Dzień się zaczął do dupy, miałam iść o 9.30 zdać pieśni - zaspałam...mam nauki przed sobą od ****a, a mam kaszel, katar...dzisiaj jeszcze nic nie zjadłam...może i to lepiej....nic mi się nie chce...



A tutaj zdjecie mojego wymysłu, serek brii zapiekany...
Przepis serek bri kroi się w prostokąty....
rozbija się jedno większe jajko dodaje się łyżke tłuszczu, ziarenka smaku albo jakieś inne przyprawy...serek optacza się w jajku, a potem w bułce tartej, potem ponownie w jajku i znów w bułece, kolejny raz w jajku i kolejny raz w bułce...teraz kolejny raz w jajku i na patelnie średnio nagrzaną z dość małą ilością tłuszczu przecież ma być dietetycznie pieczemy aż nabierze ładnego kolorku...musimy obrócić by z każdej strony był ładniutki....zdejmujemy z ognia łopateczką nie wkuwając nic w serek...(wkuwać nie wolno bo serek wypłynie). Poczekać chwilke jak wystygnie i gotowe...życzymy smacznego