Wersja do druku
Hehe, nie nie, plantacji nie ma, ale ma dzialeczke na obrzezach miasta i troszke truskawek ma tam nasadzonych :) Plantacją tego nie mozna nazwac, hehe , kilka rządków raptem ale w zupelnosci tyle wystarczy, kazdego roku jestem objedzona po uszy :DCytat:
Zamieszczone przez siljesellasje
Gratuluje dobrych wynikow, ja dzis z egaminu 5 dostalam:)
Zycze udanego wieczoru.
P.S Kiedy dokladasz kalorii do 1200?
Ja licze ze w ten weekend moj brat w koncu kupi cyfrówke to tez zrobie zdjęcie swojej kanapy, co prawda nie jestn owa, ale tez ładna :p
Nie no bardzo łądna kanapa xD
I z dietowaniem bardzo łądnie wypadłaś również ;)
Tylko podziwiać :P
Qrna też czujesz taką radość z tego że możesz jeść więcej ?!
Niby to niewiele ale człwoeik taki szczęśliwszy :mrgreen:
Udanego koncertu ;)
Pewnie zaproszą Cię na scenę Ty nasza piosenkarko ;** <-- zdolniacha : D
Buziaki ;**
Hej, kochane! Dzięki za liczne odwiedzinki :)
Koncert wczoraj super, oczywiście śpiewałam nieco, ale tylko dwa numery. Lubię mocne hookerowskie brzmienie, kurcze. To jest to! I chłopaki grają tak niesamowicie... Zresztą, możecie same nieco ich posłuchać na ich stronie (nowa w budowie): http://www.boogiechilli.com/index2.html Tam w dziale muzyka są ich stare mp3. teraz grają lepiej :)
olcieek -> cieszę się, że kanapa się podoba :) nawet wygodnie się spało, choć spychałam Micha na ścianę dość mocno :) Co do jedzenia - faktycznie odczuwam wielką radość, że nagle mogę zjeść więcej! Czuję się po tym o wiele lepiej i ile energii mam! Szok! A od poniedziałku 1200 więc już w ogóle nie wiem, jak to spożytkuję :)
Ninti -> ech, cyfrówka to moje marzenie. Ja aparatem robie zdjęcia i wysyłam sobie na maila. Czasem wychodzą ładne i wyraźne, a czasem paskudne i do d... :) Ale zawsze jakieś!
ILLUSION -> to ma małą plantacyjkę Twój chłop :) Ale faktycznie objeść się pewnie można nieźle, super! Jeszcze raz gratuluję 5 z egzaminu, wielka z Ciebie kobieta! A kalorii, jak już napisałam Oli, dokładam w poniedziałek. Zobaczymy, czy się to na wadze nie odbije, ale chyba nie. To jest jednak świetny sposób na zatrzymanie joja.
Lauri -> patrzyłam na Twój wątek, wcale źle nie poszło! 1500 to i tak nieźle, bo mogło się skończyć na 6000 i co? :) A kanapa faktycznie wygodna. Gorzej, że nasze szynszyle wchodzą do środka! :)
Armida -> boska kanapa? :) mi się w niej wielbłądy najbardziej podobają. Chciałam się zawsze przejechać na jednym, to teraz niemalże mogę, hihi :)
grubasek1992 -> dzięki dzięki!!! :) Ty też sobie świetnie radzisz!
Ale mi dobrze z Wami, wiecie? Sobie dziś pomyślałam, i chyba u Ktosiuli napisałam, że czuję się z Wami jak z najlepszymi przyjaciółkami. Niby się nie znamy, ale te cholerne diety tak zbliżają! Ja się naprawdę przejmuje Waszymi egzaminami, wyborem szkół, dietą, samopoczuciem - szok! :) Nigdy nie myślałam, że tak wsiąknę w internetowe towarzystwo. Dzięki, że jesteście :*:*:*
Plany na dziś? Zaraz trochę poćwiczę, bo po koncercie nie miałam siły wstać na aerobik. A wieczorkiem - do mamusi jadę na mecz :) Inaczej bym sama go musiała oglądać, bo nie mam ochoty iść z Michałem do klubu i siedzieć wśród facetów. A tak - z mamą, wiernym kibicem, sobie oba mecze obejrzymy, oplotkujemy naszych facetów i będzie na pewno przemiło. Kocham moich rodziców, kurczę, tak mocno, że nie wiem.,
Przepraszam, ze tak dużo napisałam. Już kończę i idę ćwiczyć. Pewnie jeszcze dziś wejdę na chwilkę to coś dopiszę :) Buziaki i jakby co, to do zobaczenia w niedzielę, bo jutro do babci jadę i mam koncert wieczorem więc w domu dopiero po północy będe i pewnie nie będzie sił do siedzenia przy kompie! Jezu, jak ja leje wodę! Buźka :)
Mi naprawdę nie przeszkadza Twoje wodolejstwo Sil :D Moze dlatego że sama potrafie sie rozpisać :roll: :?:
:arrow: Kanapa super!! Ech wygląda na zdjęciu na bardzo mięęciutkąąąą :roll:
:arrow: Rozumiem Twoje duże przywiazanie do rodziców- ja mam tak samo! W gruncie rzeczy mam jest moja najlepszą psiapsiółką :D
:arrow: Dobra muza :!: Też lubię takie cięższe brzmienia! 8)
:arrow: A Z JEDZONKIEM SUPER-TAK 3MAJ!!!
...
grubaniu, nawet nie wiesz jak mi dziś pomogłaś! zwłaszcza punkt: "a z jedzonkiem super, tak 3maj", bo właśnie miałam kryzys... dzięki Tobie go przetrwałam!
Nie wiem, na czym to polega, że po mniej więcej tygodniu, półtora, dobrej diety (tej wpadki nie liczę, bo się zmieściłam w 1100, więc to żadna wpadka...), nagle ogrania cię po prostu wilczy apetyt. Nie wiem, o co chodzi. Poszłam przed drugim śniadaniem do sklepu, kupiłam truskawki, 4 morele i ogórki małosolne i... Hm... Wróciłam do domu w drodze zjadłszy 2 ogórki (mało kalorii mają, ale idźmy dalej...), te 4 morele też zjadłam - no to luz, ważyły 200 g. Ale oprócz tego jeszcze 300 g truskawek i Danio lekkie. Po prostu musiałam to zjeść!!!!! A potem mnie nosiło i zjadłam jeszcze jabłko i REGULARNIE GRZEBAŁAM PO SZAFACH, ŻEBY COŚ ZNALEŹĆ!!!! na szczęście nic nie było... tzn były chipsy, ale resztką siły woli się powstrzymałam... Znalazłam jednego cukierka tofi i go wcięłam natychmiast. Nie wiem, co się dzieje, ale mam nadzieję, że wytrwam dzisiaj też w 1100! Nie mogę się dać teraz!!! Na razie mam bilans: ok. 600 kcal. Mam nadzieję, że się nie złamię :( Całuję mocno.
a ja mam tak ze jak nie jem to jest ok, ale jak juz zaczne to nie moge skonczyc:/ np teraz zjaldam obiad i mam ochote na cos jeszcze:/ i ostatnio nad tym w ogole nie panuje:/
grubasku, jak ja Cię rozumiem! Jednak nie udało mi się powstrzymać... Przed chwilą wcięłam kolejne 3 tofi i 2 kromki razowego z serem. Chyba sobie zrobie obiad, to moze juz sie zapcham i nic nie zjem. :( Buziaki. Trzymaj sie.Cytat:
Zamieszczone przez grubasek1992
Sil kochanie nie daj się :!:
Ja tu będę trzymać kciuki i masz wytrwać i nie dać się wliczemu apetowi ! ;*
Przecież już wiemy że potrafisz to i dzisiaj dasz radę ;)
Ja się tu z Wami czuję tez jak z takimi przyjaciółkami. Zawsze się wyżalić można, poplotokować a głupotach :P
Niby się nie znamy, ale ja czuję się tak jakbyśmy się własnie znały i to jest niesamowite. Internet to jednak świetny wynalazek ;)
Trzymaj się i nie poddawaj :!:
:**