się po świecie. Pewniego dnia ( abyło to kilka lat wstecz) tytka zaczeła poważnie zastanawiać się nad swoim wyglądem, gdyż z przerażeniem zauważyła że nawet w swe spore kreacje nie może się wcisnąć. W tym samym czasie mama Tytki kupiła WAGĘ (pewnie po to żeby uświadomić tytkę że nie jest najlepiej).
Bosonoga tytka przed wejściem do wanny staneła na wadze i z przerażeniem zobaczyła jak wskazówka zaczyna wachać się w okolicach 85 kilogramów.
żwawo zeskoczyła z wagi i poczeła dokładnie się oglądać.
Doszła do wniosku że tak dłużej nie może być i przez kilkanaście miesiecy udało się osiagnąć 66kilogramów.
Wszystko było by pięknie gdyby świadomość schudnięcia nie uderzyła Tytce do okrąglutkiej głowy. Zachłysneła się spadkiem wagi i ponownie oddała się swojemu ulubionemu zajęciu - jedzeniu.
Dziś tytka ponownie weszła na wagę i z przerażeniem zobaczyła że wskazówka zatrzymała się na liczbie 77
I jak to u Tytki bywa postanowiła się za siebie zabrać.
W dalszej części poczytacie jak to Tytka walczy sama ze sobą, a że Tytka bywa bardzo leniwa i ze swoją silna wolą ma małe problemy (nie umieją się dogadać) może być bardzo ciekawie i zaskakująco.
Zakładki