Wątek: DO CELU!

Witam!
Mam 167 cm wzrostu, 20 lat, wymiary: 90, 68, 93,5. Ważę obecnie ok 60,5 kg. Przez ostatnie kilka tygodni udało mi się schudnąć 2,5 kg. Dąże do wagi ok 54 kg. Interesuję się sprawami żywienia, dietami już dobrych pare lat więc mam sporo doświadczenia i wiem co może zadziałać, a co raczej nie.
W tym miejscu będę opisywać moje problemy związane z dietą, sukcesy, jakieś rady i mam nadzieję że przyłączycie się do mnie i razem dojdziemy do celu.
Określam wsój plan do celu.
Aby zrzucić pozostałe 6,5 kg potrzebuję od 6 tygodni do 13 tygodni. Będę trzymać się diety 1000-1200 kcal, jeść ok 5 regularnych posiłków, słodycze tylko jeden dzień w tygodniu. Sport oczywiście w miarę możliwości, ale myślę że będzie dobrze, bo zapisałam się na kurs tańca towarzyskiego i zaczynam 14go marca
Na razie to tyle.
Czy ktoś ma ochotę się przyłączyć?

Ja jestem na dietce 1000 kcal czasami mniej czasami więcej Ale staram się tego trzymać. W ogóle nie jem białego pieczywa, kartofli oraz nie jem tylko do 18 ale przeważnie do 17.00 Nie piję alkoholu ani źadnych napojów gazowanych

Optymistkaaa jestem z Tobą trzymaj się, Twój cel napewno osiagniesz Buziaczki i życzę Ci dużo sił i wytrwałości w postawionych sobie celach :P

Witaj, ja schudłam z 65 do 56 i około pół roku ta waga mi się z małymi wahaniami utrzymywała...a teraz trochę sobie pofolgowałam i mam 58 na koncie...dążę do 54, tak smao jak Ty
Trzymam kciuki!

Cześc dziewczynki To gratuluję Wam sukcesów w odchudzaniu, mam nadzieje że i mi się uda. Dziś rozpoczynam kolejne 5 dni bez słodyczy będzie cięzko, ale już kilka razy mi się udało. Muszę tylko przyzwyczaić ten mój głupi organizm, całkiem nieposłuszny z resztą
I mam nadzieje że za 3 kilogramny kupoię sobie fajne spodnie bo jakoś na lato trzeba się przygotowywać....

witam. Ja dążę do 55 to u mnie wystarcza, mam umieśnione ciało i wtedy wyglądam już dobrze ( zresztą, jak śmieje się Mój, mżna mi zawsze dwa kilogramy odjąć na biust D)
Ja jem wg. MM, ale nie dokładnie, bo mniej węgli.

Waszka-
JA też dążę do ok 55 kg, bo to może być róźnie...zależy prz jakiej wadze będę się czuć no i za wszelką cenę chcę żeby mi choć troche cycka zostało

Dzień I- 1260 kcal z czego 100 kcal to słodycze kurde skusiło mnie ciasto, musiałam choć spróbować. Ale ogólnie jestem zadowolona. Nic nie ćwiczyłam bo niestety do 19 miałam zajęcia na uczelni.

Kurde zastanawiam się czu kupować sobie teraz spodnie...bo chyba po -5 kg tomogą troche zwisać...No ale w czyms muszę chodzić Doradźcie?

Ech, myślę, ze nie warto. poczekaj ze 2-3 kg i kup ciasne to będą motywowały do skończenia odchudzania
Ja kupiłam w piątek. No musiałam bo weszłam w 36 i nie mogłam sobie odmówić.... A jak to rozkosz poprościć ekspedientkę oddając jej 38 "nie ma Pani mniejszych?" echhhh warto nie jeść dla takich chwil

Eh no pewnie że warto niestety moja mama czyli sponsorka spodni juz sie drze na mnie, że nie mam w czym chodzić no i fakt, chyba kupie sobie jakieś tańsze tak żeby juz nic nie mówiła,apiękne wymarzona, za jakieś 5 kg