Przykro jest czytać takie posty, ale jest to też dla nas przestrogą...Ja również mam 166 cm wzrostu i chcę dojść do 56, choć czasami mam myśli, że fajnie by było zobaczyć 50 kg na wadze, ale wtedy w głowie zapala mi się czerwone światełko i wiem, że to by była już przesada. Myślę, że u Ciebie te 47 kg to za mało będzie, choć zdaję sobie sprawę, że ciężko będzie wybić Ci to z głowy z powodu choroby. Tak czy siak, będę Cię odwiedzać i wspierać, bo myślę, że wsparcie psychiczne w walce z bulimią czy anoreksją jest ważne. Napisałaś, że wszyscy się od Ciebie odwrócili...więc może tu odnajdziesz jakieś przychylne duszę? Ja się chętnie do takich zapiszę Może nie będę Ci wspierać w odchudzaniu, bo dalej obstaję przy tym, że 47 to za mało, ale mogę Cię wspierać w walce z chorobą. Najgorzej jest z tymi Twoimi napadami obżarstwa i wymiotowaniem A czy spróbowałaś np. zrobic sobie jakiś jadłospis na dzień, w którym byłyby zaplanowane także takie rzeczy, które zazwyczaj jesz w napadach głodu? Może by to coś pomoglo gdyby te rzeczy stały się w pewnych ilościach legalne, gdyby były poprostu częścią posiłku. Ja tak robię, np, widzę, że jest ciasto w domu i wiem, że się nie oprę, prędzej czy później i tak zjem je, więc kroję kawałek, jem ze smakiem i przyjemnością, nie robię sobie wyrzutów, a poprostu jem mniejszą kolacje czy nie jem podwieczrku. Tak ciężko Ci pomóc, a tak bardzo bym chciała Napewno będę tu zaglądać i chociaż się starać coś dla Ciebie zrobić. Pozdrawiam serdecznie