Kotek to prawda ze te 5 kg trudno zrzucic :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: masz tu chodzac przyklad ------> Mnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Kotek to prawda ze te 5 kg trudno zrzucic :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: masz tu chodzac przyklad ------> Mnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
hejjoo Mala :D
wiesz, ze te Marsy to Ci boczkami wyjda? :twisted: a poza tym od Marsow puchnie prawe udo, wiec juz obydwa bedziesz miala w obwodzie po 80 cm :lol:
no, no... dawaj wiecej tych slodkosci :twisted:
musisz jesc 5 regularnych posilkow, skonczy sie podjadanie :roll:
a co do pracy - ojj wiemy z kitkiem az za dobrze jak boskie sa rozmowy kwalifikacyjne :? tak czy siak, Ty masz dobra sytuacje slonce, bo Ty juz masz prace i szukasz lepszej.
Gorzej jak ktos jej w ogole nie ma, z nozem na gardle gorzej sie znosi porazki :?
tak czy siak szukaj, bo siedzac na dupci nic nie znajdziesz :idea: :D
Dobrze dobrze Ago juz sie poprawie, wkońcu nie moze byc jedno biodro i ucho pulchniejsze od drugiego :lol: zawsze ubawisz mnie do lez :P :P
Z ta praca to masz racje, :roll: trzeba ruszyć pupke i poszukac :wink:
Z dietką bede sie już pilnować :wink:
Od rana cos brzuch mnie pobolewa :? trzeba zacząc zdrowo sie odrzwiać :roll:
Wiecie co? ale dzisiaj do mnie przyszła mobilizacja do odchudzania :roll:
Wpadla do mnie sąsiadka co miesiąc po mnie urodziła bablaa i ona taka szczuplutka :shock: :shock: Miesiąc temu wygladałysmy jednakowo (czyt. wielka opona) a dziś ona szczuplutenka a ja dalej opona :roll: :oops: i wstyd mi sie zrobiło jak diali :evil: I postanowiłam ze ja tez bede szczupła nie ma bata
Od dziś nie od jutra nie od poniedziałku, ale od dziś od już :twisted:
A od poniedziałku zaczynam Weidera i dam rade bo MUSZE :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
noo! :lol: :lol:
Hi hi Ago ale się spisałaś :lol:
A ja dalej trwam przy swoim postanowieniu :P
Od dziś Weider :twisted:
o jeesssuu powaznie bierzesz sie za Weidera? :shock: ja cos nie bardzo mam ochote do niego, chyba sie nie zdecyduje :roll:
podoba mi sie Twoje podejscie, bojowa dziewczyna :D
jak humorek dzis?
U mnie ok
mama zrobiła mi psikusa, przychodze do domu a tu dwa wielkie talerze racuchow z jabłkami :roll: zjadłam 4 malutkie w ramach kolacji i obiadu :wink: z jedzeniem trzymam sie naprawde pieknie :P Np teraz na stole leży rafaello i paluszki i nawet nie ciągnie mnie, ogolnie jest dobrze 8) i tego sie trzymajmy tylko z Weiderem jest troche gorzej ...
o jessssuuu jak ja bym zjadla takie racuszki :roll:
zostawilas mi cos? :twisted:
slonko, a co to znaczy, ze z Weiderem troche gorzej :roll:
wyjasnij prosze :twisted:
Ago m kuchni stoi caly kopiaty talerz, jak tylko chcesz to przychodz :lol: ja sobie tylko na nie patrze :wink: Z Weiderem obijam sie na makasa :? nis sie nie przykladam i to w ogole nie ma sensu, musze zaczac od nowa tylko jeszcze nie wiem kiedy to nastąpi :?
Waga niestety jest taka sama jak zawsze i stoi w miejscu jak zakleta, ale widze, ze brzuch jest chyba ciut mniejszy, bo nie jest napchany a to juz zaczyna cieszyć :wink: