-
Nie masz za co dziękować Gosiu...przecież już tyle razy mogłyśmy nawzajem na siebie liczyć...nawet sobie nie umiem wyobrazić jak musi być Ci ciężko kochana...nie wiem co mogę napisać..może to, że trzymam Cię za rączkę na odległość i jestem z Tobą myślami cały czas:*
-
Moduł kochana - prochy trzeba narazie brac. Jest jeszcze bardzo wczesnie.
Bardzo chciałabym Cie przytulić.
-
Czesc Kochane
Powiem Wam, ze jest mi cholernie ciezko. Duzo jeszcze czasu minie zanim bol sie zalagodzi. Jeszcze w to nie wierze, mimo ze juz jest po pogrzebie. Jak do mnie to dojdzie to bedzie masakra. Na razie jakos sie trzymam. Jest przy mnie ciagle moj byly chlopak, a wlasciwie wrocilismy do siebie. Oboje chcemy sprobowac od nowa zbudowac to co sie rozpadlo, na wspolnych zasadach. Po prostu bardzo sie kochamy i chcemy walczyc. Na prawde jest cudowny i bardzo mnie wspiera i mi pomaga i sie mna cudownie opiekuje. Mam przy nim poczucie bezpieczenstwa. No i go kocham. Bede ostrozna kochane, o to sie nie martwicie. Od wtorku bede juz sama w domu, bo mame wyslalysmy z siora do jej kuzynki na minimum 2 tygodnie. Moi rodzice bardzo sie kochali i mame trzeba bylo odeslac jak najdalej stad by chociaz troche wrocila do rownowagi psychicznej. Ja tez mam nadzieje, ze po jakims czasie wroce. Teraz musze otaczac sie ludzmi, nie byc sama. Chocoaz najchetniej to bym zaszyla sie samotnie ( albo z moim Miskiem ) w kaciku i nigdzie nie wychodzila.
Co do dietki to nie wiem a cwiczen to nic nie cwicze. Dzis moje Sloneczko wzielo mnie na wycieczke na caly dzien. Bylo cudownie, wyciszylam sie troszke i wspaniale spedzilismy ten czas. Milosc znow zakwitla.
Lece, postaram sie niedlugo wpasc. Pa
-
Gosiu,skarbie,to dobrze,że w tych chwilach masz przy sobie bliską osobę. Wsparcie życzliwych osób jest bardzo ważne.
Nie musisz myśleć o diecie,bo przecież już jesteś chudziutka.
Wszysto się jakoś ułoży kochana, tylko potrzeba na to czasu.
Ja sama teraz prawie nie wchodzę na forum. Ostatnio dostaję same złe wiadomości i tylko kursuję między szpitalami,nie chcę na razie pisać nic więcej,bo tylo mnie to przygnębia,ale mam nadzieję,że będzię dobrze :roll: Dietę jakoś trzymam,ale prawie nie ćwiczę.Eh..
Pozdrawiam gorąco.
Wielkie uściski dla Ciebie i reszty dziewcząt :*
-
Gosiu - wiem, że jest taka pokusa, ale nie zamykaj się w kąciku. Staraj się aby byc wsród ludzi - to na prawde pomaga. Byc może dopiero po bardzo długim czasie zauważysz, że to Ci bardzo pomogło...
Mysle o Tobie i przesyłam mnóstwo serdecznych uścisków.
Sherine - nie napisałaś dokładnie o co chodzi ale także brzmi smutno. Wierze jednak, że bedzie dobrza - przytulaki kochana.
Jesli o mnie chodzo ostatnio nie wchodziłam na forum bo wyskakiwał mi jakiś dziwaczny błąd ilekroc próbowałam przeczytac jakikolwiek wątek.
Poza tym pewnie zauważyłyscie ze troszkę zmieniłąm "imię".
Zasytanowiłam sie i postnowiłam zamknac swój wątek. Wycofam się także z forum (choc jak znam życie pewnie wpadnę czasem zobaczyć co u was słychać ;) ) na miesiąć. W październiku, po kampani wrześniwej i po takiej małej przerwie zobacze co dalej. Nie zostawie was dziewczyny - o ile oczywiscie tu będziecie nadal. Przywiązałam sie do wielu z was :) ale potrzebuje przerwy od tego całego odchuzdania.
Narazie muszę sie sporo uczyć. Nadal postaram sie jeździc na rowerze i zacząć chodzić na zakryty basen. Co do diety - odpuszczam, po prostu postaram sie jeść rozsądnie, i tak nie mam teraz do tego głowy bo sesja...
Jesli cos to wiecie-zawsze możecie do mnie napisac maila :) Podawałam go gdzieś wczesniej.
Buziaki moje kochane.
Jesli w przyszłosci założę nowy wątek - ale na pewno nie wcześneij jak w [październiku jakoś was powiadomię i pozapraszam :)
Do zobaczenia :)
-
hej kochane:*
Gosiu - też mi ten błąd wyskakiwał i dlatego nie pisałam... :roll:
Gosiu-Modul - myślami cały czas jestem z Tobą i przesyłam Ci moc gorącej energii...
Sherine - jej, głowa do góry...smutno zabrzmiał Twój post...
Ja...hmm...dobre jest to, że skończyłam pracę..miałam we wrześniu pracować, ale na razie nie mam zupełnie siły...odpoczywam...dieta..hm..ostatnio zgrzesztyłam słodyczami i ..zapiekanką... :roll: ale ćwiczę...miąłam dwudniowa przerwę na początku tygodnia, ale teraz już jest ok: skakanka i steperek (ostatnio jest go coraz wiecej). Mam katar straszny i czuję się jak hydrant...ble..
a dzisiaj byłam na Step-up i fuilmjest zajefajny:) Bardzo gorąco wam polecam kochane..
Krótki mój post, ale chciałam dać znać, że żyje tylko - następny będzie dłuższy:)
-
no jestem laseki kochane:*
Gosiu - kurka...szkoda, żebyś odchodziła z forum...fajnie by było, gdybyś wpadała i pisała xo u Ciebie nawet, jeśli nie chcesz na razie dietkować; przecież my w sumie mało co piszemu o dietach ostatnio;P nie rób jaj, bo przecież za bardzo by nam Ciebie brakowało... :cry:
Modul...cieszę się, że chociaż nie jesteś sama z tym wszystkim...wsparcie w takich chwilach jest najważniejsze...chociaż tyle...jestem z Tobą myślami cały czas, trzymam na Ciebie kciuki i wysyłam same dobre myśli.
Sherine - Twój post też jakiś taki smutny był...mam nadzieję, że nic bardzo złego się nie dzieje... :roll: :?: Bo jeszcze zaczniemy się o Ciebie martwić...hm..?
Ja jak pisałam - skończyłam pracę i rozkoszuję się odpoczywaniem. Co prawda, wrzesień zapowiada się dośc pracowicie, bo mam sporo rzeczy do zrobienia; załatwianie uczelni, impreza firmowa, potem jeszcze planuję wypad z przyjaciółką do Zakopca, jeszcze jakies pojedyncze wypady do knajpy, do kina...po prostu cieszę się jako takoą wolnością i cudownie jest nie pracować codziennie... :roll: 8) W tym roku akademickim, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli - to będę miała dużo, duzo pracy...ale cieszę się. Przynajmniej będę miała świadomość, że robię coś...że nie stoję w miejscu.
Ide się wysmarkać, bo katar mam okropny, ble..a zaraz jade na uczelnię...teraz ponad 40 min jadę, bo główne rondo przebudowują :D miodzio
ściskam was kochane dziewczynki:***
-
Hello dziewczyny!!
Ostatni raz bardzo dawno temu pisałam ale juz jakos tak wyszło.
Zaczeła sie szkoła i najgorszy rok :( -matura-ajjj boje sie jak nie wiem
Co do humoru i samopoczucia to do bani.Widze teraz mojego byłego codziennie w szkole i widze go z ta druga :cry: ahhhh -ogołem jest mi bardzo ciezko.
co do dietki to waze juz 73kg :D jestem zadowolona
moze wlece pozniej, jakis doł mnie dopadł i nie mam ochoty przesiadywac przed kompem. papa kochane moje
-
Anja - masz rację, będe wpadac ale tak "pozadietowo". Żal mi was zostawiać :) Mój watek zamykam, bede tu do Moduł wpadac :)
Lubinska matura pójdzie jak po masle :) Gratuluje 73kg ;)
Oj - widac do byłego nadal coś czujesz... A ten koles od szamponów?? Wydarzyło sie cos dalej??
-
hej dzieweczki kochane:*
oj Lubinska...wiem, że Ci trudno..ja jak mojego byłego na kilometr zobaczę, to mimo, że jest młotkiem i już wygasło wszystko co do niego czułam - to zawsze coś tak ściska...znam to dobrze....ale głowa do góry: waga Ci spada teraz tylko trochę wiecehj pewności siebie Słonko,hm? 8)
Gosiaku, to ja myslę :twisted: że się bedziesz tu pojawiać, a wręcz że będziesz tu regularnie,no:) Bo nie wyobrażam sobie już tego forum bez Ciebie:) Pisz co u Ciebie:)
Modul - jesteśmy z Tobą; pisz nam tutaj wszystko...:*
Dzisiaj nawet Ania była grzeczna (chociaż to, że jestem teraz dłużej w domu - a nie biegam gdzieś, sprawia, że tylko chodzę i jem...bl...). Zrobiłam:
- 1000skakanek
- steperek ze 10 minut
- 25 min rowerku i trochę ćwiczeń i napinania mięśni
- no i włażenie na 8 piętro po schodach
ostatni posiłek był koło...hm...przed 17, jogurt:)
Teraz podjełam duzo decyzji dotyczących nadchodzącego roku akademickiego; porobiłam masę planów...i teraz czuję, że musi być inaczej, że będzie lepiej:) a w pt impreza firmowa w Zakopanem:) w sumie średnio mam ochotę bawić się z moimi podwładnymi wakacy6jnymi...ale będe też moi przyjaciele, moje najlepsze kumpele - siostry, więc w sumie to nie moge się doczekać...
tymczasem was boćkam kochane:***