No własnie Ninti :P Nie wytrzyma bez nas :P
Wersja do druku
No własnie Ninti :P Nie wytrzyma bez nas :P
Buciku tez cos nie wierze, ze wytrzymasz tyle czasu bez nas ;) Miesiac to bardzo duzo czasu. Gdyby jednak udalo Ci sie nie wejsc tu ani razu to po tej przerwie masz sie pochwalic sukcesem w odchudzaniu!
buzia :)
Bucik, Bucik nie wierzę, że będziesz się uczyć 24 na 24. Osz Ty niedobra, chcesz nas opuscić :P
HEHE, TOM WAS NA DŁUGO NIE OPUŚCIŁA :P
MAIE RACJE, ŻYC SIE BEZ WAS NIE DA :wink:
ech... załatwiłam sobie film z tym potopem oraz liczne streszczenia, więc nie zginę :twisted: poza tym jest jeszcze mój koffany 9-dniowy weekend majowy, na który czekam jak na zbawienie... :D
olcieek widzem, że Cie coraz mniej, super Ci idzie, pozazdrościc :wink:
Ninti mówiłam Ci już, że mi się śniło, że schudłaś 2 kilo :?: wskakuj na wage :wink:
viola strzeż się, bo wskazówka wagi pokazała dziś 64,5kg :twisted:
wani miałas racje z tym okresem :wink: ze waga wtedy wariuje :roll:
qrqa, 3 dni mnie nie było, a mi sie wydaje że ze 3 miesiące... :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1388.jpg
pędzem teraz biegac żeby spalic świątecznego placuszka :twisted: a czasu malutko mam, ech, full roboty, także Wasze wątki przestudiuje w pierwszy dzień moje długaśnego weekendu, tj. 28 kwietnia :wink: już sobie w terminarzu zanotowałam, że cały dzień spędze na forum :P mam nadzieję, że nie jesteście złe, że Was tak trochę zaniedbam :roll: proszę o wybaczenie :D
pa kochane moje :D
Alez oczywiscie, ze wybaczamy... :) Dobrze, ze juz wrocilas... :*
No tak, wtedy to będziesz musiała napisac posty na conajmniej 200słow :P bo po tak długiej przerwie to trzeba nadrobić zaległości :D
Ale u siebie conieco mozesz napisać, jak tam swięta mineły, bo u mnie to wczoraj i przedwczoraj raczej średnio :?
jak ja niecierpię świąt :evil:
lepiej nie mówie co wczoraj pochłonęłam... jestem pewna, że waga wróciła na to przeklęte 68kg :evil: jestem wsciekła na siebie, musze schudnąc z 10kg jeszcze bo tu najwięcej z Was waże... :( :( :(
robie sobie teraz tydzień takiej diety oczyszczającej, a u mnie to oznacza "im mniej tym lepiej". trudno, taka juz jestem i nic na to nie poradze, muszę w końcu schudnąc no bo ileż można dietkowac a potem się obżerac? to jest chore...
a teraz grzecznie pójde na dół, wpiepsze ten kawałek ciasta i nic więcej już nie zjem :twisted:
Bucik nie jesteś sama :lol: czuję się jakbym przytyła z 10kg :lol: oj oj święta pod tym względem są okropne... Od jutra stanowcza dieta (przecież do wyjazdu zostało mi półtora miesiąca :twisted: ) dziś też postaram się zjeść jak najmniej....
Gratuluje osobom, które przez święta trzymały dietę :evil: :D :shock:
Ciesze się, ze wróciłaś ;) Bez Ciebie to jakoś jednak tak yy.. łyso ? :P
Trochę silnej woli ! Mogę Ci oddać trochę mojej, bo czasem to wydaje mi się, że mam jej z nadmiarze ;) No i w końcu utrzymaj tą dietę ! Jak ja dałam radę, to każdy potrafi :D hyh
Ja też się nie mogę doczekac weekendu majowego .. :roll: Będę już po testach i moje urodziny będą .. :roll: Jak ten czas szybko leci..
Oj dobra, zapomnijmy juz o tych świętach, było - mineło.
Nowy tydzien przed nami, teraz mozna sobie planowac diete do samego bozego narodzenia :p. Już zadne obżarstwo nie bedzie usprawiedliwione :twisted:
Ninti masz rację, było, minęło i koniec z tym :twisted: Jak do tej pory wszamałam kanapkę, potem wchodzę z domu i wracam po południu. Także dzisiaj to już ma być ładnie.
Strasznie chce mi się spać, a trza się brać za naukę- jutro szkoła :?
To papa Laseczki, napiszę cosik wieczorem.
Targają mną sprzeczne uczucia...
Na ten temat zajrzałam jako ostatni no i chyba teraz decyzja podjęta. Bo wiecie już chciałam przedłuzyć obżarstwo o jeden dzień no ale widzę że wy powracacie to ja też :oops:
Będzie dzisiaj trudno, bo do wykorzystania już tylko gdzieś 240 kcal ..
UDA SIĘ ! Musi !
Tylko, że ja już głodna jestem ..
święta, święta i po świętach, na szczęście...
ech, nie moge na siebie patrzec, tyle zjadłam w te święta... i niestety przedłużyłam obzarstwo na dziś, waga pokazuje 68kg, całkowicie załamana jestem... no bo kto mi w te piepszone święta kazał tyle jeśc? no kto? przecież to nie jest powiedziane, że swieta = obżarstwo... co za życie, przez ostatnie 3 dni nie zrobiłam nic, kompletnie nic poza jedzeniem. to juz jest moja choroba. chciałam, naprawde chciałam schudnąc zdrowo, ale nic mi z tego nie wyszło. wstyd i hańba.
zazdroszcze Wam, naprawde, życze powodzenia:)
az mi głupio tego tikera przestawaic
Daj spokoj Buciku... ja zjadlam z 20 (jak nie wiecej) kawalkow ciasta :evil: Oczywiscie o innych rzeczach juz nie wspomne. Porazka na calej lini!
Straznika wagi tez nie zmieniam... dla motywacji bedzie ;) No coz... obzeralo sie to teraz trzeba podietowac. Nadal mam w planie osiagnac te 58 kg ;P
Uda nam sie! Zrzucimy te kilogramy swiateczne...
Buzia
Ajjć pozostaje mi tylko jutro życzyć powodzenia ;)
Wani ma racje: uda nam sie !
macie racje :wink:
wracam na mój 1200kcal i zamierzam do 1 lipca zrzucic minimum 10kg :twisted:
wracam do zapisków mojej diety... coby to nie było będę się Wam musiała przyznac
dziś:
sniadanie :arrow: 1,5kromki chleba, 2 plasterki czegos co przypominalo szynke, ale mama to zrobiła więc nie wiem ile miało kalorii, obawiam sie ze duzo, 300g ananasa surowego (mniami) :arrow: ok. 420kcal
2 sniadanie :arrow: kanapka z serem zółtym :arrow: ok.280kcal
obiad :arrow: warzywa, jabłko, kawa :arrow: ok. 220kcal
podwieczorek :arrow: jogurt naturalny :arrow: 130kcal
kolacja :arrow: duże jabłko :arrow: 100kcal
w sumie 1150 kcal
pedzem biegac bo czas goni... :( :( :( a tyle jeszcze mam do zrobienia... :( nie chce mi sie :?
obiecałam to pisze... :(
zjadłam jeszcze kajzerke i kanapke z szynka co razem wynosi 1500 kcal na dzis :oops: i nic nie cwiczyłam bo mnie tak głowa boli, ze musiałam połknąc kilka tabletek, a jak zaczynałam biegac to myślałam ze zwymiotuje, więc sobie dałam spokój, najgorsze jednak jest to, ze zjadłam to nie dlatego ze byłam głodna, ale dlatego ze byłam smutna :( :( :( qrqa... schodze na psy...
a to forum zaczyna mnie denerwowac, za kazdym razm kiedy chce wyslac posta musze sie 2 razy logowac... co za ***
aha, no i zmaniłam tikera, niech to będzie karą :? :x
mnie też wkurza to podwojne logowanie :twisted: Bucik i to jest wlasnie najgorsze- jesz pomimo, ze nie jestes glodna, tylko jak z tym walczyc.
U mnie dzis dobrze, po tych wyzerkach swiatecznych trza sie pozbyt nadrobionego tluszczu :P
dzisiaj na wfie miałam areobik, tylko taki koslawy mozna pwiedziec, bo dziewuchy nie umiały zbytnio prowadzić :|
poza tym mam zrypany humor dzisiaj, ogolnie najchetniej to bym walnela sie na lozko, wlaczyla jakas muze i odplynela. Robie sie nerwowa i nie wiem czemu...
Buciku widze, ze znow masz sile, zeby walczyc- SUPER :lol: A 1500 kcal to nadal mniej niz bez diety, wiec nie jest zle. Pocwiczysz jutro... to tez dobrze.
Czasem sie zastanawiam, czy ja nie widze samych plusow... hehe ;)
A jesli chodzi o forum to napisalam dzis przez opcje "kontakt" do osob, ktore pracuja nad serwisem. Mam nadzieje, ze przeczytaja to co tam wyklikalam i cos z tym zrobia ;P
Bucik :arrow: właśnie mnie naszła smutna refleksja :(. Zobacz ... już tyle czasu "znamy" się i piszemy o tych naszych dietach, a tak wlasciwie to przez ten czas nic nie schudłyśmy :?
Trzeba coś z tym do jasnej ciasnej zrobic! Teraz już nie ma zadnych swiąt więc pleas ... powiedz ze nam sie uda :roll: ...
Ja tez zauwazylam jakas taka dziwna prawidlosc, ze od czasu kiedy jestem na forum jakos nie chudne ;P Moze jak wyjade na weekend majowy i nie bede miala dostepu do internetu to wtedy cos spadnie? Tylko, ze wtedy codzinnie bede jadla w knajpach i innych takich miejscach... hmm..
Wiecie co??? Do wakacji to my bedziemy takie laski, ze wszyscy faceci nasi! Jestem pewna :)
Po 1
Ninti miałam właśnie pisac to samo :wink: :( :?Cytat:
Bucik właśnie mnie naszła smutna refleksja . Zobacz ... już tyle czasu "znamy" się i piszemy o tych naszych dietach, a tak wlasciwie to przez ten czas nic nie schudłyśmy
cholera dziś jestem taka wściekła.... mamuśka mi kupiła spodnie, bo już nie mogła patrzec jak w kółko chodze w jednych i tych samych, a ja czekałam na maj, bo wtedy bede miec troche czasu no i chciałam je kupic jak już schudne, bo wiem, ze nie weszłabym w takie spodnie jakbym chciała i to bardzo by mnie zdołowało, a ona kupiła no i wszystko było w porządku dopóki ich nie zobaczyłam... myslałam, ze to sopdnie na tate, one są ogromniaste :!: patrze na nia, łzy mam w oczach i pytam czy aby nie sa za duze, a ona mi na to, ze przeciez takie same mam na sobie :!: no i nie wytrzymałam, poryczałm się i pobiegłam do siebie, a teraz właśnie to pisze :!:
Ninti kochana, nie wiem jak Ty, ale ja sie ostro za siebie biore i daje sobie na to 10kg czas do 1 lipca :!: ja jeszcze jej pokaze... qrna jaka jestem wściekła :evil: :evil: :evil: :!: :!: :!:
wani ja też trzymam diete póki nie wejde na forum zeby sie pochwalic, jak to zrobie to potem zawalam, jak tylko sie pochwaliłam ze waze 64,5kg to tego samego dnia sie nazarłam i waga teraz jest jaka jest. Mysle ze to kara od Boga za próżnośc :!:Cytat:
Ja tez zauwazylam jakas taka dziwna prawidlosc, ze od czasu kiedy jestem na forum jakos nie chudne
co za powalony świat :!: :!: :!:
czy ja już wspominałam ze jestem nieźle wkurzona :!: szlag mnie zaraz jasny trafi :!:
viola ja bym najchetniej całe zycie przespała, albo tak sie położyc i wstac za te 2 miesiace 10kg chudsza :!:
powodzenia Wam na jutro zycze :!:
bucik :arrow: to nie jest próżność że chwalisz się tym że schudłaś, bo Twoje sukcesy są dla nas dużym motywatorem :). Myślenie jest troche egoistyczne, ale trzeba sie do tego przyznać - znaczy ja sie przynaje ;), bo w koncu ja to nie wszyscy i kazdy moze na to inaczej patrzeć ... ale wracajac do sedna. Kiedy czytam że komuś udało się schudnąc to na początku zazdroszcze i jestem wkurzona bo myśle ze ja jestem taka słaba i nie potrafie wytrwać w diecie, ale potem sobie mysle że ja nie moge byc gorsza :!: skoro tej X się udało to ja tez dam rade.
to raczej nie od forum :P, ja któregoś dnia miałam taką sytuacje że szłam sobie po schodach na dół i powtarzałam w myśli że nie dam sie jedzeniu i dzis wytrzymam, a potem wchodze do kuchni i wcinam 3 kanapki :PCytat:
jak tylko sie pochwaliłam ze waze 64,5kg to tego samego dnia sie nazarłam i waga teraz jest jaka jest
lol ... teraz to nawet śmiać mi sie z tego chce :lol:
Teraz juz bedzie dobrze :) Damy rade :!:
Ninti nie rozumiem :oops: myślenie o czym jest egoistyczne :?:Cytat:
Myślenie jest troche egoistyczne, ale trzeba sie do tego przyznać - znaczy ja sie przynaje
ja jestem egoistka i dlatego sukcesy innych mnie nie motywują, wrecz przeciwnie... czasami mam tak, ze widze ze ktoś schudł, i sobie mysle, ze nie moge byc gorsza tylko musze byc lepsza i schudnac jeszcze wiecej, a to kończy sie głodówką i obżarstwem, a potem... no właśnie :(
od jutra biore sie za nowa diete
od jutra mam dokładnie 10 tygodni podczas których mam zamiar zrzucic 10kg
od jutra dieta 1200kcal i cwiczenia lub 800kcal w dni, które nie bede miec czasu cwiczyc
od jutra nie jem słodyczy (poza kisielem, i tymi innymi daniami w proszku)
od jutra żadnych wpadek w diecie, po prostu są niedozwolone
od jutra nie jem po 19:30
od jutra waże sie co tydzien
od jutra chudne....
piepszone "od jutra" no nie :?: czemu to nie mogło byc "od 2 miesiące temu", no nie, Ninti :wink: :(
Hey
jak już robicie kobitki takie podsumowanko to chyba mnie to tego grona "chcących" schudnąć możecie zaliczyć, bo jak widać również stoję w miejscu... że tak to ujmę.
Bucik od jutra, od jutra, od jutra... skąd ja to znam! Boże, nie no w końcu musi być od dzisiaj, bo tak gadać będę sobie mogła w nieskończoność.
Dobra, nastało to "jutro" czyli dziś i bierzemy się do boju :twisted: Nie poszłam dziś do szkoły- czasem chyba należy się odpoczynek, co nie?? I dlatego zamierzam dziś nadrobić zaległości, poćwiczyć i pobiegać, czy u Was też jest tak piękna pogoda jak u mnie ? 8)
Ninti oh Ty to moja droga nie przesadzaj, już przenajmniej zrealizowałaś część postawionego celu, to jest wielki sukces. No a teraz się nie poddamy, prawda?? :wink:
Przede mną jeszcze śniadanie. Aha i wracam do tysiaka, tzn. mam zamiar tym razem go przestrzegać :wink: Moje zamierzenia są podobne do Bucika:
-jak najwięcej ruchu (bieganie, brzuszki, ćwiczenia itp.)
-1000kalorii
-niejedzenie po 19
-picie dużo wody oraz herbatki
-elimunjemy wszystkie produkty szkodzące diecie :wink: słodycze, tłuste rzeczy, pieczywa białego i tak nie jadam, wędlin itp
- i przede wszystkim unikanie wpadek, załamek itp. Bo musi się udać :!:
Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało przeczytać te moje wymociny :P
Pozdrawiam, do usłyszenia wieczorem aaa i ładnie dietkować proszę!! :wink:
Qrcze podoba mi się Wasze nastawienie :roll:
Takie twarde postanowienia.. tylko żeby udało się je spełnić.. Wasze jutro jest już dzisiaj, więc mam nadzieję, że wszystko idzie jak należy ;)
No i chyba powinnam wziaść z Was przykład.. bo ja tak nie potrafię :? Heh może jakbym tak zaczęła ćwiczyć i skończyła i ciastami, czekoladą .. :? Bo wydaję mi się, że teraz zamiast chudnąc to znowu tyję :? wrr
Hym.. W prawdzie nie mogę zmienić tego co już dzisiaj zjadłam ( :oops: ), ale przynajmniej moge zacząć ćwiczyć i może jakoś to będzie ;P
Podstawa to pozytywne nastawienie :!: Muszę !
Znaczy nie wiem jak wy ale ja swoje od jutra mam już od środy :P
Dziś się zwazyłam i okazało się ze jest tak jak przed świętami :) - więc właściwie to jestem zadowolona. Mam nadzieje że w końcu zacznę chudnąć :!: :evil:
Violka88 no to Cię mam. I witam również Bucika. 8) No proszę violu jaki ładny ten plan, a teraz proszę przestrzegać wszystkiego, a jakbyś miała ochotę coś złamać to najpierw się porządnie zastanów czy warto…ale myślę, że z takim bojowym nastawieniem wszystko będzie w porządku. :D Trzymam mocno kciuki za realizację założeń i miłego dietykowania. 8)
Buciku dobrze wiola napisała że w końcu nadeszło te :”jutro” i jest już dziś więc pora zacząć, wierzę w to, że uda nam się kobitki, trzeba w to mocno wierzyć i krok po kroku wszystko realizować i nie poddawać się wtedy kiedy dopadnie nas nawet maleńki kryzys, tylko wstać i dalej żyć w swoich postanowieniach na drodze do wymarzonej sylwetki. :lol:
Bucik gdzie się podzeiwasz?? Myślę, że u Ciebie ładnie dietka idzie prawda?? :wink:
Oleciek bez nastawienia to ani rusz :D
Ojejowa fajnie, że mnie znalazłaś :wink: Musi być dobrze i musi się udać :wink:
Wczoraj miałam biegać, no ale skończyło się na pół spacerku pół biegu, no ale to już coś :wink: A dzisiaj już pochmurnie, pomimo postaram sie wyskoczyc pobiegać.
W ogóle to pomyślałam, że wyciągnę skakankę :P taki bajer
Wczoraj poszło dobrze,oby tak dalej to będzie najlepsiejszy weekend od kiedy pamiętam. Hihi
no to wiolu staraj się staraj aby ten wekend był najlepszy :)
No widzisz poł spacerku i pół biegu to naprawdę już duże COŚ :D Jak są już chęci to już z wykonaniem nie ma aż takich kłopotów.
zyczę więc najlepszego wekednu i następnych jeszcze lepszych 8)
witajcie dziewuchy :wink: i witam nową koleżankę - ojejową , hehe, fajny nick :wink: :D
widzem, ze wszystkie mamy nowego pałera, to dobrze. nie pisałam wczoraj, bo poszłam spac praktycznie zaraz jak tylko przyszłam ze szkoły... ech, mam dośc wstawania o 2:55 w nocy i kucia do szkoły... :( dobrze ze weekend majowy juz tuż tuż...
tak więc wczoraj zjadłam:
:arrow: duzą grahamke z sałatą, serem zółtym (370)
:arrow: kawa (10)
:arrow: 2 batoniki musli z żurawiną Corny, hmmm... moze ktoś wie ile one mają kalorii??? (200?)
:arrow: 2 jabłka (200)
:arrow: jogurt naturalny 200g (130)
:arrow: 2 kiśle (nie wiem jak to sie odmieni :oops: a) z kawałkami owoców takie od razu do kubeczka (240)
co w sumie dało: 1150 kcal
a tak nawiasem mówiąc to czytałyście ten artykuł na stronie głownej :czas na wiosenne odchudzanie" :?:
ale mnie to wku***** :!: ma gościu tupet :!: to na widok pulchniejszej sie mu "nieładny" widok ukazuje :?: co za piiiii..., dobra bo mnie jeszcze tu o coś posądzą...Cytat:
Życzę sukcesów. Mam w tym i swój interes, bo nie ma nic piękniejszego od szczupłych dziewczyn na wiosnę.
a tak biorąc jeszcze w drugi nawias, to jutro sie do mnie rodzinka zjeżdża (cała) na obiad czyli słowem mówiąc, będą "święta replay" :!: :evil: zara mamuśka przyjedzie z pracy i tata już mi powiedział, ze mam jej iśc pomóż gotowac... pewnie i co jeszcze, znowu mnie zezłościł... cholera, a chciałam jutro głodówke robic... pewnie zas przyjda kochane "kuzyneczki" które zaczną biadolic jakie to one są "grube" i ze musza sie odchudzac, choc maja figury modelek, a potem zaczna gadac, ilu to chlopaków chce z nimi chodzic, ilu z nimi lata i gdzie to nie były na ostatniej randce... a ja bede słuchac i sie uśmiechac i raz za czasu powiem "biedny chłopak" albo "co za idiota".
Boże :!: ze jestem gruba, to jeszcze jakoś ujdzie w tłumie na bezludnej wyspie, ale za rodzinke to Ci nie podziękuję :!: :evil:
do tego dziś na korkach z fizy było takie idiotyczne zadanie na obliczanie sił jakie działały by na mnie na różnych palnetach i miałam podac swoją wage :!: myślałam, ze sie ze wstydu spale... babce sie głupio zrobiło jak zobaczyła moją minę i przeszła do kolejnego zadania. wagi naturalnie nie podałam... ech, prześladuje mnie to na każdym kroku...
a tych gaci, które kochane mamusia mi kupiła nie da się już zwrócic :evil: powiedziałam (znawu cała wściekła, bo ja jak jestem głodna to nie idzie ze mna wytrzymac :oops: ) a raczej wykrzyczałam, zeby se sama w nich chodziła, a w maju i tak jedziemy po jakiech gacie dla mnie :!:
mamuśka przyszła, wiec ja sie zbieram, tylko jeszcze napisze co dziś wszemrałam:
:arrow: duza grahamka z sałatą i 2 plasterkami szynki drobiowej (370)
:arrow: 2 srednie jabłka (140)
:arrow: troche zupy, to chyba krupnik byl (100)
:arrow: moj jogurt (130)
:arrow: mały banan (100)
:arrow: kawa z mlekiem 0,5% bez cukru (50)
:arrow: duże jabłko (100)
:arrow: 500ml "fit`a" wisniowo-winogronowego (100)
:arrow: do końca dnia mam zamiar zjesc 10 listków gumy do żucia orbit bez cukru miętowych (70) :P
co w sumie daje: 1160 kcal
no to by było na tyle
GRAYULUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRYM SIĘ TO CHCIAŁO PRZECZYTAC
P.S. w piątek jak sie ważyłam to waga pokazała to chrzanione 66kg, wiec przez święta mi przybyło "tylko" 1,5kg :!: k**** m**. cenzura
buziolki dla moich chudzinek :D
kutwa
mama robi mój ulubiony placek z prażonym słonecznikiem :!:
cholera jasna
dwa dni głodówki, z kare, ze pomyślałam o tym, ze mogłabym go zjesc :!:
i trudno
zas mnie dopadlo, jestem wsciekla na nia ze robi ten piepszony palcek, to juz jest obsesja, lepiej ide pobiegac, nienawidze jedzenia
no tak, niech zyje sobota
wiedzialam, wiedzialam, ze jak napisze co zjadłam to potem przesadze, normalnie ja+to forum=jakies fatum :(
zjadlam jeszcze duzy jogurt naturalny i maly jogurcik truskawkowy czyli 470kcal, chyba.
mam juz to w nosie
pokazałam jak sie "wywiązuje" prześlicznie ze swoich postanowień, jak jestem "silna" i "konsekwentna"
od jutra, tak, od jutra dieta, której główną zasadą będzie: "NIE MA ŻADNYCH ZASAD"
chcialam zdrowo, przysiegam ze tym razem chcialam zdrowo, widac nie umiem, trudno
przepraszam, ze tyle we mnie rozżalenia, no ale kiedy ma sie same porażki to chyba wszystko jasne.... :(
Ojejowa staram się, staram :wink: A dziś już było zdecydowanie więcej biegu niż "iścia" :wink: Wiadomo, że od czegoś trzeba zaczynać. A moja kondycja po zimie- <szok> nie jest w najlepszym stanie...
Jak to weekend musiałam coś wszamać- tym razem kilka precelków... No ale, nie będę się tym załamywać. Poza tym ok.
Bucik ja też nienawidzę jak ktoś robi cos w domu pysznego, bądź coś kupuje.... I uszy Słonko do góry, będzie zdrowo, po prostu musisz się nie dawać pokusom. A wszystko się ułoży, ja też powoli muszę się przyzwyczjać do nowych zasad. Póki co mam siłę na to i myślę, że musi się udać!!
I nie mów, że to forum to jakieś fatum- jeśli napiszesz że dobrze Ci idzie to tym bardziej powinnaś pilnować żeby do końca dnia było dobrze. No i nie załamuj się tak, od tego życie się nie kończy i weź się w garść. Razem nam się uda.
Jutro jadę po cyfrówkę- mam nadzieję, że coś kupię. Także odezwę się jutro wieczorem.
I Bucik jutro się nie daj !! Masz ładnie dietkować :wink:
Pozdrawiam
Oj bucik nie przejmuj sie, i tak wiem ze sie nie poddasz :)
Damy rade :!:
no ja sie nie poddam, bede zdychac z głodu, jak kiedys, ale schudne, Wam zycze innego nastawienia i szybkiego schudniecia, ja jestem za słaba na takie piepszenie sie z dieta, sory za slowa ale to własnie prawdziwa ja
bucik :arrow: głowa do góry :) do słonka :). Tak czy i naczej wierze że dasz radę.
Ps - napisałam Ci kilka słów na priva ;)