-
na pierwsze Gosia, na drugie Nadzieja :-)
Salve :-)
(to powitanie to takie szkolne zboczenie z łaciny - mojego "ulubionego" przedmiotu :P)
Trafiłam na tą strone 21 maja, a dziś postanowiłam założyc swój pamietnik odchudzania...
Tysiące razy mówiłam sobie ze od jutra biore się za siebie itd... Ale zawsze miałam zbyt słabą wolę... Eh i kończyło się tak ze obżarłam sie jak prosiak, a potem z obrzydzeniem patrzyłam w lustro...
Dopiero teraz czuje, ze jest inaczej, że dam radę. Dwa miesiące temu odszedł mój ukochany dziadek i choc nadal to do mnie nie dociera, to czuje, ze on jest blisko, wiem, ze mi pomoże, będzie wspierać... Teraz jestem silniejesza. Bo cierpienie dodaje sił i łzy tez... Jestem bardzo nieśmiała, nieufna i sprawiam wrazenie zadzierajacej nosa, a wszystko przez moja zanizona samoocenę...
Mam 17 lat, a jeszcze nigdy nie doświadczyłam szczęscia miłości... Jestem niepoprawna romantyczką i samotność jest dla mnie tragedia... Tak bardzo chciałabym sie zakochać... Tylko, że najpierw muszę polubić siebie... Muszę.
Przeszłam w koncu na diete, tzn ograniczyłam jedzenie, nie jem słodyczy, białego pieczywa, masło minimalnie, pije duzo wody mineralnej, jem warzywa, owoce i jogurty, a po godzinie 18 staram się niczego nie ruszac. Jeżdzę codziennie rowerem co najmniej godzinę, chodzę na spacery (najczęściej na cmentarz...), ćwiczę wieczorami... Staram sie poza tym obudzic w sobie prawdziwa kobietę, dbam o siebie tak naprawde. porzuciłam obrzydliwy nałóg obgryzania paznokci, wspieram Avon swymi zamówieniami, przerzuciłam sie na spódniczki, na ładne buty (ale nadal kocham trampki i glany, nie zdradzę nigdy, nigdy! :P). Zrozumiałam w koncu, ze przecież mam tylko to jedno zycie i musze je wykorzystać jak najpiekniej. CHCĘ BYĆ SZCZĘŚLIWA.To tak wiele?
Ah i przepraszam, że tyle piszę, ale ja humanistka po prostu :-) Kocham ksiażki, poezję, marzę o pisaniu, juz coś tam wytwarzam :-) Jestem pełna skrajnosci, przewrażliwiona, nie znosze swojej grzywki, ale ją lubię :P Moi bracia mówią, ze jestem po prostu inna :P
"-Tatusiu, czy ja jestem jakis dziwny?
- Nie, synku, ty jestem oryginalny" :-)
pozdrawiam :-)
i prosze o trzymania kciuków :-)
(zaraz lecę na rower, bo grunt to robić to co sie lubi i przy okazji dbać o siebie:-))
Gosia vel Nadzieja (imię z bierzmowania i z serca)
__________________________________________________ _____________________
wzrost: podobno 160cm, ale jestem pewna że mam 161cm :P
waga: teraz 56, ale było i 60 :\
-
Nadzieja, witaj
Powiem Ci, ze Twoj opis, zwlaszcza 4 akapit, to i mnie opisywalby idealnie.
Trzymam kciuki za odchudzanie i przyznam, ze nie wiem czemu, ale jakos zmobilizowal mnie Twoj post.
Moze to przez Twoja ksywke
Pozdrawiam i powodzenia
-
Zycze duzo wytrwalosci i wiary ze sie uda. To podstawa.
Kazda z nas chce czuc sie piekna, pewna siebie, chodzic z uniesiana glowa, nie myslec ciagle o kompleksach.
BUZIAKI
-
Pomimo iz humanistka nie jestem, to rowniez tak jak Ty mam dusze romantyczki, nigdy tak naprawde nie bylam zakochana... Pewnie kiedys przyjdzie na to czas...
Czytajac Twoj post czulam jakbym czytala o sobie... Jakie to dziwne, ze tyle wspanialych i wrazliwych osob postanawia sie odchudzac... Niestety, 'zapuscilysmy sie'...
Bede do Ciebie wpadac.
Trzymam kciuki, paa
-
Trzymam mocno kciuki, z nami napewno się uda! Buziole :*
-
dzięki dziewczyny :-*
ta strona i to forum naprawde pomaga i mobilizuje
dzisiaj jeździłam z kumpelą prawie 3 godziny po moim city
i czuje sie jak nowo narodzona
ah rower to cudowna maszyna
n a p r a w d ę
i najwazniejsze ze to lubie :-)
a druga rzecz
to spojrzałam do zamrażalki na lody
które mama dzis kupiła
tak popatrzyłam i zamknęłam zamrażarke :P
nie miałam ochoty :-)
eh wierze ze się uda
bo razem raźniej
i damy radę wszystkie :-)*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki