...czyli...poloneza czas zacząć!!
Który to już raz? Nie pytajcie Obywatele i obywatelki...ważne, że pierwszy od jakiegoś czasu, rozpoczynany z pasją!
planuję...kocham to słowo "planuje". Jestem chyba uzależniona od planowania.Ale nie o to, nie o to, nie o to....
Planuję rozpocząć, a nawet już to zrobiłam <jeah> dietkę 1200kcal i dodatkowo ćwiczyć codziennie.
Założyłam sobie, że mój trening nie będzie trwał nieprzerwanie 1,5 h, a tak ćwicze przeważnie-3 razy w tygodniu, tylko rozbiję go na trzy trzydziestominutowe etapy:
I rano, po przebudzeniu - 30 min tańca, w zawrotnym tempie...jak ja to KOCHAM!
II przed obiadkiem - 30 min na rowerku stacjonarnym-kiedy ta wiosna w końcu przylezie ;p
III ok godz.17 - trening siłowy z SHAPE'a.. jest kilka do wyboru, bo zbieram je od jakiegoś czasu ;p - wszystko zależy od nastroju..
Trening na: nóżki, brzuszek, tyłeczek i rączki ...hehe zupełnie tak jakby były malusie ;p
Na wszystko, jednym słowem. Przy czym etap III co dwa dni
Zamówiłam małą wagę kuchenną na allegro, mam już tablice kalorii, notatnik podręczny,więc teraz będę kontrolować to co zjadam i przede wszystkim ile
Pełna profesjonalka Oczywiście będę się starać planować posiłki, niestety na pełną samowolkę w kuchni mogę pozwolić sobie tylko raz w tygodniu. Wtedy to ja gotuję obiady Ale w pozostałe dni też mogę jeść tak,by zmieścić się w limicie magicznych 1200kcal
Moja nadwaga jest duża, ale do zwalczenia.
Mam 157 wzrostu i ważę obecnie 71 kg
Tak naprawde zadowoliłoby mnie w pełni 60 kg , ale jak szaleć to szaleć
54 to moja wymarzona waga i taką chcę osiągnąć, jeszcze w tym roku
Dam rade
Buziaki
Zakładki