-
o kurde, to chyba sie zlamie i pojem :twisted: bo taka ochote mi narobilas, ze szok :roll:
ja mam w pracy jablecznika, ktorego wczoraj upieklam, a bardzo dobry wyszedl 8) wiec jesli masz ochote na jeden wiekszy boczek - zapraszam :P
kurna, smutno tu jakos, na watkach pusto, o co chodzi? :shock:
a Ty to znowu z pracy kilkasz, co? :wink: ladnie to tak sie obijac?
chociaz nie, skoro masz talerz racuchow przed nosem, to chyba jednak w domu jestes.. :roll:
-
witaj.widze pokrewna dusze...tez mam córeczke ktora ma 5 miesiecy i 10dni i waze 65kg,a chce wazyc 52-55kg.tyle czasu minelo od urodzenia Maji a nadal mam opone,no i mnustwo rozstepow,ale co sie dziwic jak sie w cizy przytylo 23kg :?
ja narazie obralam diete MŻ,bo jeszcze w nocy karmie małą.pozdrawiam :D
dodane:widze ze pracujesz,to malutka chodzi do złobka czy masz dla niej opieke?bo ja niestety nie moge na nikogo liczyc,a do zloba sie boje taka malutka dawac i jestem w kropce...a pieniazki sa potrzebne
-
Ago ja sobie na te racuchy patrze bo mam w tel ich zdjecie :lol: Ja oczywiscie w pracy :roll: i dzis troche sie obijam :oops: lenia mam :? popijam sobie herbatke odchudzajaca :wink: a jablecznika nie chce, co to to to nie :wink: chcesz, zeby w boczek mi poszlo? Pewnie wyszedl Ci przepyszny, ale ja nadal twarda jestem :lol:
Verona witaj :D dzieciaczki mamy w podobnym wieku a i waga taka sama :P mam nadzieje, ze bedziemy na wzajem sie wspierac przy odchudzaniu :wink: i nie tylko :roll: Ja juz pracuje, bo niestety skończył mi sie macierzyński :evil: ale mam o tyle dobra sytuacje, ze do Hani przychodzi moja mama 8) Ja mojej córci juz nie karmie w nocy, zreszta pewnie juz sobie doczytalas , ze jest na butelce a nie na piersi
Ago to racuchy dla Ciebie 8)
[/img][img][/img][img][/img]
-
phi, nic nie widze :P
specjalnie wkleilas to zdjecie tak, zebym nic nie widziala :lol:
jablecznik jest boski, juz prawie nie ma. Dawno nie upieklam tak dobrego ciacha, bo ja to raczej nie jestem dobra piecnica :wink:
ja dzis grzesze.. ojj grzesze :oops:
juz z 800 kcal wchlonelam na pewno. Jeszcze tylko bardzo lekki obiadek, na kolacje maly jogurt albo jablko, zeby sie w 1200-1300 zmiescic :wink:
-
-
hej :)
powiem Wam , że ja już nei mogę patrzeć na racuchy, moi chłopcy ostatnio mieli faze na racuchy i musialam im ciągle robić, i od samego tego słodkiego zapachu to mi sie niedobrze już robi. Zbutnowałam sie i nie robię już tego. Za jakiś czas im zrobie :P
Jarominu :D cieszę sie , ze pobędziesz sobie tydzien z Hanusia :D
pozdrawiam resztę dziewczątek :D
-
Kitolka jea tez sie bardzo ciesze z tego, ze mam tydzien urlopu, juz misie marza spacerki i takie tam, ogladalam jednak prognoze pogody na przyszły tydzień i deszcz zapowiadali :roll: no nic i tak sie ciesze, ze z mała troche pobęde :D :lol: :P :!:
-
hehe Jarominek poza uroki spacerków z wozkiem w śniegu :twisted:
chociaz ty masz wózek z dużymi kołami, ja paimetam że strasznie sie namęczyłam jak musiałam po takiej rozciapanej brei pchać wózek :?
ale przynajmniej sie nacieszysz Hanią :D
fajnie
tylko pamietaj o diecie :mrgreen:
a jak Weider ? cwiczysz dalej ?
bo ja nie :lol:
-
jarominus a ja wchlone te Twoje racuchy.. tylko, ze one juz stare sa, co? moglabys mi swieze upiec :lol:
przeciez nie bede takiej podeszwy jesc :P
jak urlop? juz jestes na urlopie czy od przyszlego tygodnia? chyba juz teraz co? nie zagladasz, wiec chyba faktycznie wozisz malucha, zamiast zagladac do nas :wink: i dobrze, takie chwile sa najlepsze :D
-
Zagladam na chwilke
Zaraz znowu na spacerek sie wybieram :lol: Wczoraj moja Hania odkryła, ze ma stopy i jest nimi zachwycona 8) Niezły ubaw z niej mam :twisted: A ja dalej spacerkuje, biore parasolke, jakby bardzo padal śnieg i ide z nią i jest fajnie :P Kitek to prawda, ma duze koła i nawet nie jest źle, błoto i snieg mu nie straszne :P Widziałam niedawno dziewczyne co sie meczyla biedulka z wózkiem z małymi kółkami :roll: W tej brei wogóle kólka nie chciały sie kręcic :roll:
Wczoraj spotkałam kolezanke co nie widziłysmy sie dobre kilka lat i ona po dwóch porodach wyglada duzo lepiej ode mnie :shock: mówi ze codziennie cwiczy, nawet cięzarki sobie kupiła :shock: i herbatki odchudzajace popija :twisted: I co? mozna schudnąc? mozna, tylko, czemu to tak trudno co?
Ja Weidera nie cwicze :oops: nic nie cwicze :oops: biegam z wozkiem codziennie ok 3 godzin i to na tyle z mojego ruchu :evil:
Hanusia sie budzi :P Wac panna dała mi nieźle popalic w nocy :evil: cały czas marudziła, płakała i spanie nie było jej w głowie :? Efekt taki, że oczy mam na zapałkach...
Kitek dzis na obiad mam ryz z jablkami, twoj ulubiony prawda? :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Ago ja juz teraz jestem na urlopie i od przyszlego tygodnia ide do pracy :evil: Racuchów predko nie zrobie, co by mnie nie neciły :P
Buziaki