-
No to Grubasku udanego wyjazdu i na pewno nie będzie tak źle jak myślisz:) Użyj sobie, w końcu to wakacje, a nie obóz przetrwania:) Albo niech ciocia też na dietę przejdzie, może jej się przyda hehe:)
Jeszcze raz udnaych wakacji i czekamy na Ciebie:) :*
-
grubasku chuda jestes,jak przytyjesz przez to torche nawet z 2 kg nic ci sie nie stanie.i tak schudniesz po powrocie.ja sie tym pocieszam;) wiesz co innego jak ktos wazy jakies 100kg.on bedzie wtedy musial schudnac np 52 kg a nie 50 wiec nie moze sobie pozwolic raczej na to.ja waze 54 i zalezy mi zeby trzymac narazie ta wage ale nawet jak przytyje do 56 nie bedzie az tak tragicznie wyjsc na plaze.nie wiem czy zrozumialas o co chodzi bo sie sama w tym poplatalam:P ale ja sie dzisiaj nazarlam.w nocy znowu bedzie ryk i mysli samobojcze.kurcze ja jestem beznadziejna.probowalam nawet rzygac ale nie z powodu zego ze moge przytyc tylko porpostu mi niedobrze.nie wyszlo mi.nawet do tego sie nie nadaje:(
-
e tam nie martw sie dietka u ciotki ,ja teraz tez jestem przeciez u cioci i to wlasnie tu postanowilam sie za siebie wziasc ,ale mama tez jest ze mna musze kombinowac :) noi tez +sa basen ,rower i to ze se biegam.. nie wspominam o zakupach (oo ameryka :P) hehehe
milego dnia i wyjazdu :)
-
Wpadlam sie wyspowiadac:D
JEdzonko:
*śniadanie: serek wiejski [202]=> 202kcal
* IIśniadanie: czereśnie [157]+ kromka macy [20]=> 177kcal
* obiad: zupa ogórkowa [ 350]+ 3 malutki placki ziemniaczane [ 400]=> 750kcal
* podwieczorek: jogurt naturalny [ 80]+ kromka wasy crisp'n light [23]=> 103kcal
razem: 1223kcal
Sport:
* 15 minut gry w badmingtona
* 50 brzuszków
a teraz lecem na dworek znow;P
milego wieczorku;*
-
noii bardzo ladnie :] ja ide wpierdzielac pizze :|
-
ahh zupa ogórkowa i placuszki .. ale narobiłaś mi ocohotę na taki obiadek oo mamo koocham <3 :lol:
Udanego wyjazdu kruszynko ;*
Jak wrócisz to już mnie nie będzie :(
-
Udanych wakacji :)
Baw się jak najlepiej i nie przejmuj dietą - w końcu
już się przecież nie odchudzasz :D
Pozdrowienia :D
-
mmm placuszki .. uwielbiam ;D ja jestem w ogole plackożercą :D kiedyś z moja sis miałyśmy przez miesiąc motto "dzien bez placka = dzien stracony".. nie musze chyba mowic o efektach tej diety :lol:
Podoba mi sie Twoje jedzonko dzisiejsze! Pomalutku wychodzisz.
Ciocią czyhającą z jedzonkiem, zeby Cie napakowac sie nie przejmuj. Wg zasady tylko spokoj moze nas uratowac :D Zamordujemy te .. max 1,5 kg, ktore moglabys dostac w prezencie!! :roll: Baw się dobrze :wink:
:*:*:*
-
och ciocie potrafią byc "okropne" pod względem jedzenia... ale ciesz sie, że do babci nie jedziesz :mrgreen:
-
u mnie pod tym wzgledem najgorsza babcia:/ona to by wepchla a jak zjem 3 ziemniaki na obiad zamist 4 to juz jest ze znow sie odchudzam:/