ahh i opowie nam jaka mjuuuzik byłaa i czy tort weselny był cuudowny i czy wszystko było zjadliwe no i ile sie natańczyła i naspiewała xD
oo !
Wersja do druku
ahh i opowie nam jaka mjuuuzik byłaa i czy tort weselny był cuudowny i czy wszystko było zjadliwe no i ile sie natańczyła i naspiewała xD
oo !
no pewnie :D chcemy mieć cały raport ;D
i może jakieś zdjęcia nam pokaże :twisted:
oo to juz wtedy byłoby cudnie :P
ja tak lubie ogladac zdjecia 8)
Witam;*
ja tez czekam na raport i zdjecia oczywiscie:D
HEJ KOCHANE!!!!!!!!!!!!!!!!
Wesele było cudowne po prostu!!!! Ale po kolei... (Oj, to będzie długi post :) )
Rano w sobotę pojechaliśmy na rynek. Kupiliśmy Michałowi spodenki, a mi sandały, bluzeczkę białą i pończochy samonośne (trochę mi się wpijały w uda :P). O drugiej już musieliśmy być w kościele, żeby sprzęt podłączyć, zrobić próbę i generalnie się przygotować. Ślub był prześliczny! Ludzie się wzruszyli, jak graliśmy :) Bo my to nie mamy repertuaru religijnego - śpiewamy "Jest już za późno, nie jest za późno" Starego Dobrego Małżeństwa, piosenkę "Jeżeli miłość jest" ze słowami Osieckiej, "Zamieszkamy pod wspólnym dachem" Sikorowskiego i to robi taki fajny klimacik. A że kościółek malutki, to i nastrój się zrobił. Sama płakałam, jak Basia mówiła "Ja, Barbara, biorę sobie Ciebie, Ireneuszu, za małżonka i..." :) Ech... Mój Michu też miał łzy w oczach... Piękna ceremonia, naprawdę!
Msza się skończyła koło 17, a na miejscu wesela byliśmy po 18 (już nieźle głodni!). Młoda para i goście przyjechali po nas, bo gdzieś po drodze się przy kolejnych bramach musieli zatrzymywać :) Miejsce wybrali na imprezę super. Zajazd ładnie położony, w środku sporo miejsca, stoły, oczywiście, w podkowę. A jedzenie? Hmm... Najpierw rosołek bez dodatków. Potem wjechały sosy (biały - do ryżu, i ciemny - do mięsa), ryż, ziemniaki i kilogramy mięs! Czego tam nie było! - de vollaie, zrazy, schabowe, gotowane mieso, kotlety szwajcarskie, uda kurczaka, piersi - no normalnie wszystko, co mozna bylo zobaczyc. Zjadłam jednego zraza i kotleta z serem i szynka w srodku, z ryzem i surowkami. Potem podano lody z galaretka - mala porcyjke na szczescie :) Były jeszcze ciasta (oj, zjadłam 2 kawałki snickersa i jeden rafaello), jakies ryby, miesa w galarecie - jedzenia tyle, ze nie wiem!
Co do samej zabawy - my w zasadzie nie opuściliśmy ani jednego tańca! Od pierwszego numeru byliśmy na parkiecie i niezależnie, czy zespół grał numer Cher, czy disco polo – tańcowaliśmy do upadłego :) Wczoraj na poprawinach ludzie się do mnie śmiali, że z Michem byliśmy królami tańca disco-polo :) My tam za taką muzą nie przepadamy, ale na weselu takie rzeczy są genialne, bo się przy nich świetnie podryguje! Więc wywijaliśmy obroty, piruety, upady i wzloty, hehe, i faktycznie było widać, że nam się bardzo, bardzo podoba cała zabawa! Do trzeciej się bawiliśmy, a wesele trwało do czwartej. Nie żałuję ilości zjedzonego pożywienia, bo wytańczyłam i wyskakałam się za wszystkie czasy! Aha, oprócz tego, co napisałam zjadłam jeszcze trochę winogron i około 1 rano jeszcze de vollaia :) Potem już nic nie jadlam i staralam się jeszcze wiecej skakac! :) A wypilam nie wiem ile dokładnie. Trochę wódeczki i winka, nawet mi szumiało w głowie, ale dosyć lekko :)
Na poprawinach trochę lepiej było z żarciem moim, choć też nienajlepiej. Chciałam jeść same owocki, ale niestety się skusiłam na dużo ciasta... Znów zjadłam jakieś 3 kawałki spore, a poza tym jednego małego zraza i kromkę chleba ciemnego. No i owoców trochę. Ale o 15 zjadłam ostatni kawałek i potem już nic nie jadłam. Za to poszłam z psem w pola pobiegać, więc mam nadzieję, że się nic nie odłoży! W czwartek się okaże, jak na wagę wskoczę :)
Dziś już będzie dietkowo na pewno. A teraz – idę do Was czytać zaległości. Buziaki!!!!
Heh ... ja zawsze jak jestem na jakimś ślubie i jest przysięga małżenska to wtedy czuje takie jakies dziwne mrowienie w żolądku i sobie tak myśle ze skoro oni tam stoją i przysięgają sobie to miłośc jednak istnieje :mrgreen:
A ciastem to chyba nie musisz sie przejmowac :D pewnie wszystko spalilaś.
http://www.infoslub.pl/sklep/images/osgd.gif
Hej Sil :**
Widzę że wesele się udalo! Nie dziwię się że wzruszyliście się w kościele :roll: ja pewnie też bym zaczeła beczeć xD A jakie jedzonko pyszne... Zwłaszcza te ciasta... ahh już sobie wyobrażam ich smak :roll: nie martw się, na pewno wszystko spaliłaś w tańcu, skoro dawaliście takiego czadu :) W godzinę spala się około 300 kcal :)
Ja nie wiem czemu zawsze disco polo puszczają... ja bym nie chciała zeby to leciało na moim ślubie. Co powiecie na techno? :twisted:
To trzymam kciuki za dziejszą dietkę Sil :)
Buźka :*
No to bosssssssko :D :D :D
Kochana na weselu na owockach nie da się jechać.. nie masz co żałować.. jeszcze taka zabawa była :D
Dicho polo jest dobre na jakas inna imprezke.. wiem ze przy tym sie biesiada kreci i nie raz wywijałam ale na weselu.. hm.. moze nie za dużo ;)
POZDRAWIAM I DZISIAJ SIE JUZ FANTASTYCZNIE TRZYMAMY :D
ajj a superaaaaaancko 8)
widać że zabawa była przednia :D
Ja byłam tylko raz na weselu. Mojej cioci. A ślub był cywilny wiec takich przezyc cudnych jeszcze nie miaąłm .. :roll:
ja qrcze też za disco polo nie przepadam, ale jednak musze powiedzieć, że przy takiej muzyce idzie się najlepiej bawić :!: ;)
ahh no i żarciem sie nie przejmuj.
Trzeba było ! oo :P
buziole !
Super ze tak dobrze sie bawilas...i pomysl ile kalorii spalilas w tancu!! Podobno w tancu spala sie 500 kalorii na godzine :) Nie ma sie wiec co przejmowac jedzeniem, przeciez dawno juz pewnie nie jadlas takich pysznosci...mmm...snickers, rafaello...az mi slinka pociekla :)
A ja bluzeczke kupilam w koncu...nie biala ale taka ecru...no ale taka tez chyba moze byc. Kolezanka ma wziasc na obrone aparat cyfrowy wiec przesle Ci na maila fotke :)
Stresuje sie strasznie, to juz pojutrze. Bede sie uczyla dzisiaj wieczorkiem i jutro. Mam nadzieje ze mi nie wypalą takiego pytania ze mi szczeka opadnie, hehe :)
Pozdrawiam goraco :)
Napisz wieczorkiem jak tam dzisiejszy jadlospis. Mam nadzieje ze nie za malo zjadlas bo jeszcze pomysle ze wyrzuty sumienia Cie po weselu zlapaly, a naprawde nie masz powodow...Policz sobie tylko ile kalorii wytanczylas!!!! :D