-
Normalnie Shock! Nie ma Was caly dzien! Niebywale....hmmm <?>
U mnie oki. Po 2 h spacerku. Dzis w sumie zjadlam:
:arrow: 8 paroweczek - 800 kcal
:arrow: 5 kromeczek chlebka ryzowgo - 100 kcal
:arrow: 4 banany - 800 kcal
:arrow: rybka z ryzem - 200 kcal
:arrow: 2 plasterki zoltego serka - 160 kcal
SUMA: 2060 i jeszcze jabluszko w planach :) Nie przekrocze 2150 i jestem zadowolona bo zdrowo i mieszcze sie w granicach 2000 a jak je przekraczam to glownie jabluszka i banany - samo zdrowie.
Przede mna jeszcze: odciaganie mleka, cwiczenia :)
A co tam u Was niedobre niepisaki :twisted: ?
-
przepraszam
Jutro napisze
Buziaki
-
hej kochane...a w zasadzie Modulku...
nie pisałam, bo byłam na zajęciach cały dzień..poza tym jestem zamarznięta strasznie..brr...napiszę coś jutro jak odtaję, bo na arzie ledwo piszę...
No wiem, że w czasie ogladania filmiku fajowo się hipka :)
ściskam:***
-
Hej kochane :)
Toscie sie rozpisaly ze hej ;) No ale rozumiem. Taka to zlosliwosc losu ze jak mam chwile to Was nie ma, ale mam nadzieje ze nadrobicie i wszystko ze szczegolami chce wiedziec :D
A ja po cwiczonkach: 20 minut steperka 1150 krokow, 8 abs i bums and tums, wiecej nie dalam rady, chyba wczoraj przesadzilam z ta godzina na stepperku i mnie cos udzicha bola :roll:
No a kalorie okolo 2060 + cos jeszcze bo wypilam jeszcze wode z miodem (ile ma lyzka miodu kcal???) Jablka chyba juz nie wcisne. Ide sie kapac i spac.
Buziaki. Mam nadzieje ze jutro bedzie nas wiecej :)
-
Hej Modułku :)
Co do wczoraj to cały dzien pod znakiem pracki a jakas tajką wene miałam, ze nawet sie nie dorywałam coby [pobuszowac po necie. Jedzenie normalnie i chyba z diety, póki pisze nic nie będzie. Postaram sie nie jeść aby więcej jak 1800kcal i pracowac cały czas nad kondycją-na prawde czuje ze sie polepsza. Wczoraj pojeździłam godzine na orbitreku a dziś 35minut ale weczorem chce coś jeszcze z kompa poćwiczyć.
Łyżeczka mała miodu ma 33kcal - tak pisze u mnei w słowniczku. A 100g -330.
Tobie Gosienko widze ładnie idzie. A te wczorajsze ćwiczenia - no wow, mają prawo nózki pobolec, skoro dłaąs im az taki wycisk :)
Zmykam narazie - mam góre garów do zmywania, no i pracke rzecz jasna. Musze sie streszczac, bo jakd o konca roku nie złoze to jest kara pieniezna 1000zł - nie widzi mi sie tyle płacić ;) Chciałabym ją w przyszłym tygodniu zawiwść promotorowi do poprawek - ale na prawde musze sie streszczac. Idzie lepiej niż myslałam,ze bedzie mi szlo, ale i tak sie denerwuję.
Obiecuje wpaść dzis jeszcze - pewnie wieczorem. :*
-
-
Ja tylko na moment.
Jak obiecąłam, ze bede to jestem :)
Oczy mnie pieką od tego pisania i jestem padnieta :|
Nie poćwiczyłam dziś już więcej.
Jutro na pewno znowu pojeżdze na orbitreku - rano przed tv dobrze mi sie jeździ, jestem wtedy sama w domu.
Kcalorie normalnie-1900kcal. Miało byc do 1800 - od jutra bardzie to bede pilnowac.
Niech no tylko skoncze i sie obronie, chyba skrzydeł dostene :D
Zmykam
Buziaki
dobranoc :*
-
hej
jutro jestem w pracy to wam napiszę pościora zaległego za dwa dni, obiecuję :)
dzisiaj jedzeniowo źle...galeretki w czekoladzie... ech...
ale rowerek :arrow: 55 minut.
do jutra kochane:*
-
Hej kochane :)
Alez tu pustki :( Dobrze ze chociaz dajecie znaki zycia. MARTUCHA gdzie jestes???Uczysz sie do obrony???
Anju - przestan pisac ze galaretki w czekoladzie to zle, bo jesli zjadlas cale opakowanie - to faktycznie - beznadzieja ale jesli kilka sztuk to ok. Chyba nie masz zamiaru byc na diecie do konca zycia i sobie wszystkiego odmawiac???
Gosiaku - jestes rozgrzeszona i ladnie skoncz pracke pisac. Ale pamietaj ze 7 zaczynamy 6 weidera i nie ma zmiluj. Ani zadnego odkladania. Jedyny wyjatek to choroba. A tak to zadnych usprawiedliwien nie ma. Jak bedziemy cwiczyc? Tak z biegu czy najpierw jakas rozgrzewka?Juz Cie w sumie o to pytalam ale nadal nie wiem. Daj znac.
A u mnie ok. Nocka nie przespana :evil: Wykonczona troche jestem chociaz udalo mi sie zdrzemnac od 9-11. Jednak leb mnie boli i jakas zmeczona jestem okropnie.
Dzis bylo 2 h spacerku i jedzeniowo 2150 :) Wiec nie jest zle. No ale nie pocwiczylam bo padam ze zmeczenia. Poza tym w srode mam free ze tak powiem :) Daje sie miesniom zregenerowac bo ostatnio lekko przesadzilam i nadal mnie udzicha bola :roll:
Jedzonko:
:arrow: sniadanie - zupelnie nie trafione :( Zrobilam mezowi kanaki do pracy ktorych zapomnial wiec zjadlam jedna. Ale mi jakos nie smakowala. Bylo to: kromka chleba tostowego z maslem, kielbasa peperoni, zoltym serkiem, jajkiem, pomidorem i salata i ketchupem przykryta druga kromka. Policzylam calosc jako 400 kcal. Zjadlam to bo bylam glodna a nie chcialo mi sie nic robic.
:arrow: mala porcja spaghetti z sosem miesnym - mysle ze okolo 400 kcal a to i tak za duuuuzo no ale tak licze
:arrow: dwa male paczki z dzemem :oops: - policze po 300 - 600 kcal
:arrow: dwie bulki : jedna z jajkiem,pomidrem i cebulka a druga jedna polowka z zoltym serem, pomidorem i cebulka a druga polowka z serkiem brie pomidorem i cebulka. Calosc mi wyszla 600 kcal (2xbulka - 400 kcal (zawyzajac ale to spore bulki byly - troche mniejsze niz wroclawskie), plasterek sera 73 kcal, jajko - 90 kcal, brie - 40 kcal, bo malutko )
:arrow: jablko
W sumie: okolo 2100. Mysle ze jest ok. Szkoda tylko ze zjadlam te bulki tak wieczorem bo kolo 20 bo jestem strasznie wypchana... :( No ale dopiero wtedy mialam chwile bo wczesniej spacer, potem kapanko malego, amciu, usypianko.
Dobra ide spac dzis wczesniej bo lece z nog. Maly grzeczniutki i kochaniutki :)
Dobrej nocki kochane. Odezwijcie sie jutro o ja dopiero za tydzien wpadne. Watpie bym miala czas na necik. Jutro w nocy przyjezdza meza brat z dziewczyna na tydzien.
Papa
-
Hej hej kochane :)
Ja dzis na nogach od 5:30. Maz wyszedl do pracy i jakos spac juz nie moglam. Maly spi a ja sobie wlasnie zjadlam na sniadanko dwa male paczuszki i wypilam pyszniasta kawke z mlekiem i mysle czy by sobie drugiej nie walnac bo tak mi smakowala :)
Dzien dobry mowie Wam kochane :)
http://img505.imageshack.us/img505/8...adanagouj5.jpg
http://img505.imageshack.us/img505/8...74ff951416.jpg
-
Witajcie Dziewczynki :)
Jestem po nieobecności.....humor mi się nie bardzo poprawił....ale co zrobić....marzę,żeby już być po tej obronie i zająć się sobą.....i swoim zdrowiem....
Jakby jeszcze tego było mało, to wczoraj miałam stłuczkę samochodem.Nie z mojej winy, gościu cofał tyłem z ulicy podporządkowanej i mnie nie widział.Ja w ostatniej chwili przyspieszyłam i pojechałam łukiem,ale i tak mnie stuknął w tył samochodu.Dobrze,że o tyle o ile zachowałam przytomność i przyspieszyłam, bo by mi cały bok rozwalił.Nic takiego się nie stało,ale sporo nerwów......
Tak więc jak widzicie nie idzie mi nic ostatnio.....
Dziś mam urlop i będą jeszcze ostatnie poprawki w pracy nanosić i drukować się uczyć.
Jeszcze byłam na badaniach okresowych z pracy i jak mnie Pani zważyła, to wzięło mnie szczere przerażenie.Już nie myślę o diecie,bo nie mam do tego głowy,ale po obronie nie będzie już zmiłuj się, bo ni jest dobrze.....
Tymczasem kawa i do pracy :)
http://niedzwiadek.net/zdjecia/kawa%20sie%20robi
-
-
hej kochane:)
zacznę dzień od herbatki
http://www.twiningsusa.com/images/ph..._with_mint.jpg
przepraszam, że nie pisałam ale jakos nie miałam głowy...ta pogoda dołozyła swoje i w ogóle..brr...ale cieszę się, że hipkam przynajmniej :) wczoraj miałam rozmowę z moim 'bratem z wyboru' (tym ze zdjęć) i mi rozkminiał całe dietetyczne prawa...on kiedyś sporo ćwiczył i dobrze się na tym zna (tak przynajmniej mówi;P). No i parę rzeczy mi doradził:
:idea: 2-3 h przed ćwiczeniami nie można jeśc cukrów (w sensie nie takich SAMYCH cukrów jak ciastrka, słodycze etc). Mozna coś takiego zjeść PO ćwiczeniach..nawet ponoć lepiej zjeść wieczorem niż w ciagu dnia..dziwne to w sumie, ale tak mi mówił...no i mówił, że w zasadzie to chodzi tak bardzo o bilans kaloryczny, ale o to jakie produkty jemy - czyli np.zero białego chleba (bo ma czegos tam mniej i na krótko nas syci). Poza tym np banany, sa bardzo szybko trawione i jest się po nich szybko głodnym..(uwielbiam banany). No i na kolacje najlepiej jeśc białkowe rzeczy (serki), mięsko jakieś i rybki (nawet takie w oleju). Jak jeszcze sobie coś przypomnę, napiszę :)
Musze se kupić to BioCLA...tak btw.
Mam nadzieję, że szybko Modulku do nas wrócisz :)
A Ciebie Martus tradycyjnie ściskam i dzięki za pyszną kawkę :D zazdroszczę Ci tego urolu..tez bym sobie posiedziała w domku chetnie...brrr...
-
Hej Martus :)
Ciesze sie ze jestes. Obron sie ladnie a pozniej do boju. No przyznaj sie ile waga pokazala na badaniach?
A ja mam cos z cycem. Mam zator. Napieprza jak niewiem. Juz bralam ciepla kapiel, masowalam (wylam z bolu), robilam cieple oklady, odciagalam mleko i jest chyba lepiej ale jest obrzmiale i nadal boli. Wzielam ibuprom. Oprocz tego zle sie czuje bo sie nie wyspalam a spac mi sie chce jak nie wiem. Maly pospal i teraz dokazuje na wyrku. Gada i sie cieszy. Ale jest grzeczny. Meczylam sie do 24-1 zeby usnac jakos nie moglam a wstalam z lozka o 5:30 a miedzy ta 24 a 5:30 jeszcze trzy razy wstawalam do karmienia bo maly jakos tak glodny byl. Padam na twarz i ten cycek mnie boli ;(
-
Anja razem pisalysmy :) Buziaczek:*
-
Modulku na obolala piersi najlepszy jest masaz, jak najczestrze przystawianie babla i okłady z lisci bialej kapusty :lol: Pare lisci roztlucz tłuczkiem tak zeby puściły sok zawin ten sok w kompres z gazy i przyluz do piersi :P To na prawde jest bardzo skuteczne.
Buziaki
-
Cześć Dziewczynki!!!!
Chyba odzwyczaiłam się uczyć....bo nic mi do głowy nie wchodzi...piję 3 kawkę i zaraz wracam do pracy :)
Modulku :) jestem,ale jak widzisz nic mi nie wychodzi.Ta waga w ośrodku zdrowia to 66 kg.Nigdy jeszcze tyle nie ważyłam, dlatego mnie to przeraziło :( Ale biorę się za siebie od poniedziałku tak jak obiecałam- po obronie :( Bo to nie ma żartów.Tak się zapuściłam....że szok.Ale ja jeszcze osiągnę kiedyś moją wymarzoną wagę.
A jeśli chodzi o Twoje cycusie :) mam nadzieję,że z nimi lepiej :) Jarominka fajny pomysł Ci podsunęła :) z tą kapustą :)
Anja :) dzięki za miłe słówko pod zdjęciem na naszej klasie :)
Zmykam do nauki :)
-
Hej dziewczynki. Wstalam wlasnie by rozmasowac cycka i troch sciaganac mleka. BYlam u lekarza wczoraj i mam zapalenie piersi :( Biore antybiotyki :( Jak temperatura wczoraj doszla szybko do 39.3 to sie wystraszyam nie na zarty.
Jarominko dziekuje za rady :) Swietnie je znam ale przy zapaleniu piersi niewiele pomoga :( Moge nadal karmic a nawet powinnam ale nie chce nic leciec z tego chorego cycka i maly sie wkurza dlatego wstalam by pomasowac i troszke sciagnac.
Maz pojechal po brata, beda za jakies 2 h. Ja sciagam mleczko i ide lulac dalej. Tempka juz w okolicy 37.5 wiec jest ok.
Do zoba za pare dni :)
Sciskam Was kochane :)
-
Witajcie Dziewczynki :)
Nie mogłam się dziś obudzić, tak dobrze mi się spało.A tu trzeba się uczyć,bo wczoraj już od wieczór się poddałam, nie miałam siły....a dziś jeszcze idę na zajęcia do szkoły.Śpi u mnie koleżanka z Zakopanego,więc będzie nam raźniej iść na tą obronę :)
Zaczyna mnie dopadać stres.....masakra.....
Ale już niedługo to będzie za mną, a już o tym marzę :)
Modulku :) Dobrze,że poszłaś do lekarza,bo nie ma żartów....zresztą jakbyś się miała męczyć i cierpieć to bez sensu....a tak już wiesz,że będzie lepiej :)
Anja :) Dzięki za rady odnośnie diety...ja wezmę się za siebie od poniedziałku.Już naprawdę. Anja nie opowiedziałaś nam o randce z M.....czekamy na relacje :)
A gdzie Mgosia :)?????????????
No to zmykam do nauki :)
Trzymajcie kciuki :)
A i kawa:)
http://www.kobieta.byc.pl/graphics/hj_468b7cae7bef5.jpg
-
Mam nadzieje, ze po tym antybiotyku znacznie lepiej sie poczujesz, z zapaleniem piersi nie ma zartów :roll: I uwazaj na siebie. Pewnie wiesz, ze na piersi trzeba bardzo uwazac, zeby Cie nie przewialo, ubieraj sie cieplutko :wink:
Mój Hanulek wazy już 7kg 8)
-
Widze,ze u nas pusto troszkę.
Ja jestem skupiona na pracy i na prawde jakos nie mam głowy do diety. Ostatnie dni nie ćwiczyłam, ale dziś pojezdze na rowerku (nie chce robic przerw wiekszych jak 2 dni).
Poza tym zbliza mi sie @ wiec jestem całą aopuchnieta, ospała i humorzasta. JAk coś w pracy mi nie idzie to zaraz mi sie płakac chce albo zła jestem. Eh, PMS jest okropny :| , czasem myśle ze gorszy niz sama miesiączka.
Postaram sie wpaść jeszcze dzis napisac choc ze dwa słowa.
Buaziaki :*
-
hej kochane
przepraszam, że nie pisałam, ale znowu biegałam cale 2 dni... ;/ wczoraj mieliśmy ze znajomymi losowanie na Mokołaja i było zabawnie..poczułam się jak za czasów liceum czy podstawówki...i co najlepsze, jest pełna konspiracja i nikt nie wiem kto kogo ma :) ja wylosowałam mojego brata z wyboru i właśnie chodzę i myślę co mu kupić..;/ wbrew pozorom to bardzo trudne...
Dzisiaj natomiast byłam na zakupkach i taaak się obkupiłam.... :) ale dostałam stypendium to sobie pozwoliłam..poza tym pracuję, więc no :D na razie nie mam obowiązków rodzinnych to mi wolno :D a jak :) Ale zjadłam gofra na tych zakupach...w ogóle to zjadłam dzisiaj śniadanie, gofra i 2 bułki i tyle. Więc może nie wyszło tragicznie...ale cholera...jutro może uda mi się skoczyć za zakupki dietowe i sobie kupić wasy czy coś...bo to już jest niemoralne, żeby tyle ważyć..ważę najwięcej od....5 lat... :| to straszne...i czuję się jak baniak. Ten dzisiejszy gofr to było pożegnanie ze ZŁYM jedzeniem.
A pytacie o 'randkę'...hm..nie pisałam o tym bo w czwartek nie miałam głowy, bo było trochę zamieszania w pracy, a wcześniej jakoś nie miałam głowy. Było miło - jak zawsze: gadaliśmy etc. Wszystko było fajne do momentu, kiedy zaczął mi opowiadać, jak to poszedł na jakiś koncert i potem na imprezę i tam poznał jakąś laskę i się generalnie z nią umówił :D nie pamiętał czy była fajna czy nie i nie był pewny czy ją rozpozna...ale co tam....no i tyle :) jakoś podchodziłam do tego z dystansem bo cóż...i tak od początku byłam na spalonej pozycji, ale mimo wszystko takie to było średnie. Mimo to, ciągle gadamy i lubię z nim rozmawiać :) no nic..faceci... :roll:
Mam nadzieję Modulku, że lepiej się czujesz już... a tak w ogóle to dowiedziałam się, że koleżanka, która chodziła ze mną na studia - wyszła za mąż i urodziła dzieciaczka... :D aaa... :)
Ja też Gosiu mam @ dostać na dniach i mi z kolei jakieś dziwne sprawy wyskoczyły na twarzy ...blee...no i włącza mi się wtedy robaczek-wpier... ;/
Martuś bejbe, jak tam pracka :D ??
rany jaka jestem padnięta....a jutro do pracy...:| i pobudka po 6...;/
ściskam was mocniutko kochane:*
-
Cześć Dziewczynki :)
Obroniłam się :) ależ jestem szczęśliwa i wolna :) :) :) :) :) :)Dostałam 5 :) Jestem dobrze wykształcona :)Ale się cieszę, teraz zajmę się sobą :) :) :) :) Musze się przebadać i tak dalej :)
A mój mężus...zrobił mi niespodziankę :) Bukiet róż, szampan, kominek i siwce :) było romantycznie i naprawdę cudnie :)
Zaskoczył mnie, bo zwykle nie jest taki romantyczny, a wczoraj sam kolacje zrobił :)Byłm bardzo bardzo szczęśliwa :) :) :) :) :) :) :) :) :)
No to wracam do pracy :) :) :) Dziś wprawdzie musze robic angielski,ale to juz przyjemność :)
Dziś z okazji obrony zjadłam 3 michałki :) :) :) :)ale od dziś jem ładnie i zaczynam ćwiczyć :) Ale jestem szczęsliwa.....brakuje mi jeszcze jednego....ale juz boję się mówic na głos :(
Miłeo dnia Wam zyczę :)
-
Gratuluję Martuska !!!!!!
Ja cały czas morduję tą pracę albo bardziej trafne byloby stwierdzenie ,ze ona morduje mnie :) W tym tygodniu chce pojechac z nią do promotora...
BArdzo sie ciesze,ze masz już to za sobą. Jak ja bede miała to z głowy nie wiem co z radości z robię :lol: 8)
Meżus cudnie się zachował :)
Teraz sie wyciszysz, nie bedziesz miała juz tej pracy na głowie, a wiem jaki to stresior. Uspokoisz się ale warto się przebadać .Moze to tylko stres był :* Trzymam kciuki za dzieciaczka :*
A tak w ogóle dziewczyny - macie jakies pomysły co kupic chłopakowi na Mikołajki??
Ja jestem juz po dwóch snaidaniach. Przede mną opłacanie rachunków, pracka i jakies ćwiczonka bo nie ćwiczyłam 4 dni :| Ale pisałam ostro pracę. Dziś już przechodze do opracowywania wyników czyli końcówka :) Trzymajcei kciuki, zeby to sprawnie poszlo i zebym mogla w srode pojechac na uczelnię :)
Anja - ja też sie upasłam :| Jeszcze 2 kg i by to była moja max waga, czyli tez jestem w niewłasciwym miejscu. :|
No z tym M. tak niezbyt fajnie wto wyszło. Ale to,ze on Ci tak opowiedzial o dziewczynie nie znaczy ze jestes na spalonej pozycji, faceci po ptrostu tak glupio piep.rzą niewiadomo po co, nie mają wyczucia... Chociaż rozumiem,ze mogłas siedo neigo zrazić.
@ jeszcze sie nie pojawiła - dziś powinna i też mam niepsodzianki ta buziaku :( Nadal mezcy mnei huśtawia nastroju, i mam doła. Mam andzieje ze @ sie szybko pojawi bo ja w takim stanie plus pisanie pracy to ojej-wykoncze sie :|
Gosiu - mam nadzieję ze piersiątka już mniej bolą i ze antybiotyk zadziałał jak trzeba. Zapalenie piersi to podobvno bardzo nieprzyjemna rzecz i czesto sie zdarza mama karmiącym :|
Trzyjacie sie dziewczyny i piszcie co u was :*
-
Dziekuje Gosiu!!!!!!!!!!
Cieszę się,bo czuję ulgę :) że mam to juz z głowy, choć miałam w grupie fajne kolezanki i było bardzo sympatycznie i wesoło :) na zajęciach :)
Teraz zajmę sie porządkami, angielskim, i ogólnie soba,czyli dietą :) Muszę codziennie ćwiczyć,bo czuje się okropnie w swoim ciele :( :( :( tak źle nigdy nie było :(
Ale sie wezmę za siebie,bo kiedyś sobie już udowodniłam,że mi sie uda :) :) :) :)
Wpadnę wieczorem, gdy poćwiczę :) koniecznie :) :) :) :) :)
A teraz kawa :)
http://www.perfexim.pl/img/kawa.jpg
-
Marta gratuluje obrony :lol: i męza tez gratuluje, mial facet wyczucie :wink:
A Ty Mgosiu jaki kierunek? czyzby socjologia, ze o wynikach badan piszesz?
A Ty modulku jak tam? z piersiakami juz lepiej :?:
Dobra to ja spadam do domu (teraz z pracki stukam)
Pa
-
Witajcie Dziewczynki :)
To znowu ja :) U nas rzeczywiście pusto :(
Ja zaraz biorę się za angielski, a potem jazda na rowerku :) A od jutra dieta na 102!!!!!!!!!!! I już się nie zatrzymam......chyba,że nie będę mogła dietować :)
Dziś jadłyśmy jeszcze frytki na obiad...:oops: :oops: :oops: ale od jutra zakładam notesik i do dzieła :)
Jarominko :) Bardzo Ci dziękuję za gratulacje :) Strasznie się cieszę, tym bardziej,że to była rachunkowość :) A wiem, co to znaczy klikać z pracy.....zresztą Cię podziwiam-pracujesz i masz malutkie dziecko :) Ja gdy zostanę mamą też będę zmuszona pracować, choć podobno trudno młodym mamom zostawić maleństwo i wrócić do pracy....
też chcę zostać mamą, tylko jakoś ostatnio się nie składa :( ale może w końcu się uda :)
No nic, zmykam i zabieram się do pracy :)
-
Oj znowu u nas straszne pustki :( :( :( :(
Ja chcę się tylko zameldować :)
Z jedzeniem nie było za dobrze.....nawet nie liczyłam....
ale za to przeprosiłam się z rowerkiem i było:
:arrow: 70 minut :)
Cieszę się,że wzięłam się za ćwiczonka :) Jutro będzie też dietka :)
A teraz prysznic :) i łóżeczko :)
-
hej kochane
przepraszam za nieobecność....ale biegałam w sobotę po sklepach. w niedzielę w pracy prawie cały dzień, a że było trochę ludzi, nie miałam kiedy pisać, no a dzisiaj tak się jakoś rozlazłam, bo dostałam @ i czuję się jak kupa...
No Martuś, widzę kochana, że jesteśmy w tym samym momencie, też postanowiłam że jutro zrobię to czego się bałam - zmierzę się. Nie będę się ważyła tylko przeproszę się z centymetrem, bo tylko wtedy można stwierdzić, czy się rzeczywiście potraciło centymetry. Kurde..fatalnie się czuję..tak jak mówiłaś Gosiu, coś się z nami podziało..kiedyś tak ładnie sobie dietkowałyśmy, ćwiczyłyśmy..nie wiem co się teraz stało... :| ale jutro wstaję i rowerkuję i musze kupić wagę spożywczą, bo ostatnia się zdupiła...ale teraz pilnuję jedzenia i myślę o centymetrze. Moż enawet sobie zmienię tepetę...? może na taką:
http://www.djadam.co.uk/blog/uploade...hin-709125.jpg
...i bedzie mnie wtedy motywowało i tak samo sobie w telefonie ustawię... ;/
Najgorsze jest to, że nie ma takiego samozaparcia jak kiedyś...ale dzisiaj powiedziałam dośc...kiedyś, tak jak Tobie Martuś, tak mi się ładnie udało, to teraz też mi się uda. utro mierzonko i zdrowy tryb życia i dbanie o dobre składniki odżywcze, hipkanie etc.
Wkurzyłam się !!
kurde, no....
:)
i dostanę za opublikowany tekst 80złotych, dzisiaj byłam umowe podpisać :)
bzuaiczki kochane:**
jak tam Modulątko, lepiej się czujesz mam nadzieję...
-
Witam porannie :) :) :)
Od wczoraj wieczora mam ambitny plan :) :) :)
Ale jak dziś przed pracą chciałam coś kupić na sniadanie, nic z tego co chciałam nie było :(
Ale coś tam zakupiłam :) :) :)
Mam na sniadanie:
:arrow: 2 kromeczki ciemnego pieczywa+poledwica sopocka,
:arrow: kefir+ banan
:arrow: sok marchewkowy :)
to będa moje 3 sniadania :) :) :) może będzie dobrze.....
muszę policzyć ile to kalorii,bo sk ma sporo.....ale nie jest źle :)
A wieczorem ide na step :)
I postanowiłam,że jak tylko będzie mi sie coś chciało, pomyslę o moich ciasnych spodniach i wałkach tłuszczu......myślę,że mnie to zmotywuje i pomyśle o tym zdjęciu co Anja zamieściła :)
No to Dziewczynki bierzemy sie do roboty!!!!!!!!!!!!
A w przyszłym tygodniu ide sie gruntownie przebadać- muszę sprawdzić hormony, krew i badania na toksopazmozę,bo wiem,że jak sie ma zwierzeta to wazne dla ciąży :)
No to wracam do pracy i dziewczynki DIETKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
-
Marta jak to rachunkowośc to jeszcze bardziej gratuluje :wink: Rany jak ja nie znosilam tej rachunkowości :evil: a ja mialam tylko odrobinke bo w ekonomiku :oops: ale i tak nie lubilam :lol: Wiesz teraz pewnie szybko zostaniesz mamą, obrone masz juz za sobą to i stresu takiego nie ma, teraz spokojnie, pelen luzik i ani sie obejzysz, bedziesz brzuchatka :lol:
Nie ma mnie za co podziwiac z ta pracą :? pewnie jak bym nie musiala to do pracy bym nie chodzila, no ale mamy kredyt do splacenia i takie tam ot zycie ... Do Hani przychodzi moja mama i jest git :mrgreen: No i musze sie Wam pochwalic Moja Hania wczoraj po raz pierwszy powiedziala mama !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pewnie to bylo nieswiadome, ale jakie cudne takie nieporadne i slodziutkie, ale sie rozpłynęlam :oops: :oops:
Modulku a Ty to juz chyba calkiem zapomnialas o forumowaniu :?
-
Witaj Jarominko :)
Miło Cię u nas widzieć :) Dziękuję za pocieszenie, mam nadzieje,że masz rację i to wszystko przez stres....a teraz się uda :) Tylko jak na zachodzenie jestem troche za gruba :( miałam plan,że troszkę schudnę,zeby w ciąży mniej przytyć,ale jakos mi nie wyszło :( Ale teraz będę się dobrze odżywiać, trochę ćwiczyc i wyluzuję :) :) :) żeby nie mieć obsesji na punkcie zafasolkowania :)
A co do pracy,to cię doskonale rozumiem,bo ja też jakby co będę musiała wrócic....i też mam mamę,która ewentualnie zajmie się dzieciątkiem :) A słowo MAMA musi byc magiczne :) :) :) Ciekawe jakie to uczucie :) :) :) :) :)
A co studiowałaś????Ja na moich studih też miałam mało rachunkowości,ale teraz nadrobiłam z nawiązka :) Ale cieszę się,że to juz za mna :) :) :) :) :) :)
Teraz może poszukam lepszej pracy....no zobaczmy :)
-
hej:)
Ja na początek tylko na herbatkę zaproszę :-)
http://www.hotelarze.pl/rest/image/h...osevanilla.jpg
Jak pohipkam napisze coś więcej :-)
-
Dzisiaj:
:arrow: 51 minut rowerkowania :-)
wpadnę wieczorem :-)
-
Anja :) Pięknie :) :) :) :) Widzę,że wziełysmy sie ładnie za dietke i ćwiczenia :)
Ja śniadania zjadłam 3,ale zaplanowane :) :) :) :)
No i jeszcze obiadek,a potem jakas wasa przed 18.00 :) i step :)
Już się nie poddamy i schudniemy :) Prawda????????????????????????
A ja po pracy jadę jeszcze na angielski :) lubie, choć po pracy juz nie mam siły....
Zjawię się wieczorem z raportem :)
A gdzie nasz Modulek i Mgosia????????????????Czekamy.....jak tam dietka????????
-
czesc dziewczynki :)
Jarominko pierwsze słowa dzieci sa zawsze neizwykle, ale "mama " to musialo byc juz zupełnie magiczne :D Moge sobie tylko wyobrażac jaka to radość. Miło przeczytać o czyms takim - to taka mała a wielka rzecz :)
A Modułka nie ma bo szfagier przyjechał do niej w odwiedziny i uprzedzała,ze kilka dni moze odpuścic bywanie na forum :)
Anja - łade ciwczonka :) Ja też juz jestem po hipkaniu. Moge sie pochwlic ponad godzina ćwiczeń: 42 minutki orbitreka i 8na brzuch i rece i Bums and Tums.
Ja dziś dostałąm @, narzie tak niesmiało, ale wiem jak to bedzie... Jutro i pojutrze bedzie hardcore, wiec dziś, póki czuje sie dobrze, chce zrobić jak najwiecej pracy (w czwrtek jade z nia do promotora), jutro moge być półprzytomna :|
Marta - Kochana, bedzie dobrze. Dbaj teraz o siebie, rozpieszczaj sie, relaksuj na maxa, nie masz nic pilnego na głowie wiec wierze,ze neiługo usłysze tu o nowej fasolce :) Mysle, ze dobrym pomysłem jest zrzucenie kilku kg przezd zajściem w ciązę, z czysto zdrowotnego punktu widzenia - obciązenie kregołsupa i te sprawy. Ale odchudzanie odchuzdaniem a starania staraniem. Wydaje mi sie,ze jeśli chcesz starac sie o dzieciaczka powinnas odpuścic dietę, ewentualnie zdowo jeść i dużo sie ruszać. Chyba nie powinny te dwie rzeczy isc w parze. Po prostu dbaj o siebie :*
Ja, jak już pisłam wczesniej, pociwczyłam dziś nawet przyzwoicie. Jestem po sniadnku - takim solidnym bo dwie kanapki z wędlinką i serem żółtym(kurcze , jak sie ma @ to sie ma jednak robaczka wpierdalaczka). Przed chwilą zjałam jogurt wisniowy i jabłko. Na obiad bedzie rosoołek z makaronem, a potem - no zobaczy się.
Zmykam do swojej pracy - eh, jak chciałabym meić to już za sobą :|
-
ja tylko na minutke
Marta ja studiowalam socjologie, ale to juz ponad 3 lata temu :roll: A wiesz , ze ja tak w maju sie ladnie odchudzalam i do czerwca spadło mi 5 kg, a we wrzesniu okazalo sie ze ja w ciązy jestem :P i za długo tym chudnięciem nie nacieszylam sie :twisted: Mowi sie ze tak fajnie w ciązy przytyc tak do 12 kg ja niestety przytyłam 17 i teraz te 5 kg mi zostalo i za dibła nie moge sie ich pozbyć :x Ale to wszystko przez lody, bo jadlam ich mnóstwo w ciązy nieraz litr dziennie :oops: :oops: :oops: :oops:
Mgosiu to uczucie jest niesamowite, gdy dziecko mowi mama, i usmiecha sie do tego rozbrajajaco 8) Wiem, ze chwale ise ta moja Hanią jak kura jajem :oops: no ale taaka radośc mi sprawiła, ze az łezka zakręciła mi sie w oku :oops:
Wiem, ze modulek ma gosci, ale czasem moglaby cos skrobnąc nie?
A co z naszym weiderem od 7.12. tak? czy może cos pokreciłam ...
-
Hej dziewuszki :)
Wpadlam tylko na chwilke zameldowac sie. Podczytuje Was jak mam chwile ale nie pisze bo nie mam za bardzo czasu. Wstajemy kolo 10-11, jemy cos, syzkujemy sie i na miasto lecimy na spacerki. Wracamy kolo 16-17, jemy cos, potem kazdy ma chwile dla siebie (szfagiery okupuja kompa to ja czytam ksiazke - Smazone zielone pomidory, po raz enty :D ) a potem jemy kolacje, gadamy i takie tam.
Co do jedzenia to staram sie nie przeginac i nawet mi sie to udaje. Np. dzis zjadlam tylko trzy male kawalki jablecznika rano do kawki (pieklysmy wczoraj z dziewczyna mojego szwagra) i teraz niedawno 1.5 buleczki pelnoziarnistej z twarozkiem, kilka pomidorkow cherry i 3 kabanosy drobiowe. I to wszystko! Jeszcze w planach kawalek pizzy, ale zobacze.
Wczoraj np zjadlam tylko dwie kromki chlebka ryzowego z twarozkiem, dwie parowki, na obiad jednego krokieta i kubek barszczu z torebki czerwonego a na kolacje 2 kawalki jablecznika.
Wazylam sie dzis rano i bylo 71, wiec nie utylam ale i nie schudlam. A dziiwne bo nie jem duzo, codziennie duzo spacerujemy i do tego karmie piersia. Wazylam sie po jedzeniu i w ubraniu wiec moze dlatego. Zreszta taka jakas wypchana ciagle sie czuje ...
Co do weidera to zaczynamy 7.12 Nic Jarominkus nie poplatalas. I zazdroszcze Ci ze Hania powiedziala mama. To przede mna. Musi to byc cudowne uczucie :)
Zmykam babeczki bo trzeba cyce wydoic. A i juz lepiej sie czuje. Mam jeszcze malego guzka pod sutkiem ale kanalik sie juz odblokowal i cycek prawie juz nie boli. Jeszcze 3 dni brania antybiotykow. Juz praktycznie jestem zdrowa ale musze wziac cala serie.
Caluski i wpadne w srode jak szwagry pojada.
Papa :)
-
Aha i karmienie piersia nijak sie ma do utraty kg, mi wrecz utrudnia...hmmmm :? W ciazy przytylam 28 kg, zostalo mi 10-11 do zrzucenia. Pewnie teraz bedzie najtrudniej....